"Nowelizacja ma w szczególności uporządkować sytuację wytwórców energii elektrycznej z odnawialnych źródeł energii oraz zasad udzielania dla nich pomocy publicznej. W tym celu wprowadza do ustawy definicję prosumenta – odbiorcy końcowego dokonującego zakupu energii elektrycznej na podstawie umowy kompleksowej, wytwarzającego energię elektryczną wyłącznie z odnawialnych źródeł energii w mikroinstalacji w celu jej zużycia na potrzeby własne, niezwiązane z wykonywaną działalnością gospodarczą" - wskazano w informacji Kancelarii Prezydenta.

Ustawa zmienia przepisy dotyczące wsparcia dla produkcji zielonej energii. Największe wsparcie otrzymają źródła, które wytwarzają energię stabilnie np. biogazownie, czy wspówspalanie biomasy z węglem.

W stosunku do nowelizacji z lutego 2015 zmieni się wsparcie dla prosumentów. Zamiast taryf gwarantowanych - co zapisane było w noweli z lutego 2015 r. - otrzymają oni tzw. opusty, czyli rozliczenie różnicy między ilością energii, którą wyprodukują (np. w panelu fotowoltaicznym), a tą którą pobrali (w czasie, gdy nie świeci słońce i panel nie wytwarza prądu).

Czytaj: Prezydent podpisał nowelizację ustawy o OZE >>>

Spore kontrowersje budzi też zapisanie w ustawie tzw. opłaty przejściowej, która jest dopisywana do rachunków za energię odbiorców końcowych i wynika z kosztów likwidacji kontraktów długoterminowych elektrowni KDT. Zgodnie z zapisami ma ona wzrosnąć z 3,87 zł do 8 zł brutto miesięcznie. Rocznie daje to 96 zł dla gospodarstwa domowego. 

Branża OZE jest zaniepokojona

Nowelizacja ustawy o odnawialnych źródłach energii budzi obawy branży. Zgodnie z jej przepisami na największe wsparcie w nowym systemie aukcji mogłyby liczyć technologie „wytwarzające energię w sposób stabilny i przewidywalny”.

– Jeżeli zatrzymamy rozwój energetyki odnawialnej, krajowa gospodarka odnotuje straty miejsc pracy i z pozycji eksportera urządzeń oraz energii staniemy się importerem – przekonuje Grzegorz Wiśniewski, prezes Instytutu Energii Odnawialnej. – Obecnie 250 krajowych firm wytwarza urządzenia i komponenty dla energetyki odnawialnej, eksportuje je, rozwinęło się w ciągu ostatnich dziesięciu latach naszej obecności w UE. Sporej części udało się wejść na rynki europejskie, a niektórym – na dalekowschodnie. Nie należy dopuszczać do ich upadku. 

(PAP/Newseria/DL)

Zobacz także: Czy fotowoltaika będzie opłacalna? >>>