„Zaproponowaliśmy największą obniżkę dla tych mieszkańców, którzy w lipcu najbardziej odczuli wprowadzenie nowych stawek. Obniżki wynoszą od 23 proc. w budynkach wielorodzinnych, gdzie opłaty naliczane są od osoby, do 11 proc. w budynkach jednorodzinnych” – mówił w środę podczas sesji Rady Miasta Krakowa radny PO Dominik Jaśkowiec.

„Wiemy, że obniżka nie rozwiąże wszystkich problemów, ale nie chcemy przed planowaną nowelizacją ustawy wprowadzać w systemie więcej zmian i rewolucji, która mieszkańcom nie jest potrzebna. Ale jeżeli mamy możliwość zmniejszenia opłat, to to robimy” – dodał Jaśkowiec.

PO złożyła projekt uchwały o obniżce opłat, argumentując, że po rozstrzygnięciu przetargów związanych z obsługą systemu gospodarowania odpadami komunalnymi koszty tej obsługi okazały się o ok. 25 mln zł niższe niż pierwotnie szacowano.

Zdaniem radnych PiS obniżki powinny być jeszcze większe, bo opłaty obowiązujące w Krakowie są porównywalne ze stawkami w Berlinie czy Wiedniu. „To prezydent Krakowa Jacek Majchrowski, a nie klub PO powinien przedstawić radnym stosowne wyliczenia i propozycję obniżki opłat” – mówił radny PiS Stanisław Rachwał. „Ustawa nie wskazuje, kto ma inicjatywę uchwałodawczą w tej sprawie. Może to być projekt radnych albo prezydenta”– odpowiedział na to radny Jaśkowiec.

Część radnych m.in. z klubu Przyjazny Kraków wskazywała, że system jest nieefektywny i nieszczelny, dlatego najpierw potrzebne są zmiany m.in. w regulaminie wywozu odpadów, oszacowanie skutków finansowych takich zmian, a dopiero potem obniżka opłat. „Może się okazać, że w przyszłym roku będziemy musieli opłaty podwyższać i co wtedy powiemy mieszkańcom” - mówił radny Sławomir Pietrzyk (Przyjazny Kraków).

Przewodniczący Rady Miasta Krakowa Bogusław Kośmider (PO) przypomniał, że w czerwcu wybrano w przetargu firmy wywożące odpady tylko na rok, za kilka miesięcy będzie ogłaszany kolejny przetarg i warto „skonsumować” oszczędności, które już udało się uzyskać.

W Krakowie w zabudowie jednorodzinnej stawka dla gospodarstwa domowego jednoosobowego za odbiór odpadów segregowanych wynosi miesięcznie 32,50 zł, dla gospodarstwa dwuosobowego 44,50 zł, a dla czteroosobowego 62,50 zł. Po obniżkach byłoby to odpowiednio: 29 zł, 40 zł i 56 zł miesięcznie. Mieszkańcy budynków wielorodzinnych, którzy za wywóz odpadów segregowanych płacą obecnie w gospodarstwie jednoosobowym 19,5 zł, według nowych stawek płaciliby 15 zł.

Prezes zarządzającego systemem gospodarowania odpadami krakowskiego MPO Henryk Kultys mówił, że funkcjonowanie nowego systemu będzie można ocenić najwcześniej po roku. Jak podkreślał w Berlinie nie jest taniej niż w Krakowie. "Warunków świadczenia usług, które zostały określone w przetargach, nie można w tej chwili zmienić. Będzie to możliwe dopiero w nowym przetargu" - mówił prezes Kultys. Jak dodał koszty funkcjonowania systemu, które obecnie wynoszą 155,2 mln zł, po obniżce stawek będą się bilansować.