"Pracodawcy przyzwyczaili się, że stażysta z urzędu pracy to same korzyści i zero zobowiązań – stypendium dla niego opłaca pośredniak, a firma ma darmową siłę roboczą. Do maja tego roku decyzja o tym, czy zobowiązywać przedsiębiorcę do tego, by następnie zatrudnił bezrobotnego, zależała od woli konkretnego urzędu pracy. Zmiany wymusiła nowelizacja ustawy o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy (Dz.U. z 2014 r. poz. 598), która weszła w życie 27 maja 2014 r.

Od tego czasu resort pracy kładzie nacisk na osiąganie przez pośredniaki wysokiej efektywności i rozlicza je z wyników. Zależy od nich m.in., czy urzędy otrzymają środki z Funduszu Pracy na nagrody dla pracowników. Służby zatrudnienia zaczęły więc zaostrzać wymagania wobec pracodawców. W zawieranych z nimi umowach nakładają na firmy zobowiązanie do zatrudnienia bezrobotnego po odbytym stażu na co najmniej 3 miesiące (dopiero po takim czasie resort pracy uznaje, że pośredniak skutecznie przywrócił daną osobę na rynek pracy).

– Uzyskanie określonych parametrów efektywnościowych wymusza na nas podpisywanie umów tylko z tymi przedsiębiorcami, którzy zobowiązują się do zatrudnienia bezrobotnego po stażu – przyznaje Jerzy Stupnicki, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Ostrowcu Świętokrzyskim.

Brak sankcji

W obliczu wymagania przez resort pracy efektywności, pośredniaki coraz bardziej uwiera brak w przepisach sankcji, które można stosować wobec nierzetelnych pracodawców. Zdarza się bowiem, że firma deklaruje zatrudnienie bezrobotnych po stażu – często tylko po to, by urząd wybrał właśnie ją – a po jego zakończeniu informuje, że zatrudnienie nie będzie możliwe np. z uwagi na trudną sytuację ekonomiczną. (...)

Kary umowne

Urzędy pracy uważają, że brak sankcji wiąże im ręce. Teoretycznie w takim wypadku mogłyby występować na drogę sądową z pozwami cywilnymi (z żądaniem wykonania umowy lub odszkodowania za jej niezrealizowanie), jednak nie mają na to ani czasu, ani środków. Kontrowersje wzbudza też możliwość stosowania w umowach zabezpieczeń, takich jak np. kary umowne.

– W ustawie o promocji zatrudnienia nie ma do tego podstawy prawnej – twierdzi dr Barbara Godlewska-Bujok, prawnik z Uniwersytetu Warszawskiego.

Zdaniem Jolanty Molskiej-Jerin, radcy prawnego, prowadzącej kancelarię w Warszawie, stosowanie kar umownych przez urzędy pracy jest dopuszczalne, a nawet pożądane. (...)"