Pod koniec stycznia, po zabójstwie prezydenta Gdańska premier Mateusz Morawiecki szybko powołał zespół ekspertów, którzy mieli pracować nad zmianą przepisów. Przypomnijmy, że prezydent zginął on po ugodzeniu nożem przez mężczyznę, który w grudniu ubiegłego roku wyszedł z więzienia, gdzie odsiadywał wyrok za napady na placówki bankowe.

Na polecenie szefa rządu, Ministerstwo Zdrowia wspólnie z Ministerstwem Sprawiedliwości miały zmienić przepisy tak, by zapobiec podobnym wypadkom w  przyszłości. 

Czytaj: Dyrektor więzienia będzie mógł złożyć wniosek o przymusowe leczenie skazanego>>

W więzieniu leczył się psychiatrycznie, a jego matka w wywiadzie podała, że w zakładzie karnym stwierdzono u niego schizofrenię paranoidalną. Po wyjściu z więzienia miał nie przyjmować leków. Zgodnie z obowiązującymi teraz przepisami tylko rodzina mogła złożyć wniosek na przymusowe leczenie psychiatryczne.

Projekt dotyczący psychicznie chorych skazanych - do poprawy - czytaj tutaj>>

 


Wiele organów uprawnionych do skierowania do szpitala

Zespół otrzymał do prac projekt zmian w przepisach ustawie o ochronie zdrowia psychicznego oraz kodeksie karnym oraz karnym wykonawczym.

Zaproponowano nowelizację przepisów w ustawie o chronię zdrowia psychicznego. Zmieniony miał być art. 29 tej ustawy dotyczący przyjęcia do szpitala osoby bez jej zgody. Zgodnie z obowiązującymi przepisami o potrzebie przyjęcia kogoś (jeśli spełnia określone kryteria) do szpitala psychiatrycznego bez jego zgody, orzeka sąd opiekuńczy. Teraz taki wniosek może złożyć tylko małżonek, krewni w linii prostej, rodzeństwo, jego przedstawiciel ustawowy, osoba sprawująca nad nią faktyczną opiekę oraz opieka społeczna.

Zobacz w LEX: Czy Ośrodek Pomocy Społecznej ma możliwość wnioskowania o przymusowe leczenie psychiatryczne? >

W zaproponowanym projekcie zmian przepisów, z takim wnioskiem mógłby wystąpić organ państwa np.: policja, prokuratura, dyrektor więzienia. Co oznacza, że większa byłaby liczba osób uprawnionych do składania wniosków o przyjęcie do szpitala bez zgody pacjenta. O tym, czy taka osoba trafi do szpitala, po zasięgnięciu opinii biegłych, miał zadecydować sąd. Przeciwni rozszerzeniu listy osób uprawnionych do wnioskowania o przymusowe leczenie byli psychiatrzy i Rzecznik Praw Obywatelskich.

Psychiatra (chce pozostać anonimowy), który bierze udział w pracach zespołu podkreśla, że cieszy go to, że wycofano się ze zmian w ustawie o ochronie zdrowia psychicznego. Podkreśla, że pomysł rozszerzania listy organów uprawnionych do tego, by skierować pacjenta bez jego zgody do szpitala psychiatrycznego byłby niebezpieczny, bo mógłby być stosowany tylko do byłych więźniów, ale do wszystkich obywateli.

Zobacz w LEX: Kto może złożyć wniosek do sądu o przymusowe leczenie psychiatryczne osoby chorej psychicznie? >

- To by mogło doprowadzić do nadużyć – podkreśla psychiatra. – Ten obecny system przyjęcia kogoś bez zgody do szpitala psychiatrycznego nie budzi żadnych wątpliwości, ale także zabezpiecza przez takimi sytuacjami, że ktoś chciałby umieścić kogoś w szpitalu np.: z powodu trwającej sprawy rozwodowej – mówi psychiatra. - Gdybyśmy zwiększyli liczbę organów, które mogłyby wnioskować do sądu o umieszczenie w szpitalu psychiatrycznym bez zgody pacjenta , to mogłoby dojść do tego, że np. urzędnik nękany przez kogoś pismami, złoży wniosek o to, by takiego natręta leczyć psychiatrycznie. 

Także Krzysztof Olkowicz z Biura Rzecznika Praw Obywatelskich cieszy się z tego, że raczej nie będzie zmian w ustawie o ochronie zdrowia psychicznego, a prace pójdą w tym kierunku, by doprecyzować przepisy prawa karnego i prawa karnego wykonawczego, np. w zakresie stosowania środków zabezpieczających wobec sprawców kradzieży rozbójniczych. - Dzisiaj mamy w tych aktach prawnych regulacje, które pozwalają w sytuacji, gdy skazany zagraża bezpieczeństwu skierować go do trzech środków nieizolacyjnych: terapii, terapii uzależnień i systemu dozoru elektronicznego, czyli tzw. bransoletka, i te środki są wystarczające  – mówi Krzysztof Olkowicz z Biura Rzecznika Praw Obywatelskich.

