Agnieszka Pochrzęst-Motyczyńska: W trakcie konsultacji społecznych do projektu rozporządzenia ministra zdrowia ustalającego zasady pilotażu w rehabilitacji ambulatoryjnej wpłynęło dużo uwag. Czego dotyczą? Czy zasady pilotażu się zmienią pod wpływem tych sugestii?

Andrzej Jacyna: Uwagi są szczegółowe, głównie ze środowiska lekarskiego. Musimy je rozpatrzyć i zastanowić się, które z nich – być może - trzeba wprowadzić do pilotażu.  Musi się odbyć konferencja uzgodnieniowa. Podmioty, które zadały pytania muszą usłyszeć, dlaczego ich uwagi naniesiemy czy nie do projektu.

Lekarze podkreślają, że skierowania do lekarza rehabilitacji powinny zostać. By to specjalista ustalał jakie zabiegi i ćwiczenia ma mieć pacjent z konkretnym schorzeniem. Rehabilitanci chcą – by w przyszłości to oni sami decydowali o tym, jak ma przebiegać terapia. Podkreślają, że dzięki temu udałoby się skrócić ogromne kolejki.

Nie widzę podstaw do tego, by wyłączyć fizjoterapię ze skierowań lekarskich.

Z bólem pleców szybciej dostaniesz się na rehabilitację czytaj tutaj>>

Do pilotażu będą mogły być zakwalifikowane osoby w wieku od 30 do 55 lat, które cierpią na powodu przewlekłego bólu w części lędźwiowej kręgosłupa. Biorąc udział w tym programie mają szybciej dostać się na fizjoterapię, bo będą traktowani jako „pacjenci pilni”. To oznacza, że powinni się do fizjoterapeuty dostać do trzech miesięcy od otrzymania skierowania od lekarza w poradni rehabilitacyjnej.

Pilotaż ma nam pokazać co dzieje się, gdy wybierzemy jedno schorzenie i będziemy chcieli zmierzyć wymierne efekty leczenia uzyskanego w trakcie fizjoterapii. Program rozpocznie się w tym roku i potrwa 24 miesiące.

Pilotaż ma pomóc wdrożyć nowe metody indywidualnej fizjoterapii i ocenić ich zgodność z celami Międzynarodowej Klasyfikacji Funkcjonowania, Niepełnosprawności i Zdrowia.

 


Nowością będzie to, że właśnie w ramach pilotażu, będą sprawdzane także efekty terapii. Fizjoterapeuta będzie miał zbadać pacjenta na początku i końcu terapii. Żeby sprawdzić skuteczność leczenia  przewidziano dwie ankiety – jedną po 3, a drugą po 9 miesiącach od zakończenia cyklu zabiegów fizjoterapeutycznych wraz z oceną stanu zdrowia.

Jeśli na zakończenie pilotażu, okaże się, że doświadczenia są pozytywne, wtedy zastanowimy się nad większą samodzielnością fizjoterapeutów.

Pacjenci prywatnie wydają pięć razy więcej pieniędzy na rehabilitację niż NFZ czytaj tutaj>>

Szacuje się, że w Polsce w kolejkach na rehabilitację czeka ponad milion pacjentów. Jak je skrócić?

W tych kolejkach są zapisani głównie pacjenci, którzy cierpią na choroby przewlekłe.

Chcemy poprawić sytuację w rehabilitacji. Zwiększyliśmy na nią nakłady o 30 proc. W Polsce umowy z NFZ na rehabilitacje podpisało kilkadziesiąt nowych podmiotów.

Po wypadkach przy pracy szybciej na rehabilitację z ZUS czytaj tutaj>>

Pieniądze na rehabilitację są, ale nieefektywnie wydawane. Tylko ZUS w 2017 r. na rehabilitację w ramach interwencji przedrentowej wydał 160 mln zł.

I tu jest problem, że za rehabilitacje teraz płaci i NFZ, i ZUS i PFRON, ale te działania nie są skoordynowane.

Chcemy szczególnie zająć się pacjentami ze świeżymi urazami, zawałami, udarami, gdzie opóźnienie w dostępie do rehabilitacji rodzi ogromne koszty pośrednie takie jak np.: absencja, zwolnienia lekarskie, renty inwalidzkie.

Trwają już prace nad projektem utworzenia kompleksowej rehabilitacji zawodowej w ZUS-ie. Rozmawiamy z ZUS - zastanawiamy się nad tym, by w konkretnych chorobach, płacił za rehabilitację pacjentów, która to będzie kontynuacją wcześniej udzielanych świadczeń sfinansowanych przez NFZ.

Mamy bardzo dobre doświadczenia z koordynowaną opiekę po zawale mięśnia i właśnie tu chcemy w pierwszej kolejności rozpocząć współpracę z ZUS.

Szczegółowe zasady i tryb kierowania przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych na rehabilitację leczniczą  znajdziesz tutaj>>

Czyli jeśli pacjent w wieku produkcyjnym będzie miał zawał, to by szybciej wrócił do sprawności i pracy, za jego rehabilitację mógłby zapłacić ZUS. Chory nie stałby wtedy w długich kolejkach w przychodniach opłacanych nich przez NFZ?

Za leczenie zawału płaciłby NFZ, a za rehabilitację, sanatorium rehabilitacyjne - ZUS. Wspólnie z ZUS chcemy, by taka opieka była zorganizowana kompleksowo. By każdy pacjent aktywny zawodowo po zawale mógł skorzystać z takiej opieki.

Dziś to działa okazjonalnie. Jeżeli  chory wie, że ZUS płaci za rehabilitację, to wniosek złoży i ją otrzyma. Często jednak nie wie, że ma taką możliwość. Chcemy, współpracować z  ZUS, tak by po leczeniu, które sfinansuje NFZ, przejmował on rehabilitację pacjenta po zawale w określonym terminie. 

Miesiąc temu podpisaliśmy z ZUS-em umowę w współpracy. Rehabilitacja zawodowa po zawale to będzie pierwszy projekt, który chcemy wspólnie zrealizować. Później chcemy także takie rozwiązanie wprowadzić np.: w rehabilitacji po udarach.