Centrum Onkologii Ziemi Lubelskiej (COZL) jest jednostką samorządu województwa lubelskiego. Rozpoczęta w 2011 r. rozbudowa Centrum to jedna z największych inwestycji w ochronie zdrowia w kraju. W czerwcu 2015 r. zakończono pierwszy etap rozbudowy - oddano do użytku nowy budynek; liczba łóżek wzrosła ze 195 do 285. Docelowo, po oddaniu budowanego obecnie kolejnego gmachu ma być tu ponad 500 łóżek. Łączny koszt rozbudowy i nowego wyposażenia placówki ma sięgnąć 307 mln zł, z czego 201 mln zł ma stanowić dotacja z budżetu państwa. Dotychczas wydano ok. 240 mln zł.
Zarząd województwa lubelskiego zapowiada, że podejmie działania, aby budowa została dokończona jak najszybciej. "Będziemy się starali ustalić procedurę, która pozwoli wyłonić jak najszybciej nowego wykonawcę. Chcemy, żeby prace ruszyły w pierwszej połowie przyszłego roku" – powiedziała rzeczniczka marszałka województwa lubelskiego Beata Górka. Zaznaczyła, że wcześniej musi być dokonana inwentaryzacja, która pozwoli ustalić, jaki zakres robót trzeba powierzyć nowemu wykonawcy.
Wsparcie w tej sprawie zadeklarował wojewoda lubelski Przemysław Czarnek. "Jeśli będą jakieś pomysły dotyczące szczególnych procedur wyboru nowego wykonawcy, które będą uzależnione od prezesa Urzędu Zamówień Publicznych, to ja będę zabiegał o wszelkie udogodnienia po to, by ten wykonawca mógł być znaleziony jak najszybciej i żeby tę inwestycję jak najszybciej dokończyć" - powiedział Czarnek dziennikarzom.
"Wydaje się, że koniec przyszłego roku jest realny, ale pod warunkiem szybkiego wyboru wykonawcy" – dodał wojewoda.
Konsorcjum firm Block i JP Contracting, które miało dokończyć rozbudowę COZL wycofało się z placu budowy tuż przed jej zakończeniem. Z oświadczenia konsorcjum przesłanego do mediów wynika, że powodem był brak otrzymania gwarancji zapłaty oraz brak aneksu do umowy, który "sankcjonowałby konieczność wykonania robót budowlanych nieobjętych umową w celu umożliwienia realizacji i zakończenia zadania inwestycyjnego". Napisano też, że stosowne dokumenty "nie zostały dostarczone zgodnie z umową".
P.o. dyrektora COZL Maciej Kondratowicz-Kucewicz powiedział dziennikarzom, że konsorcjum wystąpiło z żądaniem zapewnienia gwarancji płatności na ponad 65 mln zł. COZL uzyskał taką gwarancję (akredytywę) na prawie 61 mln zł, była ona pomniejszona o należności zapłacone w międzyczasie.
"Do zrealizowania zostało właśnie 60,8 mln, na tyle opiewała ta akredytywa. Miało się to odbywać w ten sposób, że wykonawca mając fakturę na wykonane roboty zgłasza się do Centrum, Centrum potwierdza wykonanie tych robót, zgłasza zapłacenie do banku i bank tego samego dnia realizuje zlecenia przelewając wartość na konto wykonawcy" – tłumaczył Kondratowicz-Kucewicz.
W jego ocenie ten "produkt bankowy" w zupełności spełnia wszystkie żądania wykonawcy, a także zapobiega niekontrolowanemu wypływowi pieniędzy. "Jest to dla mnie dziwne, że wykonawca kwestionuje sposób dostarczenia gwarancji, o które występował, jak również samą formę. Twierdzi, że akredytywa, którą udało nam się podpisać z bankiem nie spełnia wymogu należytego zabezpieczenia roszczeń finansowych, o które występował" – mówił Kondratowicz-Kucewicz.
"Wydarzenia, które się ostatnio dzieją w związku z tą budową stwarzają wrażenie, że członkowie konsorcjum chcą i wykonują wszystko, żeby zejść z tej budowy bez względu na okoliczności" – zaznaczył.
Kondratowicz-Kucewicz dodał, że wykonawca wnioskował w pismach także o przesunięcie terminu zakończenia budowy do października 2017 r. (pierwotnie rozbudowa miała się zakończyć w 2016 r.). Podkreślił, że aneks do umowy, którego chciał wykonawca, został przygotowany, dotyczył robót na kwotę ok. 3 mln zł, ale konsorcjum go nie zaakceptowało.
Niezrealizowanie zaplanowanych prac budowlanych powoduje konieczność przesunięcia dotacji z budżetu państwa. Wojewoda lubelski zapowiedział, że w najbliższych dniach, po wyliczeniu co już zostało wykonane, przekaże odpowiedni wniosek do ministerstwa rozwoju o przesunięcie określonej kwoty przyznanej dotacji na przyszły rok.
Konsorcjum firm Block i JP Contracting wygrało przetarg na dokończenie rozbudowy Centrum, ogłoszony w 2012 r. po tym, jak COZL odstąpił od umowy z poprzednim wykonawcą - konsorcjum firm, którego liderem był Mostostal Warszawa. Powodem rozwiązania umowy były m.in. opóźnienia w realizacji rozbudowy.
Z rozbudową COZL wiążą się też problemy z otrzymaniem kontraktów na nowe procedury medyczne dla oddziałów utworzonych dzięki rozbudowie. W lipcu ub. roku związkowcy i pracownicy tej placówki pikietowali przed siedzibą NFZ w Lublinie i urzędem marszałkowskim w tej sprawie. Władze NFZ tłumaczyły wówczas, że znowelizowana ustawa preferuje podmioty już udzielające tych świadczeń, a rozbudowany COZL z nowymi oddziałami wchodzi "na rynek, który jest już zajęty przez bardzo silne podmioty"; w Lublinie funkcjonuje m.in. kilka szpitali klinicznych.
Aby ten problem rozwiązać, władze samorządowe zaproponowały połączenie COZL ze szpitalem im. Jana Bożego w Lublinie, który posiada już kontrakty. Przygotowana przez zewnętrzną firmę koncepcja połączenia placówek spotkała się jednak z krytyką wielu środowisk, które wskazywały m.in. na wysokie koszty tej operacji oraz obawy przed zwolnieniami pracowników.
Renata CHrzanowska, Zbigniew Kopeć (PAP)