Pytane o to Ministerstwo Sprawiedliwości poinformowało Prawo.pl, że kształt projektu jak i przedstawione kierunkowo propozycje, podlegają cały czas konsultacjom z Ministerstwem Zdrowia.  - Jak tylko zostanie zatwierdzony ich kształt zostaną opublikowane do konsultacji na stronach RCL - dodaje resort.

Prokuratura: Można izolować w Gostyninie na podstawie zabezpieczenia - czytaj tutaj>>

Nie ma listy ośrodków

Krzysztof Olkowicz tłumaczy, że za rzadko dziś wykorzystuje się te środki nieizolacyjne. Podaje, że zaledwie 120 razy dyrektorzy zakładów karnych na sześć miesięcy przed końcem kary występowali o orzeczenie tych środków zabezpieczających. - Jest inny problem, dlatego te przepisy są nieskuteczne  – podkreśla Olkowicz. – Nie mamy uregulowanej kwestii terapii. Nie mamy wykazu placówek medycznych, gdzie taką terapię można by prowadzić, dlatego efekt jest taki, że nawet jeśli sąd orzeknie, że ktoś powinien mieć terapię, to ta osoba próbuje się zapisać w jednej czy drugiej przychodni, ale jak słyszy, że wolne terminy są za kilka miesięcy, to nie podejmuje takiej terapii wcale i wtedy sąd kieruje ją do szpitala psychiatrycznego. Tak nie powinno być. Izolacja powinna być ostatecznością, gdy inne środki zabezpieczające są nieskuteczne - dodaje.

Dyrektor więzienia będzie mógł złożyć wniosek o przymusowe leczenie skazanego - czytaj tutaj>>

 

Chorzy psychicznie siedzą w więzieniach

Krzysztof Olkowicz podkreśla, że brakuje systemu pomocy terapeutycznej dla osób chorych psychicznie, które opuszczą więzienie i potrzebują terapii. 

- Trzeba zmienić przepisy, by efektywniej kierować na terapię. Jest też inny problem. Mamy ok. 400 osób chorych psychicznie, które odbywają karę w więzieniach chociaż wiadomo, że dla nich to jest najgorsze z możliwych rozwiązań, bo tam nie mają szansy na terapię. Oni nie powinni w ogóle tam trafić. To są pojedyncze przypadki, że ktoś zachoruje na chorobę psychiczną w trakcie wykonywania kary. Najczęściej są to osoby źle zdiagnozowane na etapie sporządzania opinii sądowo-psychiatrycznych - mówi.

Olkowicz podkreśla, że musi być spójny system kierowania do terapii, najlepiej do konkretnych ośrodków. Ale trzeba także doprecyzować przepisy związane z tym, co powinno się dziać, gdy pacjent jest skierowany na terapię, a się na nią nie zgłasza. - Można połączyć system dozoru elektronicznego z orzeczeniem terapii. Wtedy widać, że ktoś podjął terapię – podkreśla Olkowicz.

Dopuszczalność zażalenia na postanowienie co do nieizolacyjnych środków zapobiegawczych - czytaj tutaj>>

Szwankuje cały system opieki psychiatrycznej

Niestety same zmiany w prawie karnym to za mało. Przy tej sprawie widać także, że nie mamy w Polsce spójnego systemu opieki psychiatrycznej.

W lipcu ubiegłego roku ruszył pilotaż opieki środowiskowej w postaci centrów zdrowia psychicznego (CZP), które muszą zapewnić opiekę dla danej populacji, ale takich placówek nie ma w całym kraju. Między innymi w Koszalinie działa CZP, dlatego tam łatwiej zająć się osobą, która po wyjściu z więzienia ma orzeczoną terapię, bo sąd kieruje ją do konkretnej poradni. Tam jest przypisany do konkretnego zespołu leczenia środowiskowego lub mobilnego i oni na bieżąco reagują, gdy pacjent nie przyjdzie na terapię. Jeśli nie ma z nim kontaktu, wtedy od razu informują sąd.

