Współautor projektu Robert Wagner powiedział w poniedziałek, że otrzymał informację, iż pod złożonym projektem nowelizacji ustawy Prawo oświatowe i niektórych innych ustaw nie ma 100 tys. ważnych podpisów. Przekazał, że nie ma jeszcze danych, ilu dokładnie podpisów zabrakło. Inicjatorzy zapowiadają, że nie składają broni.

- Musimy zastanowić się, co poszło nie tak – mówi Wagner. – Mimo, że w zbieraniu podpisów pomagały nam m.in.: Naczelna oraz okręgowe izby lekarskie, samorząd pielęgniarski oraz lekarze rodzinni z Porozumienia Zielonogórskiego to i tak nie udało nam się zebrać wymaganego minimum. Mieliśmy na to trzy miesiące.

 

Projekt proszczepionkowy zagrożony, bo podpisów zebrano "na styk" - czytaj tutaj>>

 

Dodatkowe punkty za szczepienia

Przypomnijmy, że projekt inicjatywy „Szczepimy, bo myślimy” zakładał nowelizację prawa oświatowego, dzięki której dziecko, które ma komplet szczepień, dostałoby więcej punktów przy rekrutacji do przedszkola. Po takiej nowelizacji jednostki samorządu terytorialnego miały zyskać możliwość wprowadzenia dodatkowego kryterium (art. 131 PO) przy rekrutacji do przedszkola  i można byłoby zażądać od rodziców dziecka przedstawienia zaświadczeń potwierdzających, że dziecko zostało zaszczepione.

Podobne zapisy chcieli wprowadzić radni miejscy w Częstochowie. Uchwałę zakwestionował jednak wojewoda śląski i sprawa zakończyła się w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym, który uznał, że decyzja radnych jest niezgodna z polskim prawem. Wtedy pojawił się pomysł, by powstał obywatelski projekt nowelizacji ustawy.

 


Zmiany ze względu na odmowy

Jak mówił Robert Wagner, zmiany w Prawie oświatowym mają być odpowiedzią na problem nieszczepienia dzieci. Liczba osób uchylających się od tego obowiązku stale rośnie - w 2010 r. odnotowano 3437 odmów, a w 2017 r. nie zaszczepiono ponad 30 tysięcy dzieci.

– Na razie na każde sto dzieci przypada od pięciu do dziesięciu niezaszczepionych, ale to cienka linia. Gdy liczba dzieci niezaszczepionych wzrośnie, wszyscy zaczniemy być w niebezpieczeństwie – mówił Wagner.

Rośnie liczba przypadków zachorowań na choroby zakaźne. Jak wynika z danych Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego – Państwowego Zakładu Higieny od 1 stycznia do 15 maja br. odnotowano w Polsce 948 przypadków odry. W tym samym okresie ubiegłego roku odnotowano 63 takie przypadki. W całym 2018 r. w Polsce zarejestrowano – według danych NIZP-PZH – 339 przypadków odry, w 2017 r. – 63.