Komisja Europejska opublikowała projekt rozporządzenia w sprawie wyznaczenia zamienników dla stopy CHF LIBOR, który to od 1 stycznia 2022 r. miałby zastąpić nowy wskaźnik -SARON. To pokłosie ogłoszenia przez Financial Conduct Authority (FCA) 5 marca 2021 r., że zaprzestaje on opracowywać m. in. wskaźnik referencyjny LIBOR CHF. Wskaźnik SARON ma być publikowany przez SIX Swiss Exchange Financial Information AG (SIX) oraz będzie korygowany przez określone w rozporządzeniu spready.

Czytaj też: Górski: Nowy wskaźnik SARON namiesza, ale nie w kredytach frankowych>>

Skutki za kilka miesięcy

To istotna zmiana dla frankowiczów. Umowy kredytowe stanowią, że LIBOR służy do wyznaczania oprocentowania kredytów  walutowych. LIBOR i marża banku to czynniki decydujące o oprocentowaniu tych kredytów.

Zgodnie z treścią rozporządzenia miesięczną stopę CHF LIBOR zastąpi 1-miesięczna stopa składana SARON, odnotowana w 1-miesięcznym okresie poprzedzającym dany okres odsetkowy, a  3-miesięczną stopę CHF LIBOR ma zastąpić 3-miesięczna stopa składana SARON, odnotowana w 3-miesięcznym okresie poprzedzającym dany okres odsetkowy. Z kolei 6- i 12 – miesięczna stopa nie będzie miała swojego odpowiednika i również zastąpiona zostanie przez 3 - miesięczną stopę składaną SARON.

-  Banki zapewne będą informowały kredytobiorców o zmianie stopy referencyjnej z LIBOR na SARON i nie będą oferowały żadnych aneksów, następnie też będą automatycznie obliczały oprocentowanie składające się ze zmiennych SARON i marży, zatem ci kredytobiorcy, którzy nie będą chronili swoich praw w sądach, muszą liczyć się z tym, że ich oprocentowanie będzie składało się ze wskaźnika SARON – zwraca uwagę Rafał Olejnik, adwokat z kancelarii adwokackiej Dowlegal.pl.

 

Zmiana zadziała w praktyce z pewnym ponad miesięcznym, a nierzadko kilkumiesięcznym lub nawet półrocznym opóźnieniem. Jak tłumaczy Tomasz Konieczny, radca prawny, partner w kancelarii Konieczny, Polak Radcowie Prawni, jeśli umowa kredytu stanowi np., że bank dokonuje korekty oprocentowania na podstawie notowania wskaźnika LIBOR z przedostatniego dnia roboczego poprzedniego miesiąca, to oznacza, że dopiero wysokość wskaźnika SARON z 28 stycznia 2022 r. będzie brana pod uwagę i porównywana w stosunku do ostatniego istotnego notowania LIBOR (w tym wypadku z przedostatniego dnia roboczego grudnia 2021 r.). Jeszcze później korekty oprocentowania na podstawie SARON będą wcielane w życie, jeśli umowa kredytu stanowi, że następuje to na podstawie notowań wskaźnika LIBOR z ostatniego/przedostatniego dnia roboczego 3- czy nawet 6-miesięcznego okresu obrachunkowego.

SARON nie dotyczy wszystkich kredytów

Zmiana wskaźnika na SARON dotyczyć będzie jedynie stopy referencyjnej LIBOR CHF. Nie będzie ona miała zastosowania do wskaźników LIBOR EUR (EURIBOR), LIBOR JPY, czy LIBOR GBP, które to z końcem roku 2021 również przestaną być publikowane. - Można przypuszczać, że w zakresie umów kredytowych, których oprocentowanie zależne jest od stopy LIBOR EUR, banki będą próbowały wprowadzać inny wskaźnik służący ustalaniu oprocentowania kredytu, by zapewnić dalsze trwanie umowy – mówi radca prawny Beata Strzyżowska.

Czytaj też: Otwarta droga do podważania wyroków frankowych>>

Nie w każdym przypadku jednak będzie to możliwe. -  Takie rozwiązanie wchodzi w grę jedynie pod warunkiem, że umowa kredytowa to przewidywała. Jeśli umowa kredytu oparta o stopę LIBOR EUR nie zawierała procedury i możliwości zastąpienia LIBOR-u innym wskaźnikiem referencyjnym, to kredytobiorca nie ma obowiązku wyrażenia zgody na zaproponowany przez bank nowy sposób ustalania oprocentowania – tłumaczy Beata Strzyżowska.