Zobacz w LEX: Prawo pacjenta do wyrażenia zgody na udzielenie świadczeń zdrowotnych >

Jak pomagać, a nie masowo zamykać

Psychiatra, który chce zostać anonimowy podkreśla, że zgodnie z projektowanymi przepisami, w kodeksie karnym wykonawczym mają się pojawić przepisy dotyczące tego, że jeśli  sześć miesięcy przed końcem kary, dyrektor więzienia dowie się od swojego personelu medycznego, że więzień ma objawy choroby psychicznej, to będzie mógł poprosić o ekspertyzę i psychiatrzy ocenią czy taka osoba może być niebezpieczna, jeśli wyjdzie. Jeśli biegli stwierdzą, że jest niebezpieczny, to wtedy dyrektor będzie mógł wystąpić z wnioskiem do sądu o środek zabezpieczający. 

Terapia zamiast izolacji

Inny psychiatra, który też bierze udział w pracach tego zespołu dodaje, że po tragicznych wydarzeniach w Gdańsku, pierwsza reakcja była taka, by ludzi chorych psychicznie, którzy mieli jakiś konflikt z prawem zamykać w szpitalach. – A tu trzeba sobie zadać inne pytanie, jak pomagać osobom w kryzysie psychicznym?  Co zrobić, by otrzymały skuteczną terapię? Tylko takie spojrzenie będzie wyrazem naszej dojrzałości – dodaje lekarz. 

Zobacz w LEX: Nie kieruje się niepoczytalnego podejrzanego do zamkniętego szpitala psychiatrycznego gdy sprawstwo czynu jest wątpliwe >

W projekcie nowelizacji kodeksu karnego wykonawczego planowana jest także zmiana wykonywania środków zabezpieczających w formie terapii.  Obecnie, gdy ktoś dokona czynu zabronionego pod wpływem choroby psychicznej i zostanie uznany za niepoczytalnego, sąd może zastosować środek zabezpieczający w formie terapii. Wtedy pacjent ma nakaz chodzenia do poradni. Jednak była luka w prawie. Nawet jeśli lekarz powiadomił sąd, że pacjent nie realizuje terapii, albo nie bierze leków, sąd nie może takiego chorego skierować do szpitala. Dzięki proponowanej nowelizacji kodeksu karnego wykonawczego, sąd mógłby zdecydować o jego umieszczeniu w zamkniętym zakładzie psychiatrycznym.

Zgodnie z obowiązującymi przepisami, jeśli ktoś został przez sąd skierowany na terapię i się na nią nie zgłasza albo jest ona nieskuteczna, bo np. nie brał leków albo był pod wpływem alkoholu chociaż jest od niego uzależniony, to dopóki nie popełnił drugi raz przestępstwa, sąd nie może go skierować do szpitala. Po zaproponowanej zmianie przepisów, sąd będzie mógł takiego pacjenta wysłać na takie leczenie.

Zobacz procedurę w LEX: Zaskarżanie postanowień sądu I instancji w przedmiocie środka zapobiegawczego >

RPO: konieczne głębokie, systemowe zmiany

Rzecznik Praw Obywatelskich już od 2016 r. upomina się o przepisy umożliwiające umieszczenie w zakładzie psychiatrycznym skazanych, w przypadku których w czasie odbywania kary stwierdzono chorobę psychiczną. Wielokrotnie podnosił, że osoby takie nie powinny przebywać w zakładach karnych, ani w przywięziennych szpitalach psychiatrycznych, bo nie daje im to szansy na skuteczną terapię.

Skorzystaj z wzoru: Wniosek o ubezwłasnowolnienie całkowite - choroba psychiczna >

W lutym 2018 r. RPO przedstawił raport dotyczący ok. 100 osób chorujących psychicznie lub z niepełnosprawnością intelektualną, które przebywały w jednostkach penitencjarnych. Oceniono w nim, że większość przypadków wymaga interwencji. RPO zakwestionował 45 proc. rozstrzygnięć sądowych - wystąpił z 14 kasacjami - 13 uwzględniono i złożył 22 wystąpienia do prezesów sądów o wznowienie postępowania - 18 spraw wznowiono.

RPO od 2016 r. wnioskuje o przyjęcie regulacji prawnych, które wypełnią obecną lukę prawną uniemożliwiając przeniesienie skazanego chorego psychicznie, stwarzającego zagrożenie dla życia i zdrowia swego lub innych osób, z zakładu karnego do zakładu psychiatrycznego o odpowiednim poziomie zabezpieczenia w ramach udzielanej mu przerwy w karze.

W ocenie RPO osoby chorujące psychicznie, w ostrej psychozie, nie mogą trafiać do więzienia. Proponuje, by już po zatrzymaniu policjanci musieli podawać w notatkach służbowych np., że kontakt z daną osobą jest utrudniony, z kolei prokuratorzy powinni wykazywać większą wrażliwość i powoływać biegłych w przypadku wątpliwości co do stanu zdrowia psychicznego danej osoby.