Ochrony zdrowia dotyczą czwarty i szósty punkt umowy koalicyjnej podpisanej 10 listopada przez przedstawicieli Koalicji Obywatelskiej (Donald Tusk), Trzeciej Drogi-Polska 2050 (Szymon Hołownia), Trzeciej Drogi - PSL (Władysław Kosiniak-Kamysz) i Nowej Lewicy (Włodzimierz Czarzasty i Robert Biedroń).

W umowie koalicyjnej Koalicja zapowiada, że chce zdecydowanej poprawy jakości i dostępności systemu ochrony zdrowia:

  • Podniesiemy nakłady na ochronę zdrowia.
  • Zniesiemy limity na leczenie przez NFZ.
  • Wprowadzimy mechanizmy oddłużania szpitali i urealnimy wycenę świadczeń zdrowotnych.
  • Zapewnimy powszechną i dostępną pomoc psychologiczną i psychiatryczną finansowaną przez państwo.
  • Zwiększymy rolę placówek Podstawowej Opieki Zdrowotnej.
  • Rozszerzymy uprawnienia przedstawicieli innych zawodów medycznych i niemedycznych, by usprawnić funkcjonowanie systemu.
  • Dołożymy wszelkich starań, aby skrócić kolejki do specjalistów.

 

Prawa rozrodcze w umowie koalicyjnej

W odniesieniu do kwestii aborcji, koalicjanci zapowiadają wzmocnienie praw kobiet podkreślające, że będzie to '"kluczowy obszar działań Koalicji":

  • Unieważnimy wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 2020 roku. Kobiety mają prawo decydowania o sobie.
  • Państwo zapewni szczególne wsparcie dla par planujących rodzicielstwo poprzez finansowanie procedury in vitro oraz
  • pełen dostęp do bezpłatnych badań prenatalnych.
  • Zapewnimy realizację nowoczesnych standardów opieki okołoporodowej.
  • Dostęp do bezpłatnego znieczulenia będzie zasadą, a nie wyjątkiem 

Czytaj także na Prawo.pl: Liberalizacja prawa aborcyjnego podwójnie zablokowana

- Szczególny nacisk zostanie położony na rozbudowę sieci żłobków. Jednocześnie strony Koalicji zgodnie przyznają, że w trosce o budowanie kapitału społecznego i wyrównywanie pozycji kobiet na rynku pracy, koniecznym jest zapewnienie dodatkowego wsparcia kobiet w powrocie do pracy po urlopie macierzyńskim. Strony Koalicji będą współpracować na rzecz likwidacji luki płacowej, a także eliminacji innych barier, stojących na drodze równego traktowania na rynku pracy. Koalicja będzie dążyła do skutecznej egzekucji alimentów - to kolejna cześć tej deklaracji (punkt 6). 

Czego nie ma w umowie koalicyjnej - ochrona zdrowia 

Do rządu nie wejdą przedstawiciele Partii Razem, która w wyborach startowała z list Lewicy i wprowadziła swoich przedstawicieli do Sejmu i Senatu.  Partia Razem wyjaśnia, że w umowie koalicyjnej brakuje kluczowych dla tej partii postulatów, w tym dotyczący aborcji i ochrony zdrowia. 

Lewica w swoim programie zapowiadała, że będzie dążyć do przekazywania 8 proc. PKB na ochronę zdrowia (w umowie koalicyjnej brakuje konkretnej wartości PKB). Kolejny postulat dotyczył wprowadzenia uzależnionego wyłącznie od decyzