Taco Hemingway śpiewa w „Polskim tango”: „Tańczę polskie tango Nogi w błocie mam, bo Wisła to grząskie bagno […]”.

Utwór ten zacytowałem w jednym z tekstów na temat uchwały PiS z lipca 2020 r. dotyczącej najbliższych osób parlamentarzystów PiS, które zostały "zatrudnione/pracują w strukturach spółek Skarbu Państwa ze względu na swoje kompetencje, doświadczenie zawodowe i jednocześnie doszło do nadzwyczajnej sytuacji życiowej". Sądząc po liczbie takich osób, los od 2015 r. szczególnie doświadcza najbliższych członków rodzin parlamentarzystów PiS. Nepotyzm w instytucjach kontrolowanych przez państwo oznacza bogacenie się ze środków publicznych.

W moich tekstach wskazuję, że wyróżnia się różne modele corporate governance: anglosaski, skandynawski, kontynentalny, otwarty, zamknięty. W Polsce mamy narodowy model corporate governanc,. Znaki charakterystyczne tego modelu to:

  1. Daniel Obajtek CEO Orlenu, który ogłasza, że celem nabycia Polska Press jest m. in.  wyzwolenie mediów z rąk niemieckich;
  2. wywiad członka zarządu PKN Orlen Adama Buraka: „Działalność Orlenu jest bardzo ważna dla polskiej gospodarki, a oczywiste, że wpływ na nią mają również m. in. politycy. Zresztą prezes Daniel Obajtek nie ukrywa, że realizuje program gospodarczy Prawa i Sprawiedliwości. Ja się pod tym podpisuję.”;
  3. zapowiedź dymisji prezesa PKO BP Zbigniewa Jagiełły przez wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego w wywiadzie dla interii.pl: „nie chodziło o żadne zarzuty wobec prezesa Zbigniewa Jagiełły. Ani te dotyczące fachowości, ani innych spraw. Po prostu, w polityce trzeba się liczyć z eliminacją pewnych napięć. […]”;
  4. uprzywilejowany dostęp prezesa PiS i wicepremiera Jacka Sasina do informacji cenotwórczych o spółce giełdowej. Prezes PiS na pytanie interii.pl o planowaną dymisję prezesa PKO BP potwierdza ją: „Jestem zobowiązany do pewnej dyskrecji, nie będę wchodził w szczegóły, […] Napięcia trzeba umieć łagodzić, jeśli się tego nie łagodzi, to jest bieda”. Wicepremier Sasin na konferencji prasowej zapowiada, że uchyli rąbka tajemnicy, że PGE pracuje nad odzyskaniem ważnej spółki (media donoszą, że chodzi o PKP Energetyka, której właścicielem jest fundusz private equity CVC);
  5. prezes PiS i minister aktywów państwowych jako super organ spółki giełdowej. W wywiadzie dla interii.pl przed podjęciem uchwały przez RN PKO BP, wicepremier Kaczyński oznajmia „Co do PKO BP, to następcą zostanie człowiek, który jest w zarządzie, fachowiec, który nie jest związany z partią. Nie chcę jednak mówić o nazwiskach.”. Wicepremier Sasin zapowiada (na twitterze), że RN spółki giełdowej LW Bogdanka S.A. odwoła prezesa zarządu;
  6. twitterowe zarządzanie spółkami giełdowymi przez wicepremiera Sasina, który pisze m. in.: „Oczekuję od Prezesa @TauronPE natychmiastowego wycofania się z nieakceptowalnej decyzji dot. wypowiadania umów na gaz. Nie ma mojej zgody na takie działania. Zmiana operatora powinna odbywać się w sposób nieuodczuwalny i bezpieczny dla klienta. Nie będzie przerw w dostawie gazu” wykazując się przy okazji nieznajomością regulacji kluczowych dla sektora energetycznego, który nadzoruje.

 

Przykłady te podaję, aby zilustrować, że projekt ustawy wprowadzającej Radę ds. bezpieczeństwa strategicznego (Rada) dla 5 spółek na czele z PKN Orlenw istocie stanowi logiczną konsekwencję podejścia do corporate governance w Polsce po 2015 r. W nauce corporate governance oraz w ekonomii określa się to  jako kapitalizm państwowy. Projekt ten zyskał medialną nazwę Lex Koryto. Nazwa jest nośnikiem treści. Prawo to kontekst.

„Bądź wyczulony na hasła „zagrożenie”

Im cel bardziej odwołuje się do bliżej nieokreślonego zagrożenia bezpieczeństwa narodowego, tym bardziej dobry i uczciwy prawnik powinien poszukiwać rzeczywistego celu projektu.

