Jak szacuje Stowarzyszenie Producentów Cementu, około 55 proc. zeszłorocznego zapotrzebowania cementowni na paliwo zaspokoiły tzw. paliwa alternatywne. To wyselekcjonowane, wysokokaloryczne odpady poddane suszeniu i specjalnej obróbce.
"Chcemy podnieść współczynnik zastępowalności węgla do 70 proc., ale barierą jest dostępność paliw alternatywnych odpowiedniej jakości" - mówi Jan Deja z SPC.
Problemy pojawiły się po wprowadzeniu w połowie 2013 r. tzw. ustawy śmieciowej. Segregacja odpadów komunalnych sprawiła, że poszczególne frakcje odpadów trafiają nie na wysypiska, ale do recyklingu. Jest też druga teoria, znajdująca więcej zwolenników.
"Przedsiębiorstwom - zwłaszcza tym, które za bardzo niskie stawki wygrały przetargi na odbiór śmieci komunalnych - opłaca się segregować śmieci tylko na papierze, odprowadzić niższą opłatę i nie myśleć o recyklingu" - mówi Józef Mokrzycki, prezes zajmującej się gospodarką odpadami firmy Mo-BRUK.
Na wysypiska w Polsce trafia około 70 proc. śmieci. W Holandii i Szwecji marnuje się tylko 1 proc., a w Niemczech - 0,5 proc. odpadów. (PAP)