Senat przyjął we czwartek 27 października poprawki do ustawy, która ma zamrozić w przyszłym roku ceny energii elektrycznej. Zmierzają one m.in. do obniżenia pułapu maksymalnych cen prądu do 450 zł dla gospodarstw domowych oraz 600 zł dla sektora MŚP i samorządów. Wcześniej Sejm uchwalił, że pułapy te wynoszą odpowiednio 693 zł za MWh oraz 785 zł za MWh.

Więcej podmiotów ma skorzystać z preferencji

Senatorowie opowiedzieli się też za rozszerzeniem kręgu uprawnionych do skorzystania z maksymalnych cen prądu m.in. o lotniska samorządowe, prywatną służbę zdrowia, przewoźników kolejowych, banki żywności i instytucje samorządowe opiekujące się uchodźcami z Ukrainy.

Senatorowie zaproponowali też, by cena maksymalna zawierała VAT i podatek akcyzowy. W wersji sejmowej zapisano bowiem wyraźnie, że podane pułapy są cenami netto, a to by oznaczało że faktyczna cena dostarczanego prądu byłaby wyższa. Obecnie, w ramach tzw. tarczy antyinflacyjnej, dostawy prądu podlegają stawce VAT 5 proc. Wprowadzono też zwolnienie z akcyzy dla prądu dostarczanego dla gospodarstw domowych. Jednak te tymczasowe środki mają działać tylko do końca roku. Potem opodatkowanie prądu ma wrócić do zwykłych stawek.

Senatorowie przyjęli też poprawki skreślające regulacje dotyczące wody amoniakalnej. Ustawa dopuszcza bowiem możliwość odstąpienia przez elektrownie od wychwytywania tlenków azotu w związku z ograniczoną dostępnością wody amoniakalnej.

Wprowadzono też poprawki do ustawy o wsparciu odbiorców ciepła, doprecyzowując w niej kwestię wypłaty dodatków energetycznych w przypadku, gdy pod jednym adresem znajduje się więcej niż jedno gospodarstwo domowe, a także uściślając, że dodatek w wysokości 3 tys. zł ma przysługiwać w przypadku, gdy głównym źródłem ciepła jest kocioł na paliwo stałe, kominek, koza, ogrzewacz powietrza, trzon kuchenny, piecokuchnia albo piec kaflowy, zasilane peletem drzewnym lub innym rodzajem biomasy, z wyłączeniem drewna kawałkowego.

Sejm ma głosować nad poprawkami Senatu jeszcze tego samego dnia, tj. we czwartek wieczorem.

Głównym celem ustawy jest zagwarantowanie w 2023 roku zamrożenia cen prądu dla mikro- małych i średnich firm oraz dla tzw. podmiotów wrażliwych. Te ostatnie to podmioty użyteczności publicznej: placówki służby zdrowia, szkoły i uczelnie wyższe, placówki zajmujące się szeroko rozumianą opieką nad różnymi grupami społecznymi, jednostki pomocy społecznej, wspierania rodziny i systemu pieczy zastępczej, integracji społecznej, żłobki i kluby dziecięce, noclegownie, placówki opieki nad osobami niepełnosprawnymi. Gwarantowane ceny prądu mają obowiązywać od 1 grudnia 2022 r. do końca 2023 roku.

 

Czy wiesz, że użytkownicy zalogowani do Moje Prawo.pl korzystają z dodatkowych newsów prawnych tylko dla nich?

Załóż bezpłatne konto na Moje Prawo.pl i zyskaj unikalne funkcjonalności >>>

 

- To jest ustawa, która jest kolejnym krokiem w ochronie odbiorców indywidualnych. Powyżej zużycia 2 tys. KWh, gdzie mrozimy cenę na 2023 rok na poziomie ceny roku 2022 będzie obowiązywała bez względu na limit zużycia stawka 693 zł - tak mówi o ustawie Anna Moskwa, minister klimatu i środowiska.

Czytaj w LEX: Skoczylas Andrzej Przemysław, Swora Mariusz - Wsparcie dla odbiorcy wrażliwego w świetle przepisów ustawy - Prawo energetyczne >>>

Według zamiarów rządu, pułap cenowy energii elektrycznej dla firm i podmiotów wrażliwych ma zostać ustalony na poziomie 785 zł za jedną megawatogodzinę. Maksymalna cena prądu dla podmiotów wrażliwych i firm ma obowiązywać do poziomu 90 proc. zużycia energii elektrycznej tych odbiorców w okresie od 1 grudnia 2020 r. do 31 grudnia 2021 r. Z kolei dla gospodarstw domowych cena ma wynosić maksymalnie 693 zł za MWh.

Podatek od nadmiarowych zysków

Pieniądze na sfinansowanie tej operacji będą pochodziły ze specjalnego funduszu. Mechanizm rekompensat dla sprzedawców energii będzie finansowany z przychodów wytwórców energii. Minister Anna Moskwa deklarowała wcześniej, ze jeśli w tym funduszu pieniędzy nie wystarczy, rekompensaty będą wypłacane z budżetu państwa.