Uzasadnienie Lex Koryto jest kilkuzdaniowe! Czytamy w nim: „Projekt dotyczy spółek prowadzących kluczową dla ochrony porządku i bezpieczeństwa publicznego działalność w Polsce oraz regionie Europy Środkowo-Wschodniej w branży paliwowo-energetycznej i farmaceutycznej. Proponowane rozwiązania przewidują mechanizmy prewencyjnej ochrony […] przed negatywnymi następstwami nieuzasadnionej utraty ciągłości sprawowania funkcji nadzorczych i zarządczych […] z uwagi na aktualną sytuację związaną z rosyjską agresją na Ukrainę niezwykle istotne jest zagwarantowanie realizacji spójnej strategii spółek o kluczowym znaczeniu dla bezpieczeństwa państwa i regionu […]. W warunkach występującego aktualnie zwiększonego zagrożenia bezpieczeństwa państwa kluczowe jest także stworzenie możliwości prowadzenia przez państwo skutecznej polityki lekowej, co przełoży się na zwiększenie bezpieczeństwa zdrowotnego Polaków […]. W przypadku spółek, których dotyczy projekt, nieuzasadnione przerywanie ciągłości pełnienia funkcji w radzie nadzorczej i zarządzie przed upływem kadencji przenosi się niekorzystnie […] na interes publiczny, polegający na zagwarantowaniu bezpieczeństwa państwa […] Mając na względzie konieczność zapewnienia niezależności oraz stabilności funkcjonowania Rady do spraw Bezpieczeństwa Strategicznego, wprowadzona zostaje sześcioletnia kadencyjność członków tego organu. Powyższe rozwiązania […] wprowadzą zabezpieczenia przed możliwymi nadużyciami, tak aby mogły ono służyć przyszłym pokoleniom Polek i Polaków.”

Czytaj: Posłowie PiS wycofują projekt zamrożenia składów władz pięciu spółek państwowych>>

Timothy Snyder  w książce: „O tyranii. Dwadzieścia lekcji dwudziestego wieku” radzi: „Bądź wyczulony na hasła „zagrożenie” i „wyjątek”  - są śmiertelnie niebezpieczne”. Prawo to kontekst.

Nieodwoływalność Rady gwarantem dla przyszłych pokoleń

Wedle projektodawców akcjonariusze i członkowie RN, którzy mają kompetencje do powoływania, odwoływania i zawieszania odpowiednio członków zarządu i RN stanowią zagrożenie dla „nieuzasadnionej utraty ciągłości sprawowania funkcji nadzorczych i zarządczych. W związku z tym w interesie przyszłych pokoleń Polek i Polaków jest „zabetonowanie” zarządów i RN. Rada ma składać się z 5 osób: 3 powoływanych przez  Sejm i po 1 przez Senat i Prezydenta. Bez jej zgody, WZA nie może odwołać członka RN, a RN nie może odwołać ani zawiesić członka zarządu. Kadencja Rady ma trwać 6 lat (do 2028 r.). Członków Rady nie można odwołać. Kadencje (5 lat) zarządów i RN rozpoczynają się w dniu wejścia w życie ustawy, a więc mają trwać do 2027 r. To przypadek, że w 2023 r. odbywają się wybory parlamentarne! Lex Koryto nie da się uchylić bez zgody Prezydenta RP i Trybunału Konstytucyjnego Julii Przyłębskiej. To solidne mechanizmy gwarantujące ciągłość funkcjonowania członków Rady oraz członków zarządu i RN spółek objętych projektem przez okres następnej kadencji Parlamentu bez względu na to kto wygra wybory.

 

Projekt to „prywatyzacja” Skarbu Państwa i … prywatnych akcjonariuszy

Projekt rażąco narusza zasady prawa spółek i corporate governance. Zarząd spółki zarządza pieniędzmi akcjonariuszy. Zarząd jest powiernikiem akcjonariuszy. Za błędne decyzje zarządu i nienależyty nadzór nad zarządem przez RN płacą akcjonariusze. Ekonomiczna analiza prawa uczy, że każde rozwiązanie ustawowe ma beneficjentów i płatników. Płatnikiem Lex Koryto są akcjonariusze, a więc Skarb Państwa oraz prywatni akcjonariusze. Beneficjentem wedle uzasadnienia ma być przyszłe pokolenie Polek i Polaków! Ale beneficjentem rzeczywistym będzie ktoś inny, owi „zabetonowani” członkowie zarządów i RN. Ich rzeczywistym akcjonariuszem będą członkowie Rady oraz tzw. „ustawodawca”, który uchwaliłby Lex Koryto.  Fundamentem prawa spółek jest zasada, stosownie do której kto ponosi ryzyko, ten ma kompetencję, aby zarządzać tym ryzykiem. Podstawowym mechanizmem zarządzania ryzykiem sposobu zarządzania majątkiem zgromadzonym w spółce jest przyznanie akcjonariuszom uprawnienia do kształtowanie składu zarządu i RN. To ABC corporate governance. Wyjaśniałem w mediach w poniedziałek i wtorek, że Lex Koryto narusza art. 64 Konstytucji RP w zw. z art. 20, 22 i 31 ust. 3 Konstytucji RP (zasady ochrony własności i wolności gospodarczej) oraz że godzi w konstytucyjny ustrój gospodarczy Polski jakim jest gospodarka wolnorynkowa.

