Polska zwleka z pełną implementacją dyrektywy dotyczącej zielonej energii już od dwóch lat, dlatego należy jak najszybciej rozpocząć prace w Sejmie nad ustawą o OZE – mówi Krzysztof Prasałek, prezes Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej. – Wysoka kara nałożona przez Komisję Europejską za niewdrożenie tzw. dyrektywy energetycznej to wierzchołek góry lodowej. Za chwilę Komisja upomni się o implementację dyrektywy dotyczącej odnawialnych źródeł energii. Od wielu miesięcy trwają prace nad projektem ustawy, ale nadal nie wiadomo, kiedy zakończy się procedura legislacyjna.

Aby przyśpieszyć prace nad ustawą o OZE, Polskie Stowarzyszenie Energetyki Wiatrowej zleciło firmie PwC przygotowanie specjalnego raportu, który zbadał wpływ projektu nowej ustawy o OZE na sektor wiatrowy. Mamy nadzieję, że Raport PwC, ze względu na wysoki stopień poprawności metodologicznej i obiektywny charakter przyjętych założeń, stanie się przedmiotem poważnej dyskusji w parlamencie nad kształtem przyszłej ustawy OZE i pomoże wypracować kompromisową wersje ustawy – dodaje Krzysztof Prasałek.


Opóźnienia związane z wdrażaniem unijnego prawa mają również negatywny wpływ na bieżący rozwój branży energetyki odnawialnej, w szczególności grożą zahamowaniem inwestycji na rynku energetyki wiatrowej. Piotr Łuba, partner zarządzający w Doradztwie Biznesowym PwC, dodaje, że wprowadzenie w życie projektu ustawy o OZE z 9 października 2012 r.  doprowadziłoby do sytuacji, w której nawet projekty farm wiatrowych o dobrej wietrzności i niskich nakładach inwestycyjnych (w szczególności niskich kosztach przyłączenia) nie byłyby realizowane. Proponowana treść ustawy nie tylko ogranicza poziom przychodów lądowych farm wiatrowych, ale powoduje jednocześnie wzrost ryzyka inwestycyjnego. 

Z naszego raportu wynika, że w najnowszym projekcie ustawy należy poprawić trzy elementy, które mają zasadnicze znaczenie dla rentowności i opłacalności OZE, w tym farm wiatrowych. Te elementy to: przywrócenie indeksacji opłaty zastępczej, która determinuje wartość zielonego certyfikatu, umożliwienie sprzedaży energii z OZE po cenach rynkowych bez utraty prawa do otrzymywania świadectw pochodzenia oraz konieczność wprowadzenia efektywnego mechanizmu zapobiegania nadpodaży certyfikatów – powiedział Piotr Łuba.

Czy bez wprowadzenia tych zmian poważni inwestorzy, którzy mają w planach budowy nowych farm wiatrowych po prostu wycofają się z rynku?

Raport pokazuje, że gdyby kilka lat temu inwestorzy wiedzieli, jakie zmiany szykuje Ministerstwo, to w większości przypadków zrezygnowaliby z realizacji projektów. Sektor, który zapewnił w okresie ostatnich 5 lat około 80% przyrostu nowych mocy wytwórczych w sektorze OZE może wkrótce zniknąć – wyjaśnia Grzegorz Skarżyński z firmy Tundra Advisory Sp. z o.o. W ustawie brakuje odpowiednich przepisów przejściowych, które chroniłyby prawa nabyte oraz inwestycje w toku. Nie tylko narusza to zasadę ochrony zaufania obywateli do państwa, ale również naraża Polskę na ryzyko procesów odszkodowawczych ze strony inwestorów.

Do chwili obecnej Ministerstwo Gospodarki przedstawiło opinii publicznej cztery projekty ustawy o odnawialnych źródłach energii – pierwszy projekt w grudniu 2011 r., drugi projekt w lipcu 2012 r., kolejne zaś w październiku 2012 r. Wszystkie projekty zawierają propozycje, które spowodowałyby istotne zmiany w systemie wsparcia energetyki odnawialnej, w tym energetyki wiatrowej. Oficjalnym powodem odejścia od dotychczasowych zasad wsparcia rozwoju zielonej energii są względy oszczędnościowe.

Wychodząc naprzeciw potrzebie dyskusji publicznej nad kształtem nowego prawa, jeszcze przed skierowaniem projektu ustawy do sejmu, PSEW organizuje specjalne Forum Energetyki Wiatrowej (20 listopada, Warszawa).

Źródło: Polskie Stowarzyszenie Energetyki Wiatrowej