W komentarzu do projektu ustawy z dnia 13 września 2018 r. o zmianie ustawy o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia zasadniczego pracowników wykonujących zawody medyczne zatrudnionych w podmiotach leczniczych oraz ustawy o zmianie ustawy o Państwowym Ratownictwie Medycznym oraz niektórych innych ustaw na początku warto wrócić do przyczyny problemu niskich wynagrodzeń w ochronie zdrowia.

O tym, że związkowcy byli oburzeni stawkami w projekcie o płacy minimalnej czytaj tutaj??

Wynagrodzenia to koszty

Wniosek jest dość prosty. To nie „nadpodaż” świadczeń i pracowników, jest przecież wręcz odwrotnie, ale niedofinansowanie świadczeń zdrowotnych udzielanych przez podmioty medyczne ze środków publicznych.

Wynagrodzenia obok zakupu leków, mediów, usług zewnętrznych itp. są dla podmiotu kosztem. Podwyższenie kosztów jest uzasadnione wtedy, gdy zwiększa się różnica pomiędzy przychodami a kosztami czyli marża. Zwiększanie kosztów bez zmiany marży prowadzi do zadłużania się podmiotu medycznego.

 


Zadłużony szpital, przychodnia podmiot realizujący zadania z zakresu ratownictwa traci zdolność do odtwarzania, sprzętu, infrastruktury, utrzymywanie odpowiedniej jakości. Staje się niebezpieczny dla pacjentów i personelu. I to jest pierwsza wątpliwość dotycząca centralnego sterowania wynagrodzeniami w systemie ochrony zdrowia.

Uwagi do projektu zgłoszone przez samorząd lekarski czytaj tutaj>>

Podnieść wyceny, będzie na podwyżki

Finansowanie zmienia się nawet z roku na rok, szpital zbudujemy w 3 lata, ale wykształcenie specjalistów trwa lat 12. Takie wydawałoby się atrakcyjne i efektowne „pójście na skróty” zaburza szereg relacji w systemie opieki zdrowotnej. I to jest wątpliwość druga.

Czy podwyżki dla pielęgniarek oznaczają długi dla szpitali czytaj tutaj>>

Ministerstwo Zdrowia posiada doskonałe narzędzie w sterowaniu wynagrodzeniami pracowników w systemie opieki zdrowotnej. Jest nim Agencja Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji. Uwzględnienie w procesie wyceny procedur medycznych wyższych kosztów wynagrodzeń przy ewidentnym braku kadr spowoduje adekwatne podwyżki.

Centralnie sterowane podwyżki mogą spowodować chaos

Trzecia wątpliwość dotyczy w końcu tego, czy za centralnie sterowanymi podwyżkami w ślad pójdą odpowiednie podwyższenia marż procedur medycznych realizowanych przez podmioty. Jeżeli nie, to czeka nas ogromny chaos w systemie opieki zdrowotnej i spadek dostępności do świadczeń.

Podmiot będzie musiał wydać więcej pieniędzy na wynagrodzenia niż dotychczas na leki, sprzęt, wyroby medyczne. A więc cel i pierwotny zamysł ustawy, którym jak sądzę miało być ustabilizowanie systemu opieki zdrowotnej nie zostanie spełniony.

Marcin Pakulski, lekarz specjalista zdrowia publicznego, menedżer ochrony zdrowia, od 2012 do 2014 wiceprezes Narodowego Funduszu Zdrowia, od 2013 do 2014 pełniący obowiązki prezesa NFZ.