W wykazie prac legislacyjnych i programowych Rady Ministrów opublikowano założenia do nowelizacji ustawy o  Państwowym Ratownictwie Medycznym oraz niektórych innych ustaw.

Projekt proponuje rozwiązanie problemu braku uregulowania statusu prawnego motocykli w systemie ratownictwa medycznego.

Czytaj też: Uproszczony dostęp do zawodu ratownika medycznego (dla osoby, która uzyskała kwalifikacje w kraju spoza UE) >>>

 

Ratownik na motorze będzie działał niezależnie

Nie pozostaje to bez konsekwencji.  Ostatnio - jak relacjonowały lokalne media - Wojewódzka Stacja Pogotowia Ratunkowego w Bydgoszczy,  otrzymało pismo, w którym Ministerstwo Zdrowia przypomniało, że motocykl musi być przypisany do jednego z zespołów ratunkowych i nie może samodzielnie wyjeżdżać do zdarzeń. W praktyce oznacza to, że motocykl musi wyjeżdżać w towarzystwie karetki, co kłóci się z ideą stojącą za korzystaniem z jednośladów, które w zależności od okoliczności niekiedy znacznie szybciej mogą dotrzeć  na miejsce zdarzenia, niż ambulans.

Czytaj też: Błędy i uchybienia w ratownictwie medycznym – wybrane uwagi prawnokarne i prawnomedyczne >>>

To ma się zmienić. - Motocykle ratunkowe, które dotychczas były składową wybranych zespołów wyposażonych w ambulanse, będą stanowiły odrębny rodzaj zespołów ratownictwa medycznego, który będzie jednym z elementów wojewódzkiego planu działania systemu Państwowego Ratownictwa Medycznego – zapowiada resort.

Ratownicy medyczni są na tak

Zapowiedź zmian środowisko ratowników medycznych odbiera pozytywnie. - To krok w kierunku zwiększania potencjału ratownictwa medycznego – komentuje Jarosław Madowicz, prezes Zarządu Polskiego Towarzystwa Ratowników Medycznych.

Czytaj także: Zakres czynności i standardy wykonywania zawodu ratownika medycznego>>

Projekt doprecyzowuje, że motocykl ratunkowy będzie musiał być prowadzony przez osobę uprawnioną do medycznych czynności ratunkowych. Wyposażony zostanie w niezbędne leki i wyroby medyczne oraz w sprzęt do obsługi Systemu Wspomagania Dowodzenia Państwowego Ratownictwa Medycznego (SWD PRM).

Jednostki motocyklowe mają działać od 1 maja do 30 września, do 12 godzin w ciągu jednej doby. Liczba zespołów motocyklowych ma zależeć od liczebności województwa. Resort zdrowia szacuje, że będzie to maksymalnie jeden zespół na każde rozpoczęte 400 tys. mieszkańców województwa.

Czytaj też: Pracownik medyczny może być zatrudniony także na innym stanowisku - omówienie orzeczenia >>>

Korzyścią ma być bardziej efektywne wykorzystanie zasobów pogotowia ratunkowego. Dariusz Gruda, przewodniczący Polskiego Związku Ratowników Medycznych zaznacza, że coraz większym wyzwaniem jest ruch uliczny i brak przepustowości. – Motor daje możliwość szybszego dotarcia do osoby, która potrzebuje pomocy – zaznacza. Ratownik medyczny, który pierwszy dojedzie na miejsce i oceni sytuacje może na przykład zgłosić potrzebę przyjazdu większej liczby zespołów ratunkowych. Z drugiej strony – niekiedy okazuje się, że karetka na miejscu nie jest potrzebna – dodaje.

 

 

Motocykle w ratownictwie medycznym dostaną pieniądze

Zgodnie z projektem motocykle ratunkowe będą oddzielnym produktem do sfinansowania w ramach umów zawieranych przez Oddziały Wojewódzkie Narodowego Funduszu Zdrowia.

Jarosław Madowicz podkreśla, że obecnie w NFZ nie ma takiego produktu jak „zespół motocyklowy”, dlatego koszty funkcjonowania pojazdu były włączane do kosztów ponoszonych przez podstawowy zespół wyjazdowy.

Dariusz Gruda dodaje, że chociaż w niektórych miastach ratownicy medyczni docierają do potrzebujących poruszając się na motorach, to odbywa się to bez jednolitych zasad.  W dodatku nie wszędzie jest zgoda pracodawcy na sfinansowanie motorów, co oznacza, że niektórzy mieszkańcy nie mają co liczyć na taką pomoc.

 


Czy stawka oferowana przez NFZ wystarczy? Eksperci podkreślają, że zbyt wcześnie na ocenę. 

W projekcie zaproponowano, aby zamiast wskaźnika stosowanego dotychczas przy wyliczaniu stawek ryczałtu dobowego na zespół podstawowy w wysokości 0,75 stawki na zespół specjalistyczny, wskaźnik kosztów całodobowego utrzymania zespołu specjalistycznego stanowił 1,4 kosztów całodobowego utrzymania zespołu podstawowego. Z kolei wskaźnik kosztów 12-godzinnego utrzymania motocyklowej jednostki ratowniczej ma wynieść 0,3 kosztów całodobowego utrzymania zespołu podstawowego.

Czytaj także: Ratownicy medyczni będą mieli samorząd i studia magisterskie>>
 

Dzwoniąc pod 999 pomoc dostaniesz szybciej

Dla ratowników medycznych kluczowa jest jeszcze jedna zmiana. Z analizy czasów obsługi zgłoszeń alarmowych wpływających z numeru alarmowego 112 (obsługiwanych przez operatorów i przekazywanych następnie do dyspozytorów medycznych) oraz zgłoszeń wpływających bezpośrednio na numer alarmowy 999 (obsługiwanych przez dyspozytorów medycznych) wynika, że średni czas obsług zgłoszenia na numer 112 to ok. 127 sek. (ponad 2 minuty), a na numer 999 – 116 sek. (poniżej 2 minuty).

Znacznie dłuższy jest czas obsługi zgłoszeń, które trafiają do dyspozytorni medycznej za pośrednictwem nr 112, bo wynosi blisko 244 sekundy, czyli aż 4 minuty. - Dlatego istnieje uzasadniona potrzeba utrzymania możliwości bezpośredniego dodzwonienia się do dyspozytorni medycznej osób wzywających pomocy – uważa resort zdrowia. - To na pewno skróci czas reakcji zespołu na zdarzenie  – zaznacza Jarosław Madowicz.

 

Projekt zakłada także, że czas dojazdu w kodzie pierwszym (pilnym, dojazd na sygnale) pozostaje taki, jak dotychczas. Natomiast w kodzie drugim (stabilnym) zostanie wydłużony o 5 minut, czyli będzie wynosił do 10 minut. - Jazda na sygnale do każdego zdarzenia jest nieuzasadniona merytorycznie i niesie ryzyko kolizji drogowej lub wypadku z udziałem zespołu ratownictwa medycznego – ocenia resort zdrowia.

Jednocześnie mediana czasu dojazdu zespołów specjalistycznych będzie musiała pozostawać poniżej 20 minut w skali każdego miesiąca.

Czytaj także: Numer 998 będzie przełączony do centrów powiadamiania ratunkowego>>