Aktualizacja: Wydział Promocji Polityki Cyfrowej Kancelarii Prezesa Rady Ministrów poinformował, że krajowy certyfikat covidowy jest już dostępny w aplikacji mObywatel. Za jego sprawą status ozdrowieńca można także otrzymać po potwierdzeniu choroby Covid-19 testem antygenowym. Jest przyznawany w 11 dnia od otrzymania pozytywnego wyniku testu, a jego ważność wynosi 180 dni. Poniżej artykuł z 27 stycznia , w którym informowaliśmy o planach i przyczynach uruchomienia polskiego paszportu covidowego.

----------------------------------------------------------------------------------------------------------

Od 1 lutego w Polsce będą funkcjonować dwa rodzaje certyfikatów covidowych: polski i unijny - dowiedział się serwis Prawo.pl. Wszystko po to, aby status ozdrowieńca mogła uzyskać osoba, której Covid-19 został potwierdzony testem antygenowym. Eksperci uważają, że to krok w dobrym kierunku, ale wskazują, że o wiele ważniejsze jest określenie po co są paszporty i ustawowa podstawa prawna ich weryfikowania.

Przedłużamy bezpłatny dostęp do LEX Alert Koronawirus! >

 

Pozytywny wynik testu antygenowego będzie oznaczał izolację

Od czwartku apteki zyskają prawo do wykonywania testów antygenowych. Jak potwierdziło serwisowi Prawo.pl Ministerstwo Zdrowia, jego pozytywny wynik będzie oznaczał automatyczne objęcie izolacją. - Wynik wykonanego w aptece testu antygenowego w kierunku SARS-CoV-2 zostanie zaraportowany do systemu EWP, a osoba z wynikiem dodatnim zostanie skierowana do odbycia izolacji w warunkach domowych – mówi Katarzyna Kubicka-Żach z biura prasowego Ministerstwa Zdrowia. EWP, czyli Ewidencja Wjazdu do Polski, to system w którym Straż Graniczna umieszcza informacje kontaktowe osób powracających do kraju z zagranicy objętych kwarantanną, wykorzystywany też do przetwarzania informacji o wynikach testu, kwarantannie innych osób i izolacji. Wpis do EWP nie sprawi jednak, że dana osoba uzyska status ozdrowieńca odnotowany w Unijnym Certyfikacie Covidowym (UCC). Będzie trzeba jeszcze wykonać test PCR. Techniczna grupa robocza do spraw testów diagnostycznych Covid-19 przy Komisji Europejskiej zdecydowała bowiem, że negatywny wynik testu antygenowego nie może być wykorzystany do wydania UCC, a także do uzyskania statusu ozdrowieńca. Katarzyna Kubicka-Żach dodaje, że obecnie procedowana jest zmiana rozporządzenia Komisji Europejskiej w sprawie paszportów, aby także po teście antygenowym wydawany był UCC. Wcześniej jednak powstaną polskie paszporty covidowe.

Od lutego nowy, polski dokument

- Od 1 lutego 2022 r. będzie certyfikat krajowy– mówi Katarzyna Kubicka-Żach. To w nim pojawi się informacja o wyniku testu antygenowego. Jak ustaliło Prawo.pl, Centrum e-Zdrowia jest już gotowe do wdrożenia zmian w systemach informatycznych, czeka tylko na podstawę prawną. Ta ma się pojawić w rozporządzeniu lub w tzw. projekcie Lex Hoc, nazywanym ostatnio LexAdhoc, bo po wczorajszym spotkaniu premiera Mateusza Morawieckiego z opozycją okazało się, że ma pojawić się kolejna, nowa wersja projektu o testowaniu pracowników. To zaś oznacza, że dopóki Unia nie zmieni rozporządzenia, w Polsce będą funkcjonować dwa certyfikaty: krajowy i unijny. Podobne rozwiązanie wprowadziła Holandia.  Krajowy jednak nie uprawni do przekraczania granicy. W przypadku miejsc z limitami, osoba z krajowym certyfikatem ozdrowieńca nie będzie liczona do limitów. Czy tworzenie takiego krajowego paszportu ma zatem sens? Dr Paweł Grzesiowski, lekarz, ekspert Naczelnej Rady Lekarskiej do spraw pandemii uważa, że tak. – W jakimś sensie unijny certyfikat jest krzywdzący, bo nie uwzględnia obecnej wiedzy. Zgodnie z polską definicją Covid-19 chorobę potwierdza zarówno test PCR, jak i antygenowy. I to jest słuszne, bo testy antygenowe jeśli dają fałszywe wyniki, to negatywne – podkreśla dr Grzesiowski.

Podobnie uważa Tomasz Zieliński, lekarz rodzinny w Wysokim, woj. lubelskie, wiceprezes Porozumienia Zielonogórskiego i Polskiej Izby Informatyki Medycznej. – Pójście w tym kierunku jest bezpieczne. Zwykle ktoś robi test, bo ma objawy, jeśli wyszedł pozytywny, to oznacza, że był chory, czyli jest ozdrowieńcem. Nie ma sytuacji, że część ozdrowieńców nie jest za nich uznawana – przyznaje Zieliński. Podobnie uważa Jakub Kowalski, radca prawny, wspólnik w Kancelarii Radców Prawnych Mirosławski, Galos, Mozes. Choć zauważa, że z pełną oceną należy poczekać na przepisy. – Czy negatywny wynik będzie oznaczał, tak jak test PCR, że ktoś jest zdrowy? Jak długo będzie ważny? To jest luźna idea, którą można wdrożyć mądrze, ale też można ją zepsuć – ocenia Kowalski.

Dr Grzesiowski zwraca uwagę na jeszcze inny problem. - Ostatnio miałem przypadek dziecka niezaszczepionego, któremu wynik testu PCR wyszedł wątpliwy, wynik nie był ani jednoznacznie dodatni, ani ujemny. Kolejne badanie potwierdziło, że ma przeciwciała, a więc musiało przechorować Covid-19. Wydaliśmy mu więc zaświadczenie, że jest ozdrowieńcem – mówi dr Grzesiowski. Zatem odpowiednio określony poziom przeciwciał też powinien dawać status ozdrowieńca. Nawet jeśli tak się stanie, to pojawia się jednak inny problem. Nikt nie wie bowiem, czemu taki polski paszport covidowy miałby służyć.

KOMENTARZ PRAKTYCZNY: Unijne cyfrowe zaświadczenia COVID >

Paszport będzie, ale po co

Mec. Kowalski zwraca uwagę, że przede wszystkim należy określić, czy w ogóle można wymagać zaszczepienia i statusu ozdrowieńca, a jeśli tak, to gdzie i kto może go weryfikować. – Póki co, w Polsce paszport nic nie daje. Co prawda w projekcie Lex Hoc jest mowa o prawie pracodawcy i przedsiębiorcy do żądania okazania negatywnego wyniku testu antygenowego, ale po pierwsze - to wciąż jest projekt, a po drugie - nie ma w nim nic więcej. Nie wiadomo więc, co w praktyce da paszport, nawet polski – podkreśla mec. Kowalski. I dodaje, że obecnie to właśnie ta kwestia jest najważniejsza, a nie tworzenie polskich paszportów. Zgadza się z nim Tomasz Zieliński. – Jeśli nie planuję wyjazdu za granicę, to tak naprawdę w Polsce nie potrzebuję paszportu covidowego. Zdarzyło mi się raz, że ktoś prosił o jego okazanie – kwituje.