Według raportu agendy ONZ ds. handlu dzikimi zwierzętami (CITES) największymi odbiorcami kości słoniowej są państwa azjatyckie. Transporty zawierające nielegalny towar trafiają pierw do Malezji i Wietnamu, a później do sklepów w Chinach i Tajlandii.

Jak zaznaczają ekolodzy, coraz większa skala kłusownictwa na słonie w Afryce jest napędzana m.in. przez tajskie sklepy, w których legalnie można kupić kość słoniową pochodzącą od rodzimych zwierząt. Ale, podobnie jak w większości państw, handel kością pochodzącą od afrykańskich słoni jest tam zakazany. "Organizacje przestępcze wykorzystują tę lukę prawną i tajskie sklepy są zalewane +krwawą+ kością z Afryki" - podkreślili ekolodzy.

"Istniejące prawo jest nieefektywne i nie zatrzymuje nielegalnego napływu na rynek kości z Afryki. Jedynym sposobem jest (...) całkowite zakazanie (w Tajlandii - PAP) handlu kością słoniową" - wyjaśniła Janpai Ongsiriwittaya z tajskiego oddziału WWF.

 

Dodała, że "premier Yingluck Shinawatra może pomóc powstrzymać to zabijanie".

WWF ma nadzieję, że taka decyzja mogłaby być podjęta podczas marcowego szczytu CITES w Bangkoku.

Petycję można podpisać na międzynarodowej stronie WWF.

Komitet Konwencji o Międzynarodowym Handlu Dzikimi Zwierzętami i Roślinami Gatunków Zagrożonych Wyginięciem (CITES) opracował raport, którego autorzy wskazują, że skala nielegalnego handlu kością słoniową, a co za tym idzie kłusownictwa są najwyższe od 20 lat. W 2011 roku udaremniono 17 dużych transakcji kością i przejęto ponad 26 ton tego surowca. To prawie dwa razy więcej niż w 2009 r. 

mick/ amac/