Wydawało się, że majówka wielu osób, które planowały samolotową wycieczkę, stanęła pod znakiem zapytania. Polska Agencja Żeglugi Powietrznej przedstawiła kontrolerom nowe, znacznie gorsze od poprzednich warunki pracy, a kontrolerzy ich nie przyjęli, co w praktyce oznacza odejście z pracy. I rak możliwości zapewnienia odpowiednich kontroli na stołecznych lotniskach. Premier wydał 26 kwietnia rozporządzenie, które stanowi, że w przypadku braku porozumienia stołeczne lotniska będą działać wyłącznie w godzinach 9.30-17. Oznaczałoby to, że dziennie nie zostanie obsłużonych ponad 300 samolotów pasażerskich.

Czytaj: Porozumienie z kontrolerami ruchu lotniczego podpisane>>

Finalnie doszło jednak do porozumienia między PAŻP i kontrolerami, ale nie wiadomo, czy okaże się ono  trwałe i jak będą wyglądały majówkowe i wakacyjne wyjazdy. Na razie minister infrastruktury zapewnił, że transport lotniczy w Polsce w najbliższych tygodniach będzie odbywał bez zaburzeń i zapowiada ekspresowa zmianę rozporządzenia ograniczającego liczbę lotów.

Niepokój wokół sporu stawia jednak przed pasażerami pytanie o to, co im się należy w razie odwołania lotów, gdyby kontrolerzy jednak zdecydowali się na odejście z pracy.

Szkoda nie zależy od przewoźnika

W takiej sytuacji, gdy loty są odwołane z powodu odejścia z pracy kontrolerów, odszkodowanie nie należy się pasażerom albowiem przewoźnik lotniczy nie odpowiada za organizacje pracy kontrolerów ruchu lotniczego.

- Co oznacza, że jest to okoliczność całkowicie od przewoźnika niezależna. Niemniej jednak nie oznacza to, że pasażerom nie przysługują żadne prawa. Kwestę tą reguluje art. 5 ust. 1 lit a i b rozporządzenia 261/2004 Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 11 lutego 2004 roku ustanawiającego wspólne zasady odszkodowania i pomocy dla pasażerów w przypadku odmowy przyjęcia na pokład albo odwołania lub dużego opóźnienia lotów, uchylającego rozporządzenie (EWG) nr 295/91 – tłumaczy  adwokat Krzysztof Burzyński, dyrektor Działu Prawnego AirCashBack. 

Będzie to zwrot w terminie siedmiu dni pełnego kosztu biletu za cenę za którą został on zakupiony w tym także za całą podróż jeżeli lot nie służy już dłużej jakiemukolwiek celowi związanemu z pierwotnym planem podróży pasażera.

Krzysztof Burzyński wyjaśnia, że oznacza to tyle, że możemy ubiegać się zwrotu ceny biletów sprzed daty 1 maja, jeżeli wiemy, że po 1 maja nie będziemy mogli wrócić do Polski. Tym samym nasz lot nie służy już dłużej pierwotnemu planowi podróży.

Pasażerom przysługuje też lot alternatywny do pierwotnego miejsca podróży. Przewoźnik musi tutaj zapewnić na swój koszt alternatywne połączenie do miejsca naszej podróży w możliwie jak najszybszym terminie albo zmiana planu podróży do miejsca docelowego, na porównywalnych warunkach, w najwcześniejszym możliwym terminie albo w późniejszym, wybranym przez pasażera terminie.
- To z którego uprawnienia skorzysta pasażer zależy wyłącznie od jego wyboru. Przewoźnik nie może tutaj nic narzucić. Wybór pasażera może mieć tutaj kluczowe znaczenie w sytuacji rezygnacji z lotów które nie służą już dłużej swojemu celowi – mów mec. Burzyński.

 

Kiedy przewoźnik powinien płacić

Mogą jednak zdarzyć się sytuacje, gdy strajk czy odejście z pracy kontrolerów będzie rodziło odpowiedzialność odszkodowawczą po stronie przewoźników. - Pomimo że linie lotnicze nie ponoszą odpowiedzialności za strajki kontrolerów lotów, w niektórych wypadkach mogą zostać zobligowane do zapłaty odszkodowania z tytułu odwołania lub opóźnienia lotu, skutkującego dotarciem przez pasażerów na lotnisko docelowe z ponad 3 godzinnym opóźnieniem – uważa radca prawny Magdalena Bursa-Łapińska.

Odszkodowanie wynosi od 250 do nawet 600 euro na osobę. Jak podkreśla mec. Bursa-Łapińska, trudna sytuacja pracownicza kontrolerów lotów stanowi problem zgłaszany przez nich od dłuższego czasu i jest powszechnie znana w środowisku. Strajki były zapowiadane. O ile w pierwszych dnia, czy tygodniach przewoźnicy mogli być zaskoczeni rozpoczęciem i skalą strajków, to wiedząc o trwającym konflikcie powinni szukać rozwiązań służących pasażerom.

- Okres wymagany na wdrożenie działań zaradczych nie powinien moim zdaniem przekroczyć 3-4 tygodni. Po tym czasie, strajk nie może być traktowany jako okoliczności zwalniająca z odpowiedzialności, w szczególności, że przewoźnikom przysługuje prawo odwołania połączeń lotniczych z dwutygodniowym wyprzedzeniem, bez konsekwencji – mówi Magdalena Bursa-Łapińska.

Jeżeli nie decydują się na takie działanie, ponoszą ryzyko za brak możliwości realizacji umowy przewozu zawartej z pasażerem. - Ewentualna odpowiedzialność przewoźników ma miejsce tylko w przypadku lotów, które nie zostały anulowane w następstwie przepisów rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 25 kwietnia 2022 r. w sprawie wprowadzenia ograniczeń w ruchu lotniczym - wskazuje Magdalena Bursa-Łapińska.

Co musi zapewnić przewoźnik?

W przypadku oczekiwania przez pasażera na lot bezpośrednio na lotnisku w razie odwołania lub opóźnienia lotu przewoźnik musi zapewnić nam podstawową opiekę taką jak posiłki i napoje w ilościach adekwatnych do czasu oczekiwania, zakwaterowanie w hotelu w momencie pobytu dłuższego niż jedna noc oraz środki łączności jeżeli zajedzie taka potrzeba. W przeciwnym wypadku gdy poniesiemy takie wydatki możemy domagać się ich zwrotu o ile są one oczywiście uzasadnione i racjonalne.
- W razie odwołania lotu o zwrot ceny zakupionych biletu należy zwracać się do przewoźnika lotniczego, biura podróży lub pośrednika u którego kupiliśmy bilet na dany lot. Gdyby przewoźnik nie zgodził się na zwroty pasażerom pozostaje dochodzenie swoich praw na drodze postępowania sądowego – mówi Krzysztof Burzyński