Polska utrzymała 27. miejsce w globalnym rankingu krajów najbardziej rozwiniętych społecznie, choć nadal ma problem z dostępem do niedrogich mieszkań, tolerancją wobec imigrantów czy chorobami cywilizacyjnymi. W trzeciej edycji zestawienia przygotowanego przez organizację Social Progress Imperative we współpracy m.in. z firmą doradczą Deloitte bezkonkurencyjna wśród 133. przebadanych państw okazała się Norwegia. Według autorów opracowania sam wzrost gospodarczy nie gwarantuje rozwoju danego kraju. Dopiero wskaźnik Social Progress Index, uwzględniający obok PKB także czynniki społeczne (m.in. bezpieczeństwo i dostęp do edukacji) oraz środowiskowe, pokazuje rzeczywisty poziom rozwoju społeczeństwa i dobrobytu obywateli.


Polska znalazła się w tzw. „drugiej” grupie państw[1], tj. krajów rozwiniętych społecznie. Razem z nami w tej kategorii uplasowało się większość krajów Unii Europejskiej i USA. Lepszą pozycję od Polski w Europie Środkowej osiągnęły Słowenia (19), Czechy (22), Estonia (23) oraz Słowacja (25). Za nami znalazły się z kolei Węgry (32), Łotwa (33) oraz Litwa (35).

W 2015 r. indeks dla Polski wyniósł 77,98 (wynik zbliżony do ubiegłorocznego 77,44) - (patrz załączony PDF).

W jednej z trzech głównych kategorii, „Fundamenty Dobrobytu”, spadliśmy z 15. na 24. miejsce. Wpływ na to miało pogorszenie pozycji Polski w podkategorii „Zdrowie i dobre samopoczucie” oraz „Trwałość ekosystemu”. W pozostałych dwóch kategoriach Polsce udało się poprawić swoją lokatę o dwa miejsca.

„W porównaniu do krajów o podobnym poziomie PKB Polska została oceniona najlepiej w kontekście bezpieczeństwa osobistego, wolności prasy, praw człowieka oraz braku dyskryminacji i przemocy wobec mniejszości” – mówi Rafał Antczak, Członek Zarządu Deloitte Consulting. „Jednak wciąż mamy problem z dostępem do stosunkowo niedrogich mieszkań zanieczyszczeniem powietrza, otyłością oraz brakiem tolerancji, m.in. wobec imigrantów” – dodaje.

 

(Deloitte)