W Polsce są 824 domy pomocy społecznej. Mieszka w nich ponad 78 tys. osób, w tym 10 311 osób nie opuszcza łóżek. Jak wynika z informacji podanych na sejmowej Komisji polityki senioralnej przez Beatę Karlińską, dyrektor Departamentu Pomocy Społecznej w Ministerstwie Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej (MRPiPS), część DPS-ów zatrudnia kadrę medyczną. Jednak liczby mówią same za siebie – w sumie jest tam zatrudnionych 139 lekarzy (46 etatowych, ale na cały etat tylko 18). W domach pomocy społecznej pracuje 4665 pielęgniarek (ponad 3900 na etat, ale na cały ponad 3400). – Jeśli porównamy to z 2022 rokiem, to widzimy, że pielęgniarek w przeliczeniu na etat mamy mniej. W 2022 r. było ich 3735 – powiedziała Beata Karlińska. Fizjoterapeutów zatrudnionych jest 1334 we wszystkich DPS-ach.

POZ w domu pomocy społecznej może nie wystarczyć

To, że kadra medyczna, a w szczególności pielęgniarska, odpływa z domów pomocy społecznej, wiadomo od dawna. Wiąże się to m.in. ze zbyt dużą różnicą w wynagrodzeniach pielęgniarek zatrudnionych w placówkach medycznych a tymi zatrudnionymi w DPS. Domy nie są bowiem podmiotami medycznymi, a jednostkami organizacyjnymi pomocy społecznej. Świadczą usługi bytowe, opiekuńcze, wspomagające i edukacyjne na poziomie obowiązującego standardu, w zakresie i formach wynikających z indywidualnych potrzeb osób w nim przebywających, co wynika z art. 55 ust. 1 ustawy o pomocy społecznej. W zakresie ich ustawowych obowiązków nie mieści się działalność lecznicza. Mieszkańcy DPS-ów mają zapewnioną opiekę zdrowotną na ogólnych zasadach w powszechnym systemie opieki zdrowotnej. Jednak wymagają oni bardzo często wzmożonej opieki medycznej ze względu na wiek i schorzenia. Jak podała Beata Karlińska, 13 proc. mieszkańców DPS-ów to osoby leżące na stałe, które nie opuszczają łóżka. Na problem opieki medycznej nad mieszkańcami DPS-ów wskazywał już w 2016 r. ówczesny rzecznik praw obywatelskich.

Czytaj również: Potrzeba większego nadzoru nad domami pomocy społecznej

Nowe przepisy mają zapewnić lekarzy i pielęgniarki w domach pomocy społecznej

Z raportu NIK z ubiegłego roku wynika, że tylko w 3 z 15 kontrolowanych DPS potwierdzono, że personel prawidłowo prowadził farmakoterapię. W dwóch domach kontrola wykazała nieprawidłowości, z tego w jednym stwarzały one zagrożenie dla bezpieczeństwa i zdrowia mieszkańców. Np. w jednym z domów od stycznia do września 2022 roku mieszkance czterokrotnie podano zastrzyki antykoncepcyjne, mimo braku takiego zlecenia w dokumentacji medycznej. W innym domu dwojgu mieszkańcom podawano lek przeciwpsychotyczny w dawce niższej niż zlecona przez lekarza psychiatrę. Aż w 11 domach (73 proc. kontrolowanych DPS) nie dokumentowano podania każdej dawki leków doustnych, a dokumentacja była rozproszona. W związku z tym nie można było ustalić, czy prawidłowo stosowano zamienniki leków lub wdrażano zmianę leczenia. Poza tym taka sytuacja uniemożliwiała ocenę skuteczności farmakoterapii i negatywnie wpływała na bezpieczeństwo mieszkańców. W innej placówce nie zrealizowano zlecenia lekarza specjalisty, co uniemożliwiło podjęcie decyzji, czy mieszkanka powinna zostać poddana operacji. W połowie jednostek na części dyżurów brakowało pielęgniarek, co uniemożliwiało podanie – w razie potrzeby – leków lub zastrzyków oraz ewentualne zastosowanie środków przymusu bezpośredniego. W jednym z tych DPS stwierdzono liczne przypadki pełnienia jednoosobowych dyżurów, zwłaszcza nocnych. Z raportu NIK wynika także, że przyczyną braku pielęgniarek i opiekunów medycznych w DPS są niskie zarobki w porównaniu z osobami pracującymi w tych zawodach w podmiotach leczniczych.

