W tym roku na studia lekarskie poszła rekordowa liczba blisko 9,5 tys. osób. Było to możliwe między innymi dzięki studiom lekarskim otwartym na  uczelniach, które do tej pory nie kształciły medyków. W planach są kolejne. Ostatnio pozwolenie na utworzenie studiów na kierunku lekarskim minister edukacji i nauki wydał dla  Akademii Kaliskiej im. Prezydenta Stanisława Wojciechowskiego.  

 

Czytaj także na Prawo.pl: Lekarz z dyplomem z małej uczelni na cenzurowanym>>

Lekarze są zaniepokojeni tym, jak przebiega kształcenie przyszłych medyków.  - Na jednej z prywatnych uczelni studenci uczą się anatomii z ekranu zamiast na żywo w prosektorium - alarmuje jedna z lekarek. 

Sprawdź PROCEDURY w LEX:

Studia medyczne tylko na uniwersytetach?

Samorząd lekarski zwrócił się do urzędników Komisji Europejskiej (Dyrekcja Generalna KE ds. rynku wewnętrznego, przemysłu, przedsiębiorczości i MŚP) ze swoimi wątpliwościami (kopię pisma przekazano ministrom zdrowia i edukacji)

Jak podkreśla Naczelna Izba Lekarska, zgodnie z unijnymi przepisami samorząd lekarski jest organem właściwym w sprawie uznawania kwalifikacji zawodowych lekarzy, a w szczególności zaświadczeń potwierdzających zgodność odbytego w Polsce szkolenia (studia lekarskie) z wymogami określonymi w art. 24 dyrektywy 2005/36/WE Parlamentu Europejskiego w sprawie uznawania kwalifikacji zawodowych.

Czytaj w LEX: Zawieszenie prawa wykonywania zawodu lekarza z uwagi na niedostateczne przygotowanie zawodowe >>>

Art. 24 – jak podkreśla NIL – stanowi, że kształcenie lekarzy na podstawowym poziomie obejmuje co najmniej pięć lat studiów (5,5 tys. godzin kształcenia praktycznego i teoretycznego) „prowadzonego na uniwersytecie lub pod jego nadzorem”.

Tymczasem, jak wylicza NIL, obecnie studia lekarskie prowadzone są w Polsce na 23 uczelniach, z których 19 ma status uniwersytetu, a cztery – nie:

  • Krakowska Akademia im. Andrzeja Frycza Modrzewskiego w Krakowie
  • Uczelnia Łazarskiego w Warszawie
  • Wyższa Szkoła Techniczna w Katowicach (obecnie: Akademia Śląska)
  • Uczelnia Medyczna im. Marii Skłodowskiej-Curie w Warszawie

."Uniwersytet" w dokumentach unijnych, a "uniwersytet" w polskim prawie

- Termin uniwersytet w prawodawstwie unijnym jest dużo szerzej rozumiany niż u nas – wyjaśnia jednak prof. Hubert Izdebski.

Dr hab. Grzegorz Krawiec, prof.  Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie zaznacza, że uniwersytet zgodnie z polskim prawem musi mieć co najmniej sześć dyscyplin naukowych z najwyższymi kategoriami, co ma gwarantować jakość uczenia. - Nie ma przeszkód, aby dobrze kształcić medyków na innych uczelniach akademickich niż uniwersytety. Liczba dyscyplin z najwyższą kategorią nie musi determinować jakości kształcenia medycznego  – dodaje.

Co mieści pojęcie "uniwersytet" w dokumentach europejskich?.  - W strategii na rzecz uniwersytetów termin „uniwersytet” jest używany jako odniesienie do szerszego sektora, reprezentującego cały obszar szkolnictwa wyższego, a więc obejmującego wszystkie typy instytucji szkolnictwa wyższego, w tym uniwersytety badawcze, kolegia uniwersyteckie, uniwersytety nauk stosowanych, wyższe instytucje kształcenia i szkolenia zawodowego i wyższe uczelnie artystyczne  - odpowiada lekarzom minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek.

Czytaj w LEX: Zakaz wykonywania zawodu lekarza w orzecznictwie sądów >>>

Czytaj w LEX: Przewinienia zawodowe lekarzy >>>

Państwo członkowskie powinno gwarantować jakość kształcenia

Prof. Hubert Izdebski zaznacza, że to, czy mówimy o uniwersytecie czy akademii nie ma większego znaczenia. - Przecież do niedawna lekarze studiowali na akademiach medycznych - i w załączniku do podstawowej w tym zakresie unijnej dyrektywy 2005/36/WE powołuje się także na akademie medyczne  Istotne jest to, czy państwo polskie zapewnia jakość kształcenia i ją kontroluje - podkreśla. 

Z listu Naczelnej Izby Lekarskiej do urzędników Komisji Europejskiej wynika, że samorząd lekarski ma wątpliwości właśnie co do jakości kształcenia. Jak zauważa NIL, Uczelnia Medyczna im. Marii Skłodowskiej-Curie jest uczelnią zawodową (natomiast Wyższa Szkoła Techniczna w Katowicach, którą także wymienia NIL, jest od października Akademią Śląską).

Obawy podziela Grzegorz Krawiec.  - Uczelnie zawodowe, akademie nauk stosowanych, to małe uczelnie, funkcjonujące w małych ośrodkach, w których ograniczone są możliwości kształcenia – zaznacza.

Uczelnie akademickie w odróżnieniu od uczelni zawodowych m.in. prowadzą działalność naukową, muszą też posiadać kategorię naukową A+, A albo B+ w co najmniej 1 dyscyplinie naukowej albo artystycznej, a także kształcą doktorantów. 

Z kolei prof. Hubert Izdebski zauważa, że są kraje europejskie, w których nie rozróżnia się uczelni akademickich i uczelni zawodowych.  - Problem jest inny. Dyrektywa unijna wskazuje to czego lekarze mają się uczyć, a za to odpowiada państwo członkowskie. Zastrzeżenia po stronie unijnej mogą dotyczyć ewentualnie przestrzegania unijnej dyrektywy dotyczącej poziomu kształcenia – dodaje.

Prof. Izdebski wyjaśnia, że pismo NIL może skutkować prośbą o złożenie wyjaśnień, rozpoczęciem procedury informacyjnej. 

Obawy o uznawanie kwalifikacji w UE

Samorząd lekarski uważa, że kwalifikacje uzyskiwane po ukończeniu studiów lekarskich prowadzonych przez uczelnie nie będące uniwersytetami lub co najmniej uczelniami akademickimi nie będą w pełni zgodne z wymogami prawa unijnego, a co za tym idzie nie będą uznawane przez inne państwa członkowskie Unii Europejskiej. - Należy wobec tego przyjąć, że kwalifikacje uzyskiwane po ukończeniu studiów prowadzonych przez uczelnie nie będące uniwersytetami lub co najmniej uczelniami akademickimi nie będą w pełni zgodne z wymogami prawa unijnego, a co za tym idzie nie będą uznawane przez inne państwa członkowskie Unii Europejskiej - zauważa samorząd lekarski. 

wywiadzie dla Prawo.pl prof. Włodzimierz Bernacki, sekretarz stanu w ministerstwie nauki zapewniał, że wszelkie normy dotyczące jakości kształcenia na kierunkach lekarskich zostały zachowane. - Zmiana polegała jedynie na umożliwieniu uczelniom, które nie mają uprawnień do doktoryzowania, o wnioskowanie o otwarcie kierunków lekarskich. Zachowaliśmy natomiast wszelkie wymogi dotyczące jakości kadry, czy infrastruktury i zaplecza, jakie musi posiadać taka uczelnia – mówił.