Pytanie
Starosta wydał decyzję - świadczenie finansowe na rzecz spółki wodnej (SW) dla zarządu dróg powiatowych (ZDP) za korzystanie z urządzeń SW - wprowadzanie wód opadowych z dróg powiatowych (DP) do rowów melioracyjnych (RM).
Po przeprowadzeniu postępowania administracyjnego ustalono, że rowy przydrożne połączone są bezpośrednio z RM, ponadto na pewnych odcinkach dróg RM stanowią także rowy przydrożne - wody z DP bezpośrednio spływają do RM. Wykonana zastała także dokumentacja fotograficzna ilustrująca każde włączenie rowu przydrożnego do RM. Ponadto dokumentacja zawierała stanowisko ZDP, w którym potwierdza on fakt korzystania z urządzeń SW.
SKO uchyliło decyzję starosty, podając m.in. że:
1. akta sprawy nie zawierały danych ewidencji gruntów dla potwierdzenia, że DP należą do ZDP, a RM do SW (dodam, że w aktach sprawy były szczegółowe mapy z naniesionymi RM i DP),
2. fakt wprowadzania wód do RM nie został poparty dowodami (dodam, że akta zawierały zdjęcia i oświadczenia stron w protokole rozprawy stwierdzające, że wody są wprowadzane),
3. akta sprawy nie zawierają statutu SW, twierdząc, że tylko na jego podstawie możliwe jest naliczenie świadczeń na rzecz SW, zapominając zupełnie (tak przypuszczam), że to art. 171 ustawy z dnia 18 lipca 2001 r. Prawo wodne daje staroście takie uprawnienia (dodam, że w aktach sprawy było jasno przedstawione, że starosta zwracał się kilka razy o statut, ale SW odmówiła udostępnienia),
4. nie są dowodami istnienia obowiązku zapłaty świadczenia i jego wysokości gołosłowne twierdzenia SW (dodam, że SW przedstawiła kosztorys robót konserwacyjnych)
i jeszcze kilka innych tego typu "celnych" uwag.
Ciekawe, że poprzednią decyzję w tej sprawie wydał inny starosta (odmowną) i nie przeprowadzono wtedy żadnego postępowania, a SKO utrzymało w mocy decyzję (odwołała się SW).
Czy starosta może, na podstawie art. 127 § 3 ustawy z dnia 14 czerwca 1960 r. Kodeks postępowania administracyjnego - dalej k.p.a. - zwrócić się do SKO o ponowne rozpatrzenie sprawy i wyjaśnienie takiego "dziwnego" uzasadnienia?
Czy w takiej sytuacji uzasadnione byłoby zaskarżenie przez starostę decyzji SKO do sądu?