Jak zauważa autorka komentarza, dobre intencje nie wystarczą, liczy się precyzja. Jej zdaniem taka konkluzja nasuwa się po lekturze wyroku Krajowej Izby Odwoławczej z 2 lipca 2018 r. w sprawie KIO 1202/18. Odwołanie zostało uwzględnione, a wskutek tego wybrany wykonawca utracił zamówienie. Stało się tak, ponieważ zamawiający nie przemyślał wymagań stawianych personelowi kluczowemu i tak opisał wymagane doświadczenie kierownika budowy, że nie mógł wybrać oferty faktycznie najkorzystniejszej. Mimo że jednym z kryteriów było doświadczenie zdobyte w zadaniu realizowanym w przeszłości dla tego samego zamawiającego.

- Bardzo nieszczęśliwie się stało, że oferta niewątpliwie najkorzystniejsza została utracona na rzecz drugiej w kolejności. Być może gdyby wykonawca przed złożeniem oferty zadał zamawiającemu pytanie, sprawa wyglądałaby trochę inaczej. Gdyby zamawiający zauważył problem wcześniej, może zmieniłby bądź dointerpretował swoje wymaganie. Miałby szansę wskazać, że uzna za prawidłowe doświadczenie konkretnego kierownika, jeśli zostanie mu ono zgłoszone. Czy by z tej szansy skorzystał – nie wiadomo. Odpowiedzi zamawiających na zadawane pytania są często tak enigmatyczne, że wymagają dalszej interpretacji. Pytanie jednak, czy tak doświadczony zamawiający nie powinien był pomyśleć o innym sformułowaniu sposobu punktowania doświadczenia - pisze autorka. Więcej>>


Prawo zamówień publicznych w praktyce>>