 

DPS nie jest podmiotem leczniczym, ale ma wielu chorych

W 2022 roku ówczesny rząd podjął próbę zmian przepisów, które miały umożliwić DPS-om zawieranie umów z Narodowym Funduszem Zdrowia na świadczenie usług zdrowotnych, a tym samym podwyższenie wynagrodzeń pielęgniarek. DPS-y miały stać się podmiotami leczniczymi. Prace nad projektem nie zostały jednak sfinalizowane, w związku z czym nic się nie zmieniło. - Od lat drepczemy w miejscu, a konieczna jest po prostu decyzja w tej sprawie. Naczelna Rada Pielęgniarek i Położnych proponowała, by skategoryzować DPS-y, gdyż ich mieszkańcy bardzo często są tak schorowani, że powinni być np. w zakładach opiekuńczo-leczniczych. Zgadzała się z nami wiceminister zdrowia Józefa Szczurek-Żelazko, by np. na bazie DPS-u wydzielić podmiot leczniczy np. dla kilku domów i tam zatrudnić kadrę pielęgniarską. Natomiast dla mieszkańców DPS-ów niepotrzebujących 24-godzinnej opieki pielęgniarskiej, zapewnić opiekunów – mówiła nam wtedy ówczesna prezes Naczelnej Rady Pielęgniarek i Położnych Zofia Małas.

Czytaj także: W domach pomocy społecznej brakuje pielęgniarek, a tam podwyżek nie widać

- Podstawą udzielania świadczeń zdrowotnych lekarza POZ i pielęgniarki POZ jest złożenie deklaracji wyboru. Według danych NFZ w okresie od stycznia do czerwca 2025 r. liczba mieszkańców domów pomocy społecznej objętych świadczeniami lekarza POZ wynosiła 95 549 osób, natomiast objętych świadczeniami pielęgniarki POZ 80 156 osób – poinformował w Sejmie wiceminister zdrowia Tomasz Maciejewski.

Z kolei Beata Karlińska przekazała, że od stycznia do 13 sierpnia br. na ponad 16 tys. zgłoszeń do lekarzy POZ było 48 odmów, a na blisko 16 tys. zgłoszeń do pielęgniarek POZ było ich 282. Najwięcej odmów dotyczyło zgłoszeń w pielęgniarskiej opiece długoterminowej – na ponad 2 tys. zgłoszeń odmówiono w 525 przypadkach. W dwóch poprzednich latach proporcje odmów były podobne. – To bardzo świeże dane z naszego badania i nie potrafię teraz podać przyczyn tych odmów – wskazała dyrektor Karlińska. Równocześnie podkreśliła, że resort rodziny i ministerstwo zdrowia współpracują obecnie przy ustawie o opiece długoterminowej, gdzie ma być też uporządkowana sytuacja domów pomocy społecznej.

A to wydaje się konieczne, bo w zakładach opiekuńczo-leczniczych brakuje miejsc, dlatego niekiedy osoby ciężko chore trafiają do DPS. W perspektywie starzejącego się społeczeństwa problem może narastać. – System wymaga koordynacji w zakresie opieki medycznej i chyba trzeba połączyć te działania MZ i MRPiPS – podkreślił Zbigniew Tomczak, przewodniczący Obywatelskiego Konwentu Seniorów, wskazując też jednocześnie na rozbieżność danych przekazanych z MZ i resortu rodziny. Prof. Piotr Błędowski, ekonomista, polityk społeczny i gerontolog ze Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie, stały doradca Komisji polityki senioralnej zwrócił uwagę w opinii do materiału przekazanego komisji od MZ, że nie wynika z niego, czy mieszkańcy DPS-ów mają zaspokojone zapotrzebowanie na świadczenia medyczne, zwłaszcza specjalistyczne.

 

Cena promocyjna: 101.4 zł

|

Cena regularna: 169 zł

|

Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 101.4 zł