Pytanie
Montujemy nową linię produkcyjną służącą do produkcji rur przeciskowych. Jest to dla nas nowy produkt, który będziemy oferować klientom i sami go produkować. Do tej pory taki sam produkt oferowaliśmy, ale kupowaliśmy jako towar. Wraz z nowym produktem nasze służby produkcyjno-technologiczne będą musiały wypracować sposób produkcji - produkować będziemy na podstawie licencji - opłaty za royalty z racji używania know–how, ale żeby produkować u siebie na nowo postawionej linii produkcyjnej trzeba będzie opracować taki sposób produkcji (dobrać odpowiednie surowce, sparametryzować urządzenia i czasokres produkcji, przetestować wyprodukowane elementy itd.), który umożliwi produkcję pełnowartościowego produktu. Żebyśmy mogli sprzedawać produkt na terenie Polski musimy przeprowadzić testy (koszty zakupu i przewozu próbek takiego wyrobu do miejsca gdzie będą testowane i koszty przetestowania) w celu ubiegania się o przyznanie certyfikatów (czasowe na 3-5 lat) świadczących o tym, że ten produkt może być wykorzystywany do określonych celów w Polsce i że spełnia normy wymagane prawem (to są rury używane np. kanalizacji lub wody).
Do tej pory takie certyfikaty nie były wymagane. Z uwagi na zmiany w przepisach ponosimy koszty przetestowania produktu i certyfikacji - produkt musi spełniać określone normy, na co musimy mieć certyfikat wydany przez odpowiedni urząd.
Czy koszty poniesione na testy/certyfikację/próbną produkcję powinniśmy potraktować jako prace rozwojowe?
Czy może część z tych wydatków powinniśmy potraktować jako koszt bieżącego okresu?
A może powinny one zwiększać wartość początkową samej linii produkcyjnej?
Mamy zaplanowaną sprzedaż tego produktu i wiemy, że przewidywane przychody pokryją nam takie koszty, ale może się zdarzyć, że nie zdążymy uruchomić własnej produkcji i będziemy się posiłkować zakupami towarów żeby na czas dostarczyć rurę. W takiej sytuacji koszty testów/certyfikacji będą dotyczyły również tego samego wyrobu, ale sprzedawanego przez nas jako towar.
Jak zakwalifikować takie wydatki?