To była jedna z największych katastrof drogowych w Europie. Autobus wiozący 47 polskich pielgrzymów rozpędził się na górskiej drodze we francuskich Alpach - przypomina "Gazeta Wyborcza". I dodaje, że że w Polsce tydzień w tydzień dochodzi do podobnej tragedii. Też ginie 26 osób. To ofiary spalin samochodowych. Umierają po cichu - w domach lub klinikach onkologicznych. Około 2000 rocznie - alarmuje Ministerstwo Środowiska.
- A nawet więcej - zaznacza dr hab. inż. Artur Badyda, kierownik Laboratorium Badań Fizycznych Środowiska na Wydziale Inżynierii Środowiska Politechniki Warszawskiej. - Oceniam, że nieco ponad 3 tys. osób - tylu Polaków umiera przedwcześnie z powodu zanieczyszczenia powietrza spalinami. Rakotwórczym benzo(a)pirenem, pyłami PM10 i PM2,5 oraz tlenkami azotu.
Transport samochodowy odpowiada za - odpowiednio - 5,5, 8,7 i 13 proc. emisji tych trzech pierwszych substancji. Według Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska poziom stężenia rakotwórczego benzo(a)pirenu został przekroczony we wszystkich 46 strefach monitorowania i oceny jakości powietrza w Polsce. W przypadku pyłu PM10 normy przekroczono w 42 strefach, a pyłu PM2,5 - w 22 strefach. Jeszcze gorzej jest przy ruchliwych drogach i w dużych miastach, gdzie jest najwięcej spalin w powietrzu.
Więcej: wyborcza.biz/biznes>>>