Do dyrektora okręgowego urzędu górniczego wpłynęło pismo z komendy powiatowej policji informujące o możliwym wydobywaniu kopaliny bez wymaganej koncesji. Organ ustalił, że Marek A. i Jan B (dane zmienione) faktycznie dopuścili się takiego procederu i ustalił im solidarnie opłatę podwyższoną. Sprawa trafiła do organu drugiej instancji, ale sporna decyzja została utrzymana w mocy. W świetle powyższego, Marek A. i Jan B. złożyli skargę do sądu administracyjnego. Zarzucili organom błędne przyjęcie, że w ramach działań konserwatorsko-renowacyjnych i porządkowych dopuścili się odłączenia kopaliny od złoża. Wskazywali, że prowadzone przez nich prace zmierzały jedynie do ujednolicenia głębokości wyrobiska w celu dalszego prowadzenia gospodarstwa rybackiego w formie stawów hodowlanych. Celem ich nie było wydobywanie kopaliny z przeznaczeniem na sprzedaży. Natomiast pozostały po przeprowadzonych pracach materiał gromadzili w celu jego dalszego wykorzystania.

 


Bez koncesji trzeba płacić więcej

Sprawą zajął się Wojewódzki Sąd Administracyjny, który wskazał, że zgodnie z art. 140 ust. 1 ustawy Prawo geologiczne i górnicze (upgg), działalność wykonywana bez wymaganej koncesji podlega opłacie podwyższonej. Natomiast ust. 3 pkt 3 tego artykułu stanowi, że jest ona ustalana w wysokości czterdziestokrotnej stawki opłaty eksploatacyjnej dla danego rodzaju kopaliny, pomnożonej przez wydobytą ilość. Sąd podkreślił, że co do ustalenia kwoty tej opłaty, w decyzji organu pierwszej instancji znajduje się jej szczegółowe wyliczenie, które zostało wykonane przez osoby posiadające kwalifikacje mierniczego górniczego i geologa górniczego. Dlatego ustalenia w tym zakresie należało uznać za prawidłowe, osoby te posiadały bowiem wiedzę i umiejętności praktyczne, które gwarantowały prawidłowe wykonanie pomiaru i przy użyciu specjalistycznych.

Czytaj także: WSA: Miejscowy plan zablokował wydobycie kopaliny >>>

Opłata podwyższona także za niekomercyjne wydobycie

WSA wskazał, że art. 6 ust. 1 pkt 19 upgg, stanowi, że złożem kopaliny jest naturalne nagromadzenie minerałów, skał oraz innych substancji, których wydobywanie może przynieść korzyść gospodarczą. Fakt odłączania piasku od złoża nie był negowany, wskazywano jedynie, że działanie to nie było podejmowane w celu sprzedaży, lecz w związku z kopaniem stawu. Niemniej jednak skarżący nie posiadali żadnych pozwoleń na prowadzenie tych robót.

Sprawdź w LEX:

Sąd podkreślił, że wśród przesłanek wymierzenia opłaty podwyższonej, brak jest przesłanki uzyskiwania korzyści ze zbycia kopaliny. Oznacza to, że nawet wydobycie, które nie prowadzi do uzyskania korzyści finansowej przez wydobywającego stanowi wypełnienie przesłanki wydania decyzji o ustaleniu opłaty podwyższonej.

 

Odpowiedzialność nie mogła być solidarna

Sąd wskazał, że w ustawie Prawo geologiczne i górnicze nie przewidziano odpowiedzialności solidarnej za naruszenie jej przepisów. Dlatego ustalenie opłaty podwyższonej dla dwóch podmiotów solidarnie przesądziło o wadliwości zaskarżonego aktu. Mając powyższe na uwadze, Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gliwicach uchylił zaskarżoną decyzję. Rozpatrując sprawę ponownie, organ powinien uwzględnić fakt, że każda z prowadzących prace wydobywcze osób była wydobywającym kopalinę bez koncesji w rozumieniu ustawy Prawo geologiczne i górnicze.

Wyrok WSA w Gliwicach z 12 czerwca 2019 r., sygn. akt III SA/Gl 463/18