– Praca w chmurze to przede wszystkim domena małych firm. Nie dysponują one dużymi pieniędzmi na inwestycje i muszą oglądać każdy inwestowany grosz, dlatego chmura przychodzi im z pomocą. Za dużo mniejsze nakłady finansowe osiągają dużo więcej i rosną szybciej. Duże firmy również powoli zaczynają zauważać tę przewagę i potencjał, który stwarza chmura obliczeniowa – mówi Magdalena Dziewguć z Google Polska, szefowa Google for Work na Polskę i region Europy Środkowo-Wschodniej.

Dane dotyczące skali zastosowania chmury w przedsiębiorstwach są niejednoznaczne. Z ubiegłorocznego badania Ipsos na zlecenie Intela wynika, że 34 proc. rodzimych firm korzysta z rozwiązań chmurowych, a największą popularnością cieszą się chmura prywatna i hybrydowa (łącząca tradycyjne serwery z cloudem). Badanie IDC dla Oracle Polska pokazuje, że ten wskaźnik jest nieco niższy i wynosi 18 proc.

Z kolei Onex Group podaje, że co druga mała i średnia firma (50 proc.) w Polsce korzysta przynajmniej z jednego rozwiązania chmurowego. Zdecydowana większość, bo 90 proc., pozytywnie ocenia przydatność technologii cloud computingu, doceniając przede wszystkim łatwość przechowywania i przetwarzania danych oraz możliwość szybkiego i prostego kontaktowania się ze współpracownikami.
 
Niezależnie od szacunków branżowi eksperci są zgodni co do tego, że chmura jest obecnie najważniejszym trendem w IT i stwarza przedsiębiorcom bardzo szerokie możliwości przy niewielkim nakładzie finansowym.
– Chmura to przede wszystkim szybszy rozwój. Można osiągnąć dużo większą skalę wzrostu przy mniejszych nakładach i odciążyć pracowników. Mówiąc obrazowo, chmura to jest taka moc, którą można podpiąć każdemu pracownikowi. Dzięki temu może on więcej czasu poświęcić na czynności, które są trudne i wymagają jego zaangażowania, a chmura wykona za niego prostsze zadania. To jakby prywatny robot – wyjaśnia Magdalena Dziewguć.
Szefowa Google for Work na Polskę i Środkowo-Wschodnią Europę zaznacza, że chmura sama w sobie nie zastąpi dobrych pracowników. Może ich jednak odciążyć i umożliwić przeznaczenie czasu na inne, bardziej angażujące zajęcia. To z kolei przekłada się na efektywność całej firmy.
– Chmura to tylko technologia, narzędzie, które pomaga pracownikom osiagnać lepsze wyniki. Ale żeby tak się mogło stać, trzeba mieć dobrych pracowników – podkreśla Magdalena Dziewguć.
 
Rosnące zainteresowanie przedsiębiorstw chmurą znajduje odbicie w nakładach finansowych przeznaczanych na tę technologię. Jak podaje Onex Group, powołując się na dane firmy CloudPassage, ponad połowa firm inwestuje w rozwiązania chmurowe 15 proc. całego swojego budżetu na IT. Co piąta przeznacza na ten cel 25 proc. środków.
W opublikowanym na początku tego roku raporcie międzynarodowy instytut badawczy Gartner prognozuje, że w 2017 roku ten rynek zanotuje 18-procentową dynamikę wzrostu, a jego wartość w skali globalnej wzrośnie z 209,2 do 246,8 miliardów dol.
Przetwarzanie danych i przenoszenie procesów do chmury zyskuje w biznesie coraz większą popularność. Również dlatego, że oferta rozwiązań chmurowych jest coraz szersza. Choć przedsiębiorcy mają opory związane z obawami o bezpieczeństwo danych w chmurze, to doceniają możliwość, które stwarza ta technologia: obniżenie kosztów i wydatków przeznaczanych na IT, elastyczność i ogólnodostępność.
 
Z uwagi na ten ostatni czynnik chmura jest technologię szczególnie przydatną firmom o rozproszonej strukturze, w których część pracowników jest zatrudniona w modelu zdalnym albo pracuje w zagranicznych oddziałach, w innych strefach czasowych.
– Chmura jest pewną formą przestrzeni biurowej, może przejąć część procesów zachodzących w tradycyjnym biurze, ale oferuje dużo więcej możliwości. Myślę, że nie zastąpi jednak spotkań, wymiany myśli, dyskusji, kłótni, wspólnego poszukiwania rozwiązań. Chmura może za to poprawić efektywność tych procesów – ocenia Magdalena Dziewguć w wywiadzie udzielonym podczas wydarzenia "Biznes z głową w chmurze. Nowe technologie a efektywność firm" organizowanego przez Executive Club.