O tym, że rządy w Europie wycofują się z finansowania CCS alarmował w czwartek liberalny eurodeputowany, Brytyjczyk Chris Davies. Dla przykładu podał, że rząd brytyjski wolał odrzucić ofertę unijnego dofinansowania CCS, niż zobowiązać się do współfinansowania inwestycji. Dodał, że analogicznego projektu we Francji nie będzie też kontynuował koncern ArcelorMittal. W związku z tym pieniądze UE, przeznaczone na rozwój technologii CCS, trafią na projekty związane z energią odnawialną.

W lipcu pilotażowa instalacja do wychwytywania i składowania CO2 (CCS) z elektrowni węglowej w Bełchatowie, szacowana na ok. 600 mln euro, była w czołówce projektów CCS, które miały szansę na przyznane dofinansowania w ramach unijnego programu NER 300. Program finansuje jednak tylko do 50 proc. kosztów projektów; resztę muszą dorzucić zainteresowane kraje członkowskie. Jak dowiedziała się PAP, rządy miały do października przesłać Komisji Europejskiej potwierdzenie swojej części finansowania, od czego zależy, czy inwestycje dostaną współfinansowanie ze strony UE.

Oficjalnych informacji z KE na ten temat można spodziewać się w grudniu. Jednak PAP potwierdziła w piątek w źródłach unijnych w Brukseli, że Polska takiego potwierdzenia nie złożyła.

Program KE "Rezerwy dla nowych instalacji 300" (zwany też NER 300) ma być finansowany ze sprzedaży 300 mln pozwoleń na emisję CO2. Europejski Bank Inwestycyjny (EBI) miał jeszcze w tym roku zebrać ze sprzedaży tych pozwoleń ok. 1,5 mld euro na finansowanie projektów z dziedziny CCS i energii odnawialnej.

Z Brukseli Julita Żylińska 

jzi/ kot/ woj/