Mieszkańcy składają pozew zbiorowy

Mieszkańcy wybudowanego na terenie dawnych koszar osiedla niedaleko Jeziora Długiego w Olsztynie złożyli pozew zbiorowy przeciwko deweloperowi, który nie wywiązał się z obietnic budowy parkingu.

Deweloper obiecywał parking i tereny rekreacyjne


Na decyzje o zakupie mieszkania w tym miejscu wpływ miały zapewnienia przedstawiciela dewelopera, że wraz z lokalem dostępne będzie również miejsce postojowe - podkreśla pani Mirosława, jedna z lokatorek. - Gdy prezentowano nam mieszkania, zapewniano, że miejsca na parking jest aż za dużo, a na reszcie terenu będzie można urządzić tereny rekreacyjne.


Teren nie należał do dewelopera

Rzeczywiście, mieszkańcy, którzy wprowadzili się na osiedle w 2009 r. nie narzekali z początku na brak miejsc do zaparkowania swoich samochodów. Z czasem okazało się jednak, że teren, na którym w przyszłości miały powstać parkingi i tereny rekreacyjne nie jest własnością dewelopera, a Agencji Mienia Wojskowego. Nowy nabywca, który wykupił sporną nieruchomość od AMW, zagrodził ją i rozpoczął przygotowania do budowy kolejnych budynków.


Mieszkańcy zostali bez miejsc do parkowania

Właściciele lokali, wbrew obietnicom pozostali bez jakichkolwiek miejsc do parkowania i wobec braku reakcji dewelopera przygotowali pozew zbiorowy w tej sprawie. Poszkodowani argumentowali, że zapewnienie miejsc postojowych to obowiązek dewelopera. Przywołali także zapisy planu zagospodarowania przestrzennego, który stanowił, że na jedno mieszkanie powinno przypadać jedno miejsce postojowe. Dowodem były także materiały reklamowe, które informowały o tym fakcie. Mieszkańcy starali się o 130 tys. zł tytułem odszkodowania za spadek wartości ich mieszkań. Linia obrony dewelopera opierała się na fakcie, że sporne tereny objęte to są ochroną konserwatorską, a inwestor był ograniczony obostrzeniami wydanymi przez służby ochrony zabytków.


Sąd: deweloper powinien zapewnić miejsca postojowe

Sąd przyznał rację mieszkańcom i uznał, że umowa z lokatorami nie została wypełniona. Roszczenia zostały jednak ustalone na poziomie 5 tys. zł od lokalu mieszkalnego, co stanowi wartość miejsc postojowych sprzedawanych aktualnie na spornym terenie. Z decyzją odnośnie ewentualnej apelacji od głośnego wyroku deweloper wstrzymał się do otrzymania pisemnego uzasadnienia orzeczenia.