Usuwanie azbestu przebiega w żółwim tempie – alarmuje NIK. Samorządy nie wiedzą ile tego szkodliwego materiału znajduje się na ich terenie. W województwie lubelskim usunięto dotychczas tylko 0,3% wyrobów azbestowych.
NIK oblicza, że jeśli działoby się to w tempie zaobserwowanym na Lubelszczyźnie, to azbest w Polsce będzie obecny jeszcze przez 568 lat - aż do roku 2576. Kontrolerzy zbadali, czy organy administracji samorządowej w Lubelskiem w latach 2007-2009 (I półrocze) odpowiednio składowały i usuwały odpady zawierające azbest. Kontrola objęła urzędy wojewódzki i marszałkowski, 5 starostw powiatowych i 6 urzędów gmin. Z raportu wynika, że największym problemem jest wolne tempo usuwania azbestu.
Obecnie w Polsce obowiązuje „Program Oczyszczania Kraju z Azbestu na lata 2009-2032". Według jego założeń, do roku 2032 Polska powinna być wolna od wyrobów zawierających azbest. Program usuwania wyrobów zawierających azbest dla terenu województwa lubelskiego zakłada, że do 2012 roku na składowiskach znajdzie się 35% odpadów. Tymczasem w latach 2006 – 2008 usunięto zaledwie ok. 0,3% wyrobów zawierających azbest. Organy samorządu województwa wciąż nie mają rzetelnej informacji o ilości, rozmieszczeniu i stanie technicznym wyrobów zawierających azbest na ich terenie.
Przyczyny tego stanu rzeczy występują już na poziomie gmin, które same nie mają pełnych informacji o rodzaju, liczbie i miejscach wyrobów azbestowych na swoim terenie, a do tego źle informują marszałka województwa o tym. Jeszcze gorzej wygląda inwentaryzacja w obiektach, których właścicielem, zarządcą lub użytkownikiem jest jednostka administracji publicznej (np. szkoła, stacja kolejowa, dom pomocy społecznej). W 9 na 13 skontrolowanych jednostek w ogóle nie wykonano inwentaryzacji, w pozostałych była ona niepełna, więc żadna ze skontrolowanych instytucji nie miała rzetelnej wiedzy o azbeście.
Źródło: PAP, 4 lutego 2010 r.