Dziś weszło w życie zmienione rozporządzenie w sprawie ustanowienia określonych ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu zagrożenia epidemicznego. Przedłuża ono obowiązywanie wymogu noszenia maseczek m.in. w szpitalach i aptekach podczas stanu zagrożenia epidemicznego do 30 września, czyli zaledwie o miesiąc.

- To słuszna decyzja. W tym okresie wyjaśni się, jak rozwija się zagrożenie epidemiczne wynikające z powrotu dzieci do szkoły – mówi prof. Robert Flisiak z Kliniki Chorób Zakaźnych i Hepatologii Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku. Zaznacza, że jest to okno czasowe, które daje Ministerstwu Zdrowia możliwość sprawdzenia, czy sytuacja związana z zachorowaniami znacznie się pogorszy i trzeba będzie zaostrzyć przepisy.  

Obostrzenia obecnie są niewielkie i dotyczą obowiązku noszenia maseczki w podmiotach leczniczych i aptekach.

 

Dla kogo czwarta dawka szczepionki przeciwko Covid-19

Rosnącej liczby zachorowań i zaostrzenia przepisów epidemicznych, obawiają się m.in. Pracodawcy RP. W połowie sierpnia apelowali do ministra zdrowia Adama Niedzielskiego o jak najwcześniejsze uruchomienie możliwości przyjęcia drugiej dawki przypominającej osobom poniżej 60. roku życia, ze szczególnym uwzględnieniem osób aktywnych zawodowo.

Na razie decyzji nie ma, choć minister zdrowia zapowiadał możliwość powszechnego dostępu do drugiej dawki przypominającej już od początku września. Na razie skierowania na szczepienie otrzymał personel medyczny: pracownicy podmiotów medycznych, studenci kierunków medycznych i farmaceuci, a wcześniej także osoby, które ukończyły 60 lat oraz ze wskazaniami do szczepienia ze względu na zburzenia odporności, które ukończyły 12 lat.

 

 

Łukasz Pietrzak, farmaceuta prowadzący statystyki covidowe zaznacza, że biorąc pod uwagę  deficyt nauczycieli, zezwolenie na szczepienia czwartą dawką przed rozpoczęciem roku szkolnego chociaż tej grupy zawodowej byłoby rozsądne.  I dodaje, że Ministerstwo Zdrowia zwykle swoje decyzje ogłasza w ostatniej chwili. Podkreśla, że szczepienia nauczycieli należałoby rozpocząć kilka tygodni przed rozpoczęciem roku szkolnego.

Także pracodawcy RP obawiają się, że okresie powakacyjnym ze względu na liczbę zakażonych, ograniczone zostanie funkcjonowanie szkół, przedsiębiorstw i podmiotów leczniczych. Dodatkowych problemów przysporzy tzw. long Covid, czyli długotrwałe skutki zachorowania.

- Kolejnym kluczowym momentem będzie połowa października, gdy pogoda zrobi się typowo jesienna i powstaną szczególne warunki do szerzenia się infekcji dróg oddechowych – mówi Robert Flisiak.

Minister zdrowia Adam Niedzielski kilka dni temu poinformował, że „wszystko wskazuje na to, że” w tym tygodniu zostanie podjęta decyzja w sprawie czwartej dawki szczepionki przeciwko Covid-19, przynajmniej dla grupy 18+. We wrześniu ma być dostępna nowa szczepionka na Covid-19, której działanie jest dostosowane do nowej wersji wirusa.  Decyzji ministerstwa jednak jeszcze nie ma.  

Infekcje w szpitalach - na razie pod kontrolą 

Jak wygląda obecnie sytuacja w szpitalach? – Obecnie jest spokojnie. To chorzy, zwykle w bardzo podeszłym wieku, którzy trafiają do szpitala zwykle z powodu innych chorób, niekoniecznie spowodowanych przez Sars-CoV-2. Przeważnie są to osoby bez zapalenia płuc i zwykle osoby, które się nie zaszczepiły lub przyjęły tylko dawkę podstawową – mówi prof. Robert Flisiak. 

Wzrost infekcji odnotowują lekarze POZ. Jednak w związku z tym, że nie ma powszechnego testowania, nie ma też danych potwierdzających rzeczywistą skalę zachorowań na Covid-19.

W środę Ministerstwo Zdrowia poinformowało, że od 25 do 31 sierpnia wykonano 69,2 tys. testów na koronawirusa.  Resort przekazał również, że według stanu z 30 sierpnia w szpitalach przebywało 2507 pacjentów z COVID-19.