W uzasadnieniu czytamy, że: Przedmiot projektu ustawy nie jest objęty prawem Unii Europejskiej”. To zdumiewające. Przecież od kilkunastu lat mamy bogate orzecznictwo TSUE w sprawie tzw. „złotej akcji”, a to jest „złota” akcja zakazana w orzecznictwie TSUE. Złota akcja została obszernie opisana w polskiej i europejskiej doktrynie prawa spółek. Projektodawcy albo świadomie wprowadzają w błąd albo wykazują się rażącym brakiem wiedzy.

Projekt w istocie oznacza „uwłaszczenie się” na majątku prywatnym i Skarbu Państwa. Rada Ministrów ma obowiązek chronić interesy Skarbu Państwa (art. 146 ust. 4 pkt 4 Konstytucji). Projekt prowadzi do wyjęcia spod kompetencji Rady Ministrów teraz i w przyszłości zarządzania ogromnym majątkiem Skarbu Państwa! Prawo to kontekst.

„Właścicielem” dla zarządzających staną się politycy z Rady

Warren Buffet w listach do akcjonariuszy pisze, że corporate governance polega na tym, aby w spółce był zawsze obecny profesjonalny i uczciwy właściciel oraz profesjonalny i uczciwy menedżer (CEO). Podkreśla, że ma nie tylko prawny, ale i moralny obowiązek działania w interesie wszystkich akcjonariuszy, bo obciąża ryzykiem ich pieniądze. Ideę corporate governance opisuje jeden z cytatów Kubusia Puchatka „Trochę względów, trochę Troski o innych”. W tym cała rzecz”. Wystarczy, że zarządzający wykażą trochę względów, trochę troski o pieniądze właściciela. Wystarczy, że będą profesjonalni i uczciwi działając w interesie wszystkich akcjonariuszy. Puchatka i Buffetta, Adama Smitha, Miltona Friedmana i Friedricha Hayeka łączy to, że fundamentem corporate governance jest profesjonalizm, uczciwość i słuszność w zarządzaniu cudzymi pieniędzmi. Projekt Lex Koryto zakłada, że „właścicielem” dla zarządu i RN stają się członkowie Rady! Prawo to kontekst.

„Cynik jest to człowiek, który zna cenę wszystkiego i wartość niczego”

Rzecznik PiS rano 26 października br. zapowiadał „legislacyjną Odyseję” i prace nad Lex Koryto. Chwilę później mówi PAP: "[…] okazało się, że są wątpliwości natury konstytucyjnej". Poseł PiS Waldemar Andzel, który podpisał się pod projektem wyznał: "Bardzo dobrze, że został wycofany". Dzień wcześniej prawnicy związani z Komisją ds. Nadzoru Właścicielskiego, na czele której stoi wicepremier Sasin przekonywali, że projekt służy zapewnieniu bezpieczeństwa narodowi! Ci sami ludzie zaprojektowali nowelę KSH, która weszła w życie 13.10. br. i ma m. in. zwiększyć standardy corporate governance. Wicepremier Sasin skomentował wycofanie projektu: "Rozumiem, że ta dyskusja publiczna, która się od wczoraj toczyła, skłoniła kierownictwo klubu, żeby się z tego projektu wycofać […] Jakaś forma stabilności w zarządzaniu spółkami strategicznymi pewnie by się przydała, ale w tej chwili nie ma atmosfery". Jak pojawi się „atmosfera” temat zapewne wróci.

Wedle Oscara Wilde’a „Cynik jest to człowiek, który zna cenę wszystkiego i wartość niczego”. Cyprian Kamil Norwid zakończył wiersz „Fortepian Szopena” słowami:

„Jękły – głuche kamienie:

Ideał – sięgnął bruku”.

 Prawo to kontekst.

Autor: prof. dr hab. Michał Romanowski, adwokat w Romanowski i Wspólnicy.