Mediolan, jako pierwsze miasto w Europie, wprowadził od Nowego Roku podatek od spalin. Historyczne centrum stolicy północnych Włoch odgrodziły od reszty miasta 43 elektroniczne bramy wjazdowe. Zamontowane na nich kamery kontrolują, czy przejeżdżające samochody mają nalepkę świadczącą o tym, że właściciel zapłacił podatek od spalin. Tak zwany eko-pass obowiązuje w ścisłym centrum przez 12 godzin, między 7:30 a 19:30, 5 dni w tygodniu, od poniedziałku do piątku. Zwolnione z opłaty są samochody na gaz i elektryczne, a także motocykle i motorowery. Władze Mediolanu liczą na to, że inicjatywa przyczyni się do zmniejszenia o 10% ruchu kołowego w śródmieściu, a o 30% zanieczyszczenia powietrza. Do Mediolanu dołączy wkrótce Turyn i Genua, a Rzym już za kilka dni rozszerzy ograniczenia dla trujących aut. Jeszcze dalej poszły władze trzech niemieckich miast: Hanoweru, Kolonii i Berlina. Centra tych miast są tzw. zieloną strefą ekologiczną. Wszystkie wjeżdżające tam samochody muszą mieć odpowiednią plakietkę. Podstawą do ich wydania jest europejska klasa emisji spalin. Jeśli w dowodzie rejestracyjnym nie ma informacji na jej temat, decyduje data pierwszej rejestracji pojazdu. Do centrów Berlina, Kolonii i Hanoweru bez kłopotu wjadą samochody z silnikiem benzynowym po raz pierwszy zarejestrowane po 1 stycznia 1993 roku.

- Każdego rodzaju rozwiązanie legislacyjne, również na poziomie prawa lokalnego, wymaga pewnej delegacji ustawowej. W tej chwili w Polsce nie ma możliwości ograniczenia wjazdu samochodów w zależności od stopnia czystości – mówi Arkadiusz Drewniak, szef stołecznego Biura Ochrony Środowiska - Jeżeli taki samochód spełnia wymogi wymagane prawem drogowym, czyli jest zarejestrowany, posiada aktualne badania techniczne i posiada odpowiedni tonaż, bo tu rzeczywiście możemy wpływać, takie możliwości wydają mi się bardzo ograniczone.

źródło: polskieradio.pl, 6 stycznia 2008 r.