To rozwiązanie zostało skrytykowane w ramach uzgodnień rządowych przez minister finansów Teresą Czerwińską, która w piśmie adresowanym do ministra zdrowia Konstantego Radziwiłła już następnego dnia po przedłożeniu projektu stwierdziła, że „projekt zawiera zasadniczą wadę legislacyjną”.

Na etapie prac nad projektem ustawy budżetowej na kolejny rok (N+1) nie jest bowiem znana wysokość PKB na rok bieżący (rok N). W efekcie tego samego dnia Komitet Rady Ministrów uzgodnił, że odniesienie wydatków na ochronę zdrowia będzie wskazywało na PKB ostatni ogłoszony przez GUS. I tak w ciągu zaledwie 24 godzin z N+1 zrobiło się N+2.

Następnie z projektu ustawy przekazanego do Sejmu zniknęło odwołanie do PKB z roku poprzedzającego, za to światło dzienne zobaczył zapis przywołujący sposób ustalania PKB przez GUS, którego nikt poza wąskim gronem profesjonalistów nie rozumiał. W nagłówkach prasowych wyglądało to świetnie – mamy 6% PKB na zdrowie!

 

Ustawa 6 proc. nikogo nie zadowala - czytaj tutaj>>

 


Wielka i mała litera - to ma znaczenie

Zwróćmy uwagę na budzącą uznanie legislacyjną dbałość regulatora. Pierwotny projekt ustawy używał sformułowania „Produkt Krajowy Brutto” pisany od wielkiej litery. Chodziło bowiem o unormowane powszechnie występujące w dyskusji publicznej pojęcie.

W projekcie sejmowym i ostatecznym tekście ustawy występuje już „produkt krajowy brutto” pisany od małej litery, gdyż takiego pojęcia w relacji do roku N-2 nie ma unormowanego i nie jest to nazwa własna. Dzięki temu zachowany został porządek prawny i nikomu PKB z pkb nie mogło się już pomylić. Tak przynajmniej zakładano.

Można byłoby starać się przejść koło tych obserwacji ze zrozumieniem, gdyby nie procedowana zaledwie kilka miesięcy później ustawa wprowadzająca analogiczny mechanizm gwarancyjny dla wydatków na obronność kraju określający ich docelową wartość w 2030 r. i latach kolejnych na 2,5% PKB. Tu od samego początku było jasne, że dotyczy to PKB roku bieżącego. Zapis jednoznacznie wskazywał, że wartość Produktu Krajowego Brutto ustala się w oparciu o wartość określoną w założeniach projektu budżetu państwa na dany rok i dotyczy tego samego roku, na który są planowane wydatki na obronność.

 

Naczelna Rada Lekarska: Ustawa o 6 proc. PKB nie realizuje treści porozumienia z rezydentami - czytaj tutaj>>

 

Inżynieria finansowa

Warto zastanowić, dlaczego tym razem minister finansów nie widział trudności w odpowiednim planowaniu budżetu? Oczywiście w porównaniu z finansowaniem obronności kraju mechanizm ubezpieczeniowy i nieprzewidywalność spływu składki zdrowotnej stanowi pewne utrudnienie planistyczne, ale nie takie, które uniemożliwiałoby realizację postulatu odnoszenia wydatków na zdrowie do bieżącego PKB. Zawsze można stosować korekty, rezerwy. To czysta inżyniera finansowa świetnie ministrowi finansów znana. Jednak prościej i chyba, przyznajmy, wszystkim po stronie rządu wygodniej było zamienić PKB na pkb.

Dla jasności wydatki na obronność odwołują się do Produktu Krajowego Brutto pisanego od wielkiej litery. Zastanawiam się, kiedy wyraz „Zdrowie” będziemy pisać w taki sam sposób?