"Deal!" – entuzjastycznie ogłosił w minioną sobotę na platformie X unijny komisarz ds. rynku wewnętrznego i usług Thierry Breton. Dodał również, że dzięki temu „UE staje się pierwszym kontynentem, który ustali jasne zasady korzystania ze sztucznej inteligencji".

Radość w przypadku zakończenia trójstronnych, tajnych negocjacji (tzw. trilogów) jest uzasadniona, bowiem jeszcze 6 grudnia, czyli w momencie rozpoczynania kolejnego etapu rozmów, wydawało się, że bardzo trudno będzie przełamać impas. Ostatnio swoje wątpliwości w zakresie AI Act zgłosiły trzy państwa: Francja, Niemcy i Włochy. Dość nieoczekiwanie sprzeciwiły się one regulowaniu modeli podstawowych z obawy na zahamowanie rozwoju rynku AI w Europie we wspólnym stanowisku. Entuzjazm delikatnie studzą jednak eksperci, którzy podkreślają, że – choć oczywiście jest się z czego cieszyć – to nie można tracić z pola widzenia tego, że wciąż jest wiele do zrobienia.

Czytaj też: Unia Europejska porozumiała się w sprawie AI Act​ >>

Polecamy w LEX: Sztuczna inteligencja w unijnej koncepcji e-sprawiedliwości – teoria i możliwy wpływ na praktykę >

 

Pierwszy kwartał 2024 r. to i tak optymistyczny termin  

Dr Damian Flisak, radca prawny, specjalista w zakresie prawa własności intelektualnej oraz prawa nowych technologii ocenia, że okres do uchwalenia aktu nadal należy liczyć raczej w miesiącach, niż w tygodniach czy dniach. Przed nami bowiem wciąż m.in. głosowanie w Parlamencie Europejskim.

- Jestem przekonany, że w tym szalonym tempie musiały poumykać pewne drobniejsze wątki, które teraz przy skrupulatnym składaniu całego tekstu będą musiały być omówione. Pozostają choćby szczegóły dotyczące systemów rozpoznawania twarzy, zdalnej biometrii czy egzekwowania prawa (law enforcement) – zaznacza ekspert.

Podkreśla też, że narzucanie dużego tempa prac jest prawdopodobnie znakiem czasów również na poziomie tworzenia unijnego prawa.

- Pod podobną presją działano choćby przy uchwaleniu konstytucji Internetu, czyli Aktu o Usługach Cyfrowych, w którym aż roi się od pominięć czy rozbieżności, które prawnicy muszą obecnie skrupulatnie wyjaśniać. Na pewno nie jest to sytuacja pożądana, ale tak właśnie wyglądają próby nadążenia przez regulatora za rzeczywistością – mówi.

Czytaj w LEX: Akt o sztucznej inteligencji [projekt UE] >

Jak wyjaśnia, kolejne etapy prac będą prawdopodobnie mniej spektakularne.

- Akt będzie następnie poddany pracom redakcyjnym oraz przedstawiony stosownej komisji, jak i Radzie, tudzież Parlamentowi Europejskiemu do akceptacji. Krótko mówiąc, gdyby został opublikowany jeszcze w pierwszym kwartale przyszłego roku, byłbym pozytywnie zaskoczony – komentuje.

Czytaj w LEX: Model systemowego przeciwdziałania dyskryminacji algorytmicznej - uwagi na tle projektu aktu w sprawie sztucznej inteligencji >

 

Najważniejsze kwestie jednak bez zmian 

Szybkie tempo prac wzbudziło też obawy przedsiębiorców. AI Act będzie niewątpliwie rewolucją w biznesie, dlatego tak ważne jest, by prawo było jasne i pewne, i nie zdezorientowało rynku.

- Jesteśmy przekonani, że dodatkowe wytyczne oraz kolejne kroki legislacyjne pomogą uzgodnić bardziej przejrzysty kurs na drodze ku konkurencyjności. Możliwa niepewność prawna i dodatkowy czas potrzebny do ustanowienia przepisów mogą wpłynąć na utrudnienia w inwestycjach w dziedzinie sztucznej inteligencji w Europie, czego należy zdecydowanie unikać – podkreśla Eliza Turkiewicz, ekspertka Konfederacji Lewiatan.

Czytaj w LEX: Agencja Unii Europejskiej ds. Cyberbezpieczeństwa, Dobre praktyki cyberbezpieczeństwa dla sztucznej inteligencji >

Dr Flisak podkreśla jednak, że najważniejsze jest to, że aktu nie próbowano zmieniać o 180 stopni. Bez zmian pozostaje m.in. podział na kategorie ryzyk użycia sztucznej inteligencji (m.in. niedopuszczalne czy wysokie). Uregulowano także status szczególnie wydajnych modeli sztucznej inteligencji ogólnego przeznaczenia, a producentom systemów sztucznej inteligencji nakazano rozliczać się z danych, na których były one trenowane. Jak podkreśla ekspert, zwłaszcza ostatnie zagadnienie jest wręcz kluczowe dla ocalenia szans branży kreatywnej na jakąkolwiek przyszłość.

Czytaj też: RODO w IT: sztuczna inteligencja a dane osobowe - czy RODO definiuje AI oraz ML? >>

- Jest dla mnie oczywiste że zadowolenie z ostatecznego aktu nigdy nie będzie pełne, ponieważ godzi on interesy zupełnie rozbieżne. Zawsze jednak miałem i mam olbrzymi szacunek do organów unijnych, że przecierają ten szlak na skalę globalną, ponieważ wszyscy wiemy, że ten unijny akt będzie istotnie kształtował globalny porządek regulacyjny w zakresie sztucznej inteligencji. Wedle zasady, że można Europy nie lubić, ale należy się z nią liczyć – podsumowuje dr Flisak.

Aktualnie w Parlamencie Europejskim trwa sesja plenarna, jest jednak za wcześnie, by europosłowie zajęli się na niej Aktem o Sztucznej Inteligencji.

 

 

Nowość
Nowość

Bogdan Fischer, Adam Pązik, Marek Świerczyński

Sprawdź