Józef Kielar: Już kilka miesięcy obowiązuje rozporządzenie ministra zdrowia z 10 września 2024 r. w sprawie wskaźników jakości opieki zdrowotnej. Co reguluje ten akt prawny i jaka była geneza jego powstania?

Anna Gawrońska: Rozporządzenie określa wskaźniki jakości w trzech głównych obszarach: klinicznym, konsumenckim i zarządczym. Trzeba odpowiedzieć sobie na pytanie, co w ochronie zdrowia zmienią te nowe przepisy, jak wpłyną na sposób zarządzania placówkami medycznymi, ale i jakich kwestii nie obejmują swoim zakresem. Niewątpliwie ich celem jest monitorowanie i poprawa jakości opieki zdrowotnej, zwiększenie przejrzystości, poprawa efektywności zarządzania oraz zwiększenie bezpieczeństwa pacjentów. Podstawą prawną do wydania rozporządzenia była ustawa z 16 czerwca 2023 r. o jakości w opiece zdrowotnej i bezpieczeństwie pacjenta.

 

Jak Pani ocenia wspomniane rozporządzenie?

Jest ono bardzo potrzebne i może być również wartościowe z kilku powodów. Po pierwsze, wprowadzenie wskaźników jakości ma na celu monitorowanie i poprawę standardów opieki zdrowotnej, co może prowadzić do lepszych wyników leczenia i większej satysfakcji pacjentów. Po drugie, dzięki jasnym kryteriom oceny, placówki medyczne mogą być bardziej transparentne w swoim funkcjonowaniu, a jednocześnie bardziej odpowiedzialne za świadczone usługi. Po trzecie, wskaźniki zarządcze mogą pomóc w ocenie efektywności zarządzania placówkami medycznymi, co może prowadzić do lepszego wykorzystania zasobów i optymalizacji procesów.

 

Czy w trakcie konsultacji publicznych były zgłaszane uwagi do rozporządzenia, a jeżeli tak, to czego one dotyczyły?

Faktycznie podczas konsultacji publicznych dotyczących rozporządzenia ministra zdrowia w sprawie wskaźników jakości opieki zdrowotnej zgłoszono kilka kluczowych uwag. Niektóre organizacje zwracały uwagę na potrzebę bardziej precyzyjnego określenia wskaźników, aby były one łatwiejsze do interpretacji i wdrożenia. Dodatkowo pojawiły się obawy, że wprowadzenie nowych wskaźników może zwiększyć obciążenie administracyjne placówek medycznych, co mogłoby wpłynąć na ich codzienne funkcjonowanie. Wśród głosów krytycznych znalazły się również kwestie związane z potrzebą dostosowania wskaźników do specyfiki różnych typów placówek medycznych, aby były one bardziej odpowiednie do ich działalności. 

 

Dostrzega Pani jakieś braki w opublikowanym rozporządzeniu?

Tak. Przede wszystkim brakuje ich we wskaźnikach jakości opieki zdrowotnej w obszarze konsumenckim. Wprawdzie dużo się pisze i mówi o konieczności zapewnienia bezpieczeństwa pacjentów w szpitalach, ale w rozporządzeniu całkowicie pominięto aspekty związane z prawami pacjenta w zakresie bezpiecznej farmakoterapii i użycia wyrobów medycznych. W mojej ocenie – brakuje w nim kwestii związanych z zapewnieniem reguły: właściwy pacjent, właściwy produkt (data, partia), właściwa substancja czynna, właściwa dawka, właściwy sposób podania, właściwa godzina i właściwy personel medyczny.

Czytaj w LEX:  Postępowania w sprawie akredytacji w ochronie zdrowia > >

 

Dlaczego ten aspekt jest taki ważny i powinien być uwzględniony?

