Sądy cywilne w Polsce nie były dotychczas przychylne rodzinom osób, które padały ofiarami błędów medycznych. Na zadośćuczynienie z tytułu doznanej krzywdy mogły liczyć zazwyczaj rodziny pacjentów, którzy zmarli w wyniku błędu medycznego. Wiele zmieniła uchwała Sądu Najwyższego z marca 2018 r. (III CZP 60/17, III CZP 36/17, III CZP 69/17) w składzie siedmiu sędziów. Uznali oni bowiem, że sąd może przyznać zadośćuczynienie za krzywdę osobom najbliższym poszkodowanego, który na skutek czynu niedozwolonego doznał ciężkiego i trwałego uszczerbku na zdrowiu.

Nadzieja u Prokuratora Generalnego

To rewolucyjne rozstrzygnięcie skłoniło Prokuratora Generalnego, do złożenia skargi nadzwyczajnej do Sądu Najwyższego o uchylenie jednego z wyroków sądu apelacyjnego. Ten uznał, że rodzinie pacjenta, który w wyniku źle przeprowadzonej operacji w jednym z warszawskich szpitali, doznał udaru, nie należy się zadośćuczynienie. Mężczyzna jest niezdolny do samodzielnej egzystencji i zdany na pomoc najbliższych.

Czytaj: Błąd medyczny - pierwsza skarga nadzwyczajna do Sądu Najwyższego>>

- Gdyby nie interwencja Prokuratora Generalnego, który uwzględnił nasz wniosek, to mielibyśmy do czynienia z sytuacją, że w analogicznych sprawach, w których prawomocne wyroki zapadły w krótkim odstępie czasu, utrzymałyby się kompletnie rozbieżne rozstrzygnięcia w przedmiocie zadośćuczynienia za naruszenie dobra osobistego w postaci prawa do życia w rodzinie - tłumaczy radca prawny Jolanta Budzowska z kancelarii Budzowska Fiutowski i Partnerzy, która reprezentuje rodzinę pacjenta po udarze.

O tym jak niekorzystne było dotychczas orzecznictwo dla rodzin, osób które nie zmarły w wyniku błędu, ale są niepełnosprawne, świadczy fakt, iż w wielu przypadkach bliscy nie występowali nawet do sądów o przyznanie zadośćuczynienia. - Kalkulowali sobie, że nie opłaca im się to, skoro wcześniejsza linia orzecznicza wskazywała, iż roszczenie rodziny zostanie oddalone, ale jeszcze i sąd   nakaże zapłacić koszty zastępstwa procesowego. Czyli np. kwotę w granicach 7,2,tys zł - mówi radca prawny Katarzyna Przyborowska, specjalistka od prawa medycznego.

Zobacz linię orzeczniczą w LEX: Dopuszczalność przyznania zadośćuczynienia osobom bliskim poszkodowanemu na skutek zdarzenia, za które odpowiedzialność ponosi osoba trzecia >

Rozbieżności w orzecznictwie

Rozbieżność w linii orzeczniczej dotychczas polegała na różnej interpretacji art. 448 kodeksu cywilnego. Z jednej strony sędziowie uznawali, że uszkodzenie ciała, rozstrój zdrowia kogoś bliskiego jest naruszeniem dobra osobistego w postaci prawa do więzów rodzinnych. Z drugiej zaś wskazywały, że do naruszenia prawa do więzów rodzinnych dochodzi tylko i wyłącznie wtedy gdy bliska osoba, ofiara błędu medycznego umrze. Wtedy bowiem więzy rodzinne zostają nieodwracalnie przerwane.

 


Podobnie było w przypadku ofiar wypadków komunikacyjnych, których rodziny domagały się przed sądami zadośćuczynienia. Pod koniec 2017 r. Rzecznik Finansowy zwrócił uwagę Sądowi Najwyższemu, że są rozbieżności interpretacyjne co do art 448 kodeksu cywilnego w zw z art 23 i 24 i złożył wniosek do SN. Jedna z marcowych uchwał była na niego odpowiedzią. Np. Sąd Apelacyjny w Krakowie w styczniu 2017 r. (sygn.1ACa 1103/16) uznał, iż rodzicom małoletniego chłopca, który cierpi na niedowład czterokończynowy w wyniku potrącenia go przez samochód,  nie należy się zadośćuczynienie. Krakowscy sędziowie wskazali, że o ile prawo do życia w rodzinie jest chronionym dobrem osobistym, to nie jest już nim prawo do cieszenia się niezakłóconym dobrem osobistym. Bo takiej gwarancji nie ma żaden rodzic.

 

Duże rozbieżności

Podobnie postąpił Sąd Apelacyjny w Warszawie. 29 grudnia 2016 r. (sygn. 1ACa 1458/16) odmawiając prawa do zadośćuczynienia rodzicom dziewczynki, która była w stanie wegetatywnym w wyniku wypadku. Z kolei zaś wrocławski Sąd Apelacyjny 17 września 2013 r. (sygn. I ACa 840/16) przyznał zadośćuczynienie dzieciom kobiety, która w wyniku niewłaściwej opieki pooperacyjnej znalazła się w stanie wegetatywnym bo doznała obrzęku mózgu.

Zadośćuczynienie  wygrała dla matki dziecka, które padło ofiarą błędu medycznego, także  mec. Budzowska. - Dziecko w wyniku niedotlenienia podczas porodu miało zdiagnozowany niedowład kończyn. Wyszło z tego dzięki rehabilitacji, pozostał przykurcz ręki, ale sąd przyznał i tak matce 20 tys. zł tytułem zadośćuczynienia - tłumaczy mec. Budzowska'

Koniec budowania więzi rodzinnych

Toteż właśnie Sąd Najwyższy w przełomowych uchwałach z marca 2018 roku uznał, iż prawo do ochrony życia rodzinnego zostaje zerwane już wtedy gdy naruszone są dobra osobiste osób najbliższych (np. męża, żony, rodzeństwa, rodziców poszkodowanego) w postaci możliwości budowania typowych relacji rodzinnych i osoby te doznały krzywdy. A nie ma możliwości budowania typowych relacji rodzinnych gdy poszkodowany jest sparaliżowany lub niepełnosprawny intelektualnie. SN wyznaczył też granice. Po pierwsze, naruszenie dobra osobistego w postaci więzi bliskości następuje tylko w razie istnienia szczególnie silnego stosunku emocjonalnego i psychicznego o charakterze rzeczywistym i trwałym. Czyli syn, który mieszka za granicą i raz na rok odwiedza matkę, raczej nie będzie miał szans na wygranie zadośćuczynienia, gdy jego rodzic będzie po operacji niepełnosprawny.

Wiele rodzin z niekorzystnymi wyrokami teraz będzie mogło składać wnioski do Prokuratora Generalnego. Ten szykuje już kolejne skargi do SN, o ile od  orzeczenia sądowego, kończącego postępowanie w sprawie nie minęło więcej niż 5 lat.