Problemu bezpodstawnego wzbogacenia przy rozliczeniu za pobór energii elektrycznej Sąd Najwyższy jeszcze nie rozpatrywał. Pozwana spółka FITEN pobrała inną, wyższą wartość energii niż to przewidywała umowa, ale za nią nie zapłaciła.

Powódka Enea SA w Poznaniu wystąpiła do sądu o ustalenie stosunku obligacyjnego, dlatego, że pozwana nie zapłaciła za pobrany prąd. A 207 tys. zł musiała za nią zapłacić spółka powodowa Polskim Sieciom Energetycznym. PSE SA przesyła i handluje energią elektryczną. Pobrana opłata przez PSE była wyższa niż się w istocie się należała.

Świadczenie nienależne

Sąd Okręgowy oddalił powództwo, twierdząc, że nie doszło do bezpodstawnego wzbogacenia przez FITEN. Art. 405 kc nie ma zatem zastosowania w tej sprawie, a powód powinien domagać się żądanej kwoty od PSE SA na podstawie art. 410 kc.  z tytułu nienależnego świadczenia. Według kodeksu świadczenie jest nienależne, jeżeli ten, kto je spełnił, nie był w ogóle zobowiązany lub nie był zobowiązany względem osoby, której świadczy. Albo jeżeli podstawa świadczenia odpadła lub zamierzony cel świadczenia nie został osiągnięty, albo jeżeli czynność prawna zobowiązująca do świadczenia była nieważna i nie stała się ważna po spełnieniu świadczenia.

Operator PSE popełniła błąd

Sąd Apelacyjny w Warszawie 5 lipca 2017 r. także oddalił apelację powodowej spółki. Skorygował fakty: strony sporu sprzedają energię, lecz nie zajmują się dystrybucją. Dodał, że obie spółki zawarły umowę z centralnym operatorem PSE SA i to z nią rozliczyły wartość pobranej energii z rynku przez konkretnego sprzedawcę. Ale nastąpiły błędy w przepływie informacji, ile energii pobrały konkretne podmioty. Powódka zapłaciła za większą ilość energii niż się należało, a pozwana zapłaciła mniej.

Czytaj: Jak księgować świadectwa pochodzenia energii

Strony nie łączył żaden stosunek obligacyjny - stwierdził sąd II instancji. PSE ściągnęła od powódki nienależne opłaty, ale powódka nie pozwała tego operatora, lecz spółkę, która skorzystała na pomyłce.

Od wyroku II instancji odwołała się Enea SA w Poznaniu. Zarzuciła m.in naruszenie art. 405 o bezpodstawnym wzbogaceniu. Jej pełnomocnik radca prawny Marcin Kopeć przekonywał SN, że nie mógł wystąpić z roszczeniem przeciwko PSE, gdyż pozwana spółka FITEN się wzbogaciła, a nie PSE.

SN oddala skargę

SN zauważył, że spór dotyczył transakcji przedmiotem nieoznaczalnym - energią elektryczną, mierzony pewnymi jednostkami zużycia.

Czytaj: SN: Gmina Karpacz bezpodstawnie wzbogacona

PSE jako operator systemu przesyłowego dokonywała rozliczeń i była związana umowami ze spółkami pozwaną i powódką.

- To ustawa Prawo energetyczne wyznaczyła pozycję operatora sieci przesyłowej, ale umowy regulowały wzajemne stosunki - zaznaczyła sędzia Marta Romańska. - To, że z rynku pobierana jest energia i potem rozliczana przez PGE nie oznacza, że są to oznaczone jednostki energii i nie wiadomo kto którą jednostkę energii pobrał - wyjaśniała sędzia.

Powódka nie zużyła energii za 207 tys. zł, ale została obciążony przez operatora sieci PSE - przyznał SN. - Pozwana zużyła większą ilość jednostek, za które nie została obciążona przez operatora, co przyznała.

SN nie stwierdził, że nastąpiło zubożenie powódki kosztem majątku pozwanej spółki. Nie ma związku funkcjonalnego między tymi spółkami, aby zaistniało bezpodstawne wzbogacenie.

 


- Brak związku między uszczerbkiem majątkowym, na który powołuje się powodowa spółka a wzbogaceniem pozwanej nie pozwala na stwierdzenie, że pozwana przyczyniła się do bezpodstawnego wzbogacenia - dodała sędzia Romańska.

 

Sygnatura akt V CSK 607/17, wyrok z 9 listopada 2018 r.