Zasadniczym założeniem proponowanych zmian jest zapewnienie udziału Państwa w zyskach płynących z wydobycia gazu (w uzasadnieniu projektu używa się określenia renta surowcowa, która wynosić ma 40 proc.).

Nowymi instrumentami fiskalnymi w tym zakresie mają być:
a) specjalny podatek węglowodorowy (o stawkach progresywnych 12,5 proc. oraz 25 proc. - gdzie stawka będzie zależała od ogólnej dochodowości projektu) oraz
b) podatek od wydobycia niektórych kopalin (o stawkach - w przypadku gazu – 3 proc. i 1,5 proc. – gdzie stawka ma zależeć od tego, czy złoże ma charakter konwencjonalny czy niekonwencjonalny).

Podatek węglowodorowy jest całkowicie nowym rozwiązaniem, specjalną daniną obciążającą zysk z działalności wydobywczej węglowodorów (czyli nadwyżkę przychodów z tej działalności nad wydatkami kwalifikowanymi). Konstrukcja tego podatku podobna jest do mechanizmu podatku dochodowego (np. roczny okres rozliczeniowy, zaliczki wpłacane miesięcznie, konieczność prawidłowego ustalenia wydatków kwalifikowanych oraz konieczność ustalenia zysku/straty).


Warto zwrócić uwagę na to, że projekt zawiera propozycję stawki progresywnej (stawka rośnie z 12,5 proc. do 25 proc. zysku w przypadku gdy ogólna dochodowość projektu rośnie), co wg. eksperta Deloitte wydaje się zabiegiem właściwym, gdyż odzwierciedla fakt ponoszenia znaczących nakładów przez inwestorów w początkowych okresach projektu poszukiwawczo-wydobywczego. Dodatkowym pozytywnym aspektem jest możliwość zasadniczo nieograniczonego przenoszenia straty (kalkulowanej na potrzeby podatku węglowodorowego) na przyszłe okresy rozliczeniowe.
 

Jak zaznacza ekspert, podobnie jak w przypadku kosztów uzyskania przychodów w podatku dochodowym - tak w podatku węglowodorowym istotne (i zapewne kontrowersyjne w praktyce) będzie prawidłowe określenie wydatków kwalifikowanych. „Wstępna analiza przykładowego katalogu tych wydatków pozwala stwierdzić, że ma on zawierać typowe wydatki ponoszone w działalności wydobywczej, ale także ograniczenia mające zapobiegać planowaniu podatkowemu poprzez zaniżanie podstawy opodatkowania, np. poprzez wyłączenie odsetek od pożyczek, wydatków na zakup licencji i patentów, niektórych wydatków o charakterze inwestycyjnym, jak objęcie udziałów” – wyjaśnia Michał Wróblewski z Deloitte. „Z drugiej strony wydatkiem kwalifikowanym będą obciążenia podatkowe takie jak np. podatek dochodowy, ale tylko w części od działalności wydobywczej – tutaj zapewne pojawią się kontrowersje kalkulacyjne – oraz nowy podatek od wydobycia niektórych kopalin” – dodaje.@page_break@
 

Podatek od wydobycia niektórych kopalin będzie kalkulowany od wartości wydobytego gazu ziemnego (ustalonej w złotych przy użyciu średnich cen tego surowca) oraz odpowiedniej stawki. „Warto podkreślić, że dla gazu stawka będzie wynosiła 1,5 proc. albo 3 proc. w zależności od tego, czy węglowodory w konkretnym złożu są trudnodostępne, co jest regułą przy gazie niekonwencjonalnym” – zaznacza Michał Wróblewski. „ Takie rozwiązanie wydaje się właściwe, gdyż w przypadku gazu niekonwencjonalnego wydobycie wiąże się z wyższymi nakładami, co powinno zostać uwzględnione w wysokości obciążenia fiskalnego i skutkować zastosowaniem niższej stawki” – dodaje.
 

Interesujące dla inwestorów może być również to, że od ww. podatku można będzie odliczyć skumulowaną stratę w podatku dochodowym, która nie może być zutylizowana z uwagi na upływ 5 letniego terminu. To rozwiązanie ma zapewne zrekompensować inwestorom stosunkowo krótki czas na rozliczenie strat w Polsce. Dotyczyć to ma tylko strat wygenerowanych po 1 stycznia 2015 r. co - jak się wydaje - nie rozwiązuje problemów ze stratami, które zostaną zaraportowane przez inwestorów do tej daty. Ponadto, należy zaznaczyć, że projektowany podatek od wydobycia węglowodorów, może budzić wątpliwości co do jego zgodności z prawem wspólnotowym.

„Podsumowując wstępną analizę przedstawionego projektu, należy zwrócić uwagę, że zawiera on rozwiązania mające w założeniu uwzględnić specyfikę działalności w branży poszukiwawczo-wydobywczej, co należy ocenić pozytywnie, np. dostosowanie obciążeń do wartości nakładów poniesionych w przeszłości, do charakteru złoża, do niskiej rentowności projektu w jego początkowej fazie, a także np. zmiany w podatku dochodowym dotyczące amortyzacji odwiertów” – mówi Michał Wróblewski z Deloitte. „Ponadto, nominalne stawki podatków zaproponowane w projekcie są nieco niższe niż oryginalnie zapowiadane” – przypomina.

Z drugiej strony, jak podkreśla ekspert Deloitte, wprowadzenie nowych rozwiązań będzie wiązało się ze wzrostem nie tylko samych obciążeń podatkowych, ale też ze zwiększoną administracją (np. miesięczne deklaracje, konieczność prowadzenia dodatkowych szczegółowych ewidencji na cele podatkowe). W tym kontekście warto zwrócić uwagę na planowany obowiązek przekształcenia formy prawnej prowadzonej działalności w spółkę akcyjną, co będzie dodatkowym utrudnieniem dla inwestorów, a ma się przyczynić do lepszej kontroli nad ich działalnością.

Choć planowany termin wejścia w życie większości zmian to 1 stycznia 2015 roku, to jednak niektóre z nich mogą dotyczyć bieżącej działalności inwestorów (np. ze względu na fakt, że niektóre wydatki poniesione przed 2015 rokiem będą miały wpływ na kalkulację przyszłego obciążenia z tytułu nowych podatków).