Przede wszystkim z uwagi na liczbę błędów związanych z niewłaściwym podaniem leków lub wyrobów medycznych hospitalizowanym pacjentom. Badania wykazały, że liczba tych błędów kształtuje się na poziomie 20 proc. wszystkich błędów medycznych, do których dochodzi na terenie placówek medycznych. Szacunki sprzed ponad dwudziestu lat zakładały, że w Polsce może dochodzić do około 20 tys. zgonów rocznie w wyniku pomyłek lub zaniechań personelu medycznego. W Stanach Zjednoczonych z powodu błędów medycznych umiera od 44 tys. do 98 tys. pacjentów rocznie, czyli nawet około 260 osób dziennie (w Stanach Zjednoczonych mieszka 308,745 mln osób). Można założyć, że w Polsce szacunki wynosiłyby około 11,7 tys. osób rocznie, czyli 32 osoby dzienne. Biorąc jednak pod uwagę różnice technologiczne i inne, wskaźnik ten można uznać za zaniżony. Gdyby zaś przyjąć zgodnie z szacunkami amerykańskimi z 1999 roku, że ok. 20 proc. błędów wynika z niewłaściwego podania produktu leczniczego, można by założyć, iż w Polsce dziennie ok. 6 osób doświadcza takich błędów. Niestety, w Polsce nie gromadzimy precyzyjnych danych na ten temat i dlatego nie mamy świadomości gigantycznej skali tego zjawiska.

Czytaj również: Jakość w opiece zdrowotnej nadal do dopracowania - potrzebne jasne przepisy

 

Czy opracowane wskaźniki w obszarze zarządczym przyczynią się do poprawy wykorzystania zasobów i optymalizacji procesów?

Niewątpliwie te wskaźniki mają ogromny potencjał i ich dobre monitorowanie może poprawić wspomniane obszary funkcjonowania placówek medycznych. W opracowaniu brakuje niestety kwestii związanych wprost z zarządzeniem przepływem produktów leczniczych, a w szczególności parametru odnoszącego się do czasu przepływu leków: od przyjęcia dostawy produktów leczniczych do zużycia przez pacjenta. Według danych szacunkowych przeciętny szpital w Polsce zarządza ok. 130 tys. produktami leczniczymi, a leki stanowią drugi – po wynagrodzeniach – element kosztów funkcjonowania szpitala. Biorąc również po uwagę aspekt związany z koniecznością zapewnienia odpowiedniego poziomu obsługi pacjenta, a w głównej mierze jego bezpieczeństwa, zwłaszcza w farmakoterapii, zarządzanie przepływem produktów leczniczych w szpitalu stanowi niezwykle istotny obszar jego funkcjonowania. Dlatego też implementacja wskaźników, które wprost odwołują się do wspomnianych procesów może przyczynić się do poprawy jakości i bezpieczeństwa pacjenta.

Sprawdź w LEX:  Granice postępowania obejmującego badanie ofert na udzielenie świadczeń opieki zdrowotnej > >

 

Jakie działania należy podjąć, aby placówki medyczne zaczęły zwracać uwagę na wspomniane przez Panią kwestie?

Według mnie szpitale doskonale zdają sobie sprawę z tych wszystkich palących potrzeb, jak również mają świadomość ograniczeń, które istnieją w ramach przytoczonych przeze mnie obszarów. Należy jednak zwrócić uwagę na fakt, iż zarówno w tym, jak i w innym rozporządzeniach formułowane są jedynie cele, które szpital musi realizować, aby w ocenie podmiotów monitorujących jakość, uzyskać odpowiednie certyfikaty potwierdzenia na działania zgodnie z przepisami prawa. Brak jest natomiast szczegółowych wytycznych prezentujących możliwe sposoby realizacji tych celów. Warto natomiast podkreślić, że istnieje wiele dobrych praktyk (np. rekomendacje w zakresie standaryzacji zarządzania procesem przepływu produktów leczniczych, wyrobów medycznych i innych produktów medycznych w szpitalach opracowane przez Radę ds. Interoperacyjności przy Centrum e-Zdrowia CeZ), z których szpitale mogą, a wręcz powinny korzystać na rzecz poprawy bezpieczeństwa pacjentów i efektywności ekonomicznej placówek. Dopóki jednak, jak te dobre praktyki nie będą promowane przez agendy rządowe, dopóty nie uzyskamy efektu skali implementowanych zmian.

Zobacz także w LEX:  Zakres dostępu do informacji publicznej, dotyczący umów o udzielanie świadczeń opieki zdrowotnej > >