Czytaj w LEX: Akcyza od energii elektrycznej wyprodukowanej z instalacji fotowoltaicznej >>>

Czytaj w LEX: Przytulska Sylwia, Radzicka-Tolwaj Sara - Rynek wewnętrzny energii elektrycznej >>>

Wytwórcy energii zostaną objęci nowym podatkiem, (zwanym "odpisem na Fundusz") który zasiliłby ten fundusz. Wcześniej zarówno rząd, jak też Komisja Europejska zapowiadały wprowadzenie podatku od nadmiarowych zysków firm handlujących paliwami i energią (w wersji polskiej tzw. danina Sasina miała objąć także inne firmy z zyskami większymi, niż w poprzednich latach).

Czytaj w LEX: Rozliczenia międzyokresowe przychodów na przykładach >>

Nowy podatek ma objąć  wytwórców energii elektrycznej wykorzystujących do wytwarzania energii elektrycznej: energię wiatru, energię promieniowania słonecznego, energię geotermalną, hydroenergię, biomasę, biogaz, biogaz rolniczy oraz biopłyny, z wyjątkiem biometanu, odpady, węgiel brunatny, paliwa ciekłe, węgiel kamienny, paliwa gazowe, a także przedsiębiorstwa energetycznych wykonujących działalność gospodarczą w zakresie obrotu energią elektryczną.  Z tego obciążenia mają być zwolnieni wytwórcy energii używający jednostki wytwórczej o mocy zainstalowanej nie większej niż 1 MW.

Czytaj w LEX: Sprzedaż energii elektrycznej przez wytwórcę w odnawialnym źródle działającego bez koncesji - konkretyzacja obowiązku koncesyjnego nabywcy a model starannego działania w zakresie prawa handlowego >>>

- Na określonych poziomach, w zależności od źródła, te przychody będą na bieżąco przekazywane do zarządcy rozliczeń, oczywiście z uwzględnieniem niezbędnych kosztów, które spółki ponoszą, jak koszt paliwa, koszt ETS, inne opłaty środowiskowe, uzasadniona marża i dodatek inwestycyjny, bo nikomu nie zależy, by spowalniać inwestycje w energetyce - zauważyła Anna Moskwa. Podkreśliła, że obecnie trudno oszacować, czy te środki będą wystarczające. 

Jak zauważa Monika Leszko, radca prawny w kancelarii DLA Piper, projekt ustawy pojawia się w momencie, gdy wiele umów dostawy energii dla odbiorców końcowych na przyszły rok jest już zawartych. Ustalona jest zatem umowna cena sprzedaży energii, a także cena zakupu energii. - Propozycja rządu przewiduje cenę maksymalną tylko w odniesieniu do umów dostawy energii pomiędzy przedsiębiorstwami obrotu a szczególnymi odbiorcami końcowymi, nie dotyczy natomiast umów na zakup energii przez przedsiębiorstwa obrotu. Oznacza to, że koszt ustalenia maksymalnej ceny energii w całości ponoszą przedsiębiorstwa obrotu, ale nie wytwórcy - tłumaczy ekspertka.

 

 

A jak może zadziałać ustawowy mechanizm rekompensat, finansowanych z funduszu zasilanego nowym podatkiem? Zdaniem Moniki Leszko, sposób obliczenia rekompensat jest dyskusyjny, bo nie opiera się na rzeczywistej stracie po stronie sprzedawców energii, a na opłacie referencyjnej, której szczegółowy wzór określono w projekcie. - Niezależnie od tego, nie ma żadnej gwarancji, że w funduszu wystarczy pieniędzy na wypłatę wszystkich rekompensat. Niemniej jednak z projektu widać, że rząd wyciągnął częściowe wnioski z sytuacji, jaka nastąpiła po zamrożeniu cen energii w 2019 roku -  zauważa ekspertka. Przypomina ona, że wówczas na wypłaty rekompensaty przedsiębiorcy musieli czekać nawet pół roku, co zachwiało ich płynnością finansową.  - Teraz projektowana ustawa ma gwarantować wypłaty w cyklach miesięcznych. Pozostaje mieć nadzieję, że to założenie zostanie dotrzymane w praktyce, bo w przeciwnym wypadku stracą na tym zarówno dostawcy, jak i odbiorcy energii - komentuje Monika Leszko.

Prawie jak w prawie unijnym

Jak zauważa adwokat Radosław Maruszkin, materia przygotowywanej przez rząd ustawy jest zbieżna z przyjętym już w ubiegłym tygodniu unijnym rozporządzeniem, będącym interwencją na rynku energii. - Ono też przewiduje limit ceny energii elektrycznej, czy nakłada daninę solidarnościową przypominającą tzw. Windfall Tax i też zobowiązuje państwa do stworzenia funduszu gromadzącego pieniądze z tego podatku na cele łagodzenia skutków obecnej sytuacji w gospodarce - wylicza ekspert.

Czytaj w LEX: UE chce zatrzymać wzrost cen energii - Rozporządzenie 2022/1854 w sprawie interwencji w sytuacji nadzwyczajnej w celu rozwiązania problemu wysokich cen energii >>>

Unijne rozporządzenie przyjęto w szczególnym trybie z art. 122 ust. 1 Traktatu o Funkcjonowaniu UE. To procedura „awaryjna” na kryzysowe sytuacje. Jednak, jak zastrzega mec. Maruszkin, można mieć wątpliwości czy wybranie ww. podstawy prawnej nie jest obejściem prawa UE. - Jeżeli została wybrana zła podstawa prawna to rozporządzenie UE będzie mógł unieważnić Trybunał Sprawiedliwości UE - zauważa ekspert.