- Nie możemy już tak dłużej pracować, utrzymując na własnych barkach cały system, bez jakiejkolwiek pomocy rządu. Przepraszamy Was pacjenci, ale jest to heroizm jakiego nie powinno się od kogokolwiek wymagać. Dziś zaczęła się oddolna inicjatywa lekarzy - tydzień zdrowia - czytamy w opublikowanym w poniedziałek na Twitterze oświadczeniu Porozumienia. Protest ma polegać na przechodzeniu lekarzy na zwolnienia lekarskie. . Tymczasem rzecznik rządu poinformował, że resort zdrowia rozmawia z rezydentami.

Punktem zapalnym była decyzja o odłożeniu egzaminów specjalizacyjnych. To była taka kropla, która przelała czarę goryczy. Powiedzmy szczerze, że to nie jest tak, że chodzi jedynie o ten egzamin. Za nami rok epidemii i pewnie kolejny taki sam przed nami. Widzimy trzecią falę i po raz trzeci też okazuje się, że nie jesteśmy do niej przygotowani. Znowu wszystko odbywa się na wariackich papierach. Znowu gasimy pożar – stwierdził Piotr Pisula. I dodał, że w sytuacji przeciążenia medyków wystarczy tylko coś tak symbolicznego, jak "akt braku szacunku ze strony pana ministra dla personelu medycznego".

Spór o egzaminy specjalizacyjne

Problem z egzaminem pojawił się, gdy resort zdrowia we wtorek poinformował, że wiosenne egzaminy pisemne i ustne dla lekarzy rezydentów, jeśli nie rozpoczęły się do 19 marca włącznie ze względu na trwającą epidemię zostaną przesunięte o dwa miesiące. Dzień później ministerstwo złagodziło decyzję i pozwoliło, aby młodzi lekarze, jeśli wybiorą taką opcję, przystąpili do egzaminów jesienią zamiast wiosną, bez ponoszenia dodatkowych kosztów. Jednocześnie terminy egzaminów pierwotnie wyznaczone na sesję wiosenną pozostawiło bez zmian. Dopuściło też możliwość zdalnego zdawania egzaminów ustnych w uzasadnionych przypadkach, na przykład przez kobiety w ciąży.

Czytaj: Termin egzaminu dla rezydentów bez zmian, bo część lekarzy uciekłaby na zwolnienia>>

- Wzięto pod uwagę stanowiska wielu konsultantów krajowych na temat możliwości przeprowadzenia PES w warunkach zapewniających bezpieczeństwo osobom uczestniczącym w obu formach egzaminu, wysoki stopień zaszczepienia lekarzy i lekarzy dentystów i brak prawnej możliwości odstąpienia od przeprowadzenia egzaminu w jednej z form - tłumaczył rzecznik resortu Wojciech Andrusiewicz. - ​Nie widzimy podstaw do ograniczenia sesji egzaminacyjnej wyłącznie do egzaminów pisemnych - oświadczyli we wspólnym stanowisku konsultanci krajowi w dziedzinie ochrony zdrowia. Uważają oni, że w związku ze szczepieniami medyków udział w egzaminach nie niesie istotnego zagrożenia epidemiologicznego.

 

Minister rozmawia z rezydentami

Rzecznik rządu poinformował w poniedziałek, że resort zdrowia prowadzi obecnie rozmowy z rezydentami.  - Jestem zaskoczony deklaracją, bo na początku słyszałem, że o ile dobrze rozumiem to cytat z przedstawicieli rezydentów, że mają zamiar przejść na zwolnienia chorobowe. Dla mnie to zaskakujące. To zaprzeczenie absolutne do etosu wykonywanego zawodu – podkreślił rzecznik rządu. - W okresie pandemii podejmowanie takich działań jest po prostu narażaniem życia obywateli i zdrowia obywateli na uszczerbek - dodał. Ale jednocześnie zapewnił, że minister zdrowia podejmuje odpowiednie działania na rzeczy rezydentów. Krok po kroku sytuacja tej grup się polepsza – stwierdził Piotr Müller

.