Wichury, trąby powietrzne to coraz częstsze zjawiska atmosferyczne w Polsce i trzeba będzie się do nich przyzwyczaić. Pojawia się też pytanie, czy w ślad za tym powinny pójść zmiany w prawie?  W ostatnich latach mocno poluzowano zasady dotyczące paczkomatów, biletomatów,  bankomatów etc., czy jednak słusznie?  Czy powinno się  wprowadzić warunki techniczne dla tego typu urządzeń, wraz z wymogiem ich trwałego związania z gruntem? Opinie na ten temat są mocno podzielone. 

Czytaj też: Na budowę paczkomatu nie jest potrzebne pozwolenie na budowę czy zgłoszenie>>
 

Bez formalności, ale nie dowolnie

Przeciętny paczkomat waży około dwóch ton i składa się z kilkuset metalowych elementów. Posadowiony jest na podstawie z płyt betonowych, które stanowią jego fundament, a zarazem obniżony środek ciężkości, mający zapobiegać przewróceniu.  - Konstrukcja (w tym płyty betonowe), nie jest jednak przymocowana do gruntu. Doświadczenie pokazuje, że mocowanie automatów paczkowych nie jest na tyle solidne, by oprzeć się podmuchom wiatru przekraczającym 100 km/h, co mogliśmy obserwować podczas ostatnich wichur. Największy paczkomat znajduje się w Warszawie przy ulicy Pańskiej - mierzy aż 22 metry długości. Nie jest to już mały obiekt, który można porównać do bankomatu lub biletomatu. Obiekty te łączy jednak to, że zastosowanie do ich budowy mają obecnie dokładnie te same przepisy - tłumaczy Michał Gliński, radca prawny, wspólnik w Kancelarii Wardyński i Wspólnicy. 

Czytaj: Czy na czynnej zewnętrznej instalacji gazowej zasilającej budynek można posadowić paczkomat? >

Zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa budowlanego nie wymaga ani pozwolenia na budowę ani zgłoszenia budowa automatów przechowujących przesyłki , bankomatów, biletomatów, wpłatomatów, automatów sprzedających lub automatów służących do wykonywania innego rodzaju usług o wysokości do 3 m włącznie.

 

Ne trzeba więc spełnić żadnych formalności, za wyjątkiem uzyskania zgody właściciela terenu, na którym ma stanąć paczkomat. Prawo budowlane nie reguluje w żaden sposób procesu budowy paczkomatu. Brak jest również przepisów techniczno-budowlanych normujących wymogi, które powinny spełniać tego typu urządzenia. Ewentualne ograniczenia wynikają z przepisów odrębnych. 

Zmiany w prawie? Nie wolno z nimi przesadzać 

Zdaniem prawników wprowadzenie pojęcia „automatów przechowujących przesyłki” do prawa budowlanego to za mało, by rozwiązać związane z nimi problemy. - Wydaje się, że powinny zostać opracowane normy i dobre praktyki projektowania i montażu paczkomatów w postaci np. konieczności trwałego przytwierdzania ich do podłoża lub obciążania odpowiednim balastem, aby stawiały wystarczający opór porywom wiatru - uważa Michał Gliński.

 

 

Nie jest on jednak zwolennikiem powrotu zgód budowlanych. Według niego biorąc pod uwagę trendy panujące na rynku, istotne zwiększanie ilości paczkomatów, a także, aby nadmiernie nie obciążać dodatkową pracą organów administracji publicznej, wydaje się rozsądne unikanie konieczności uzyskiwania zezwoleń na budowę na posadowienie paczkomatów.

- Być może dobrym pomysłem byłoby wprowadzenie obowiązku raportowania i składania oświadczeń organom administracji publicznej przez właścicieli urządzeń, że zostały one zaprojektowane, zamontowane i są użytkowane zgodnie z przyjętymi normami, a także dokonywanie przeglądów urządzeń na zasadach podobnych, jakim podlegają budynki (tj. zakładanie odpowiednich książek obiektów budowlanych, dokonywanie przeglądów i wykonywanie zaleceń pokontrolnych).  Sposób zaprojektowania, montażu i eksploatacji mógłby podlegać wyrywkowej kontroli dokonywanej przez ograny administracji publicznej posiadające odpowiednie kompetencje nadzorcze - wylicza. 

Zwolennikiem wprowadzenia nowych regulacji jest Piotr Jarzyński, partner w Kancelarii Prawnej Jarzyński & Wspólnicy. Tłumaczy , że tego typu inwestycje przeprowadzają profesjonaliści, w których interesie powinno leżeć, aby urządzenia te nie zagrażały zdrowiu i życiu ludzi oraz były przygotowane na coraz częściej pojawiające się anomalie pogodowe. Z tego względu powinny one podlegać regulacji co najmniej w zakresie warunków technicznych, które uwzględnią wpływ zjawisk pogodowych.

Jego zdaniem warto wprowadzić podobne zasady jak w wypadku zgłoszenia domów jednorodzinnych o powierzchni zabudowy do 70 mkw. - Przy czym jestem zwolennikiem weryfikacji zgłoszenia przez organy administracji architektoniczno-budowlanej (starostów lub prezydentów miast na prawach powiatu), czego nie ma w wypadku domów 70 mkw. - Nowe regulacje w prawie budowlanym i przepisach techniczno-budowlanych oraz wymóg trwałego związania urządzenia z gruntem mogą mieć wpływ na ich potencjalne opodatkowanie podatkiem od nieruchomości, co już w aktualnym stanie prawnym jest przedmiotem sporu w doktrynie i orzecznictwie - dodaje. 

Czytaj: Domy do 70m2 a działalność deweloperska >

Za dużo przepisów, to też nie dobrze Mariusz Okuń, rzeczoznawca budowlany, członek Rady Krajowej Polskiej Izby Inżynierów Budownictwa uważa, że nie wolno przesadzać z uchwalaniem nowych przepisów. - Brak uzyskania obowiązku decyzji administracyjnej w postaci pozwolenia na budowę lub zgłoszenia nie oznacza, że paczkomaty można wykonać w sposób dowolny, a w szczególności z naruszeniem innych przepisów prawa budowlanego – np. wynikającym z warunków technicznych, czy też planowania przestrzennego. We wszystkim należy kierować się zdrowym rozsądkiem i poczuciem odpowiedzialności, który w tym przypadku spoczywa w 100 proc.  na inwestorze – właścicielu danej nieruchomości. Niewłaściwe działanie, naruszające przepisy czy wyrządzające realną szkodę spowoduje adekwatne konsekwencje wobec inwestora w ramach postępowania naprawczego - twierdzi.

Zwolennikiem braku  dodatkowych regulacji jest także adwokat i partner w Kancelarii Prawnej Jacek Kosiński Adwokaci i Radcowie Prawni. - Problem paczkomatów nie wymaga uregulowania w prawie budowlanym. Za szkodę wyrządzoną przez paczkomat co do zasady – zgodnie z kodeksem cywilnym - odpowiadać będzie przedsiębiorca który jest jego posiadaczem. Aktualnie występujące silne wiatry trudno uznać za zdarzenia niedające się przewidzieć i do których nie można się przygotować, czyli siłę wyższą. Przedsiębiorca powinien odpowiednio zabezpieczyć swoje urządzenia przed ich działaniem. Można sobie co prawda wyobrazić rozporządzenie o warunkach technicznych jakim powinny odpowiadać paczkomaty i inne podobne urządzenia. Jednak skala potencjalnego ryzyka jest na tyle niewielka, że nie warto porozregulowywać procesu budowlanego. Warto też zwrócić uwagę, że tego typu obiekty są ustawiane przez dużych przedsiębiorców. Mają oni naturalną motywację do niwelowania ryzyka. Ponadto zakładam, że są wypłacalni albo posiadają ubezpieczenia OC, które w ewentualnej sytuacji umożliwią pokrycie szkód - mówi.

Czytaj: Tymczasowe obiekty budowlane – opodatkowanie podatkiem od nieruchomości >

Paczkomaty bez podatku od nieruchomości

Od dłuższego czasu toczy się dyskusja w przedmiocie opodatkowania takich obiektów i okazuje się, że różne gminy różnie do tego podchodzą, co wskazuje na potrzebę wprowadzenia regulacji w tym zakresie.  - Przeważać zdaje się stanowisko, zgodnie z którym grunty pod paczkomatami powinny być opodatkowane według stawki podatku od nieruchomości przewidzianej dla gruntów związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej, a same urządzenia, jako że w świetle obecnych regulacji nie można uznać ich za budowle – już nie, nadal pozostaje to jednak kwestią sporną - mówi Michał Gliński.

Pojawiają się też  głosy, że brak ścisłego połączenia z gruntem paczkomatu daje możliwość niepłacenia podatku od nieruchomości. Jak jednak podkreśla dr Adam Kałążny, radca prawny, partner associate w Deloitte, przesłanka trwałego związku z gruntem ma na podstawie prawa budowlanego (a w konsekwencji również w podatku od nieruchomości) znaczenie jedynie w dwóch przypadkach. Po pierwsze jest wskazana jako cecha, którą musi spełniać budynek. Po drugie, w definicji budowli w art. 3 pkt 3 ustawy - Prawo budowlane wskazano, że za budowle uznaje się wolnostojące i w sposób trwały związane z gruntem tablice reklamowe i urządzenia reklamowe.

Oznacza to zatem, że w przypadku wszystkich pozostałych budowli (innych niż tablice i urządzenia reklamowe) trwały związek z gruntem lub jego brak nie ma na gruncie przepisów żadnego znaczenia. - Tym samym, urządzenia techniczne takie jak bankomaty, automaty sprzedające napoje czy też automaty przechowujące i wydające przesyłki nie stanowią budowli, ponieważ nie zostały wzniesione z użyciem wyrobów budowlanych, a więc nie spełniają definicji obiektu budowlanego. Fakt ich trwałego związku z gruntem lub jego braku nie ma dla tej kwalifikacji żadnego znaczenia – zaznacza dr Adam Kałążny.

Ekspert dodaje również, że w sytuacji, w której wymienione wyżej urządzenia posiadałyby własne fundamenty (do których byłyby przytwierdzone w taki sposób, że można by je uznać za trwale związane z gruntem), to również nie miałoby to wpływu na ich kwalifikację budowlaną i podatkową. Przepisy ustawy - Prawo budowlane jasno bowiem wskazują, że budowlą są jedynie fundamenty pod urządzenia, same zaś urządzenia budowli nie stanowią.