Co się stanie, gdy nie dojdzie do zawarcia aneksu? Jak wyjaśnia radca prawny Radosław Górski, w takim przypadku zakończenie publikacji opisanych wyżej i stosowanych w niektórych umowach wskaźników LIBOR-u spowoduje, że świadczenie, jakim jest zapłata odsetek, staje się niemożliwe z powodu okoliczności, za które kredytobiorca ten nie odpowiada. Taki stan rzeczy w świetle art. 475 k.c. prowadzi do wygaśnięcia umowy z uwagi na tzw. następczą niemożliwość świadczenia.

Taka sytuacja już miała miejsce w przypadku umów kredytowych powiązanych z walutami obcymi, w których wysokość oprocentowania ustalano na podstawie stawki LIBOR publikowanej przez British Bankers' Association (BBA). Stawka ta była publikowana do końca stycznia 2014 r.

-  Od lutego 2014 roku zadania w tym zakresie przejął podmiot o nazwie Intercontinental Exchange Benchmark Administration, przez co LIBOR zaczęto określać mianem ICE LIBOR. Brak uzupełnienia umowy kredytu w tym zakresie po styczniu 2014 roku świadczył o pobieraniu przez bank odsetek bez podstawy prawnej. Na powyższe zwrócił uwagę choćby Sąd Okręgowy w Warszawie w wyroku z dnia 19 sierpnia 2019 roku, sygn. akt XXV C 2879/18, unieważniając na tej podstawie umowę Raiffeisen (dawny Polbank)  - wskazuje mec. Strzyżowska.

W przypadku euro problem w praktyce jest raczej teoretyczny, gdyż tego typu kredyty korzystają bowiem najczęściej ze wskaźnika EURIBOR, który będzie publikowany w dalszym ciągu, więc tu nic się nie zmieni. Z kolei kredyty powiązane  z LIBOR GBP oraz LIBOR JPY są bardzo rzadkie na naszym rynku.

Mec. Konieczny nie zgadza się jednak ze stwierdzeniem, że zanik stawki referencyjnej LIBOR EUR czy niektórych LIBOR GBP/JPY prowadzić będzie do wygaszenia umów kredytu na podstawie art. 475 par. 1 Kodeksu cywilnego. przewidującego konsekwencje następczej niemożliwości świadczenia.

Czytaj też: Izba Cywilna SN nie podjęła uchwały frankowej, pyta TSUE o powoływanie sędziów>>

- W tym wypadku świadczenie pieniężne (rata kapitałowo-odsetkowa) będzie w dalszym ciągu możliwe. Niemożliwe stanie się od Nowego Roku nie tyle samo świadczenie, a tego dotyczy art. 475 par. 1 K.c., lecz uprawnienie (a jednocześnie obowiązek) banku jako kredytodawcy do modyfikowania wysokości oprocentowania. W efekcie dojdzie nie tyle do wygaszenia tego typu umów kredytu (o ile w ogóle uznać je hipotetycznie za ważne), lecz do ich przekształcenia z kredyty z oprocentowaniem stałym, niezmiennym – opartym na ostatnim notowaniu stawki LIBOR EUR/GBP/JPY - mówi Tomasz Konieczny.

Nieważna umowa to brak problemu

Pełnomocnicy frankowiczów zwracają uwagę na to, że rozporządzenie nie odniesie skutku w przypadku większości kredytobiorców frankowych, którzy mają umowę zawierającą wadę w postaci odwołania do własnych notowań kursowych danego banku i wystąpili na drogę sądowa, gdyż zdecydowana większość postępowań kończy się unieważnieniem umowy.

- Będzie to miało jednak znaczenie w sytuacji, gdy sąd uzna określoną umowę kredytu za pozbawioną mechanizmu indeksacji, a więc jako niewaloryzowany kredyt złotowy (koncepcja tzw. odfrankowienia). Wówczas okaże się, że SARON jako substytut wskaźnika LIBOR znajdzie zastosowanie do takich właśnie „odwaloryzowanych” kredytów złotowych – mów mec. Tomasz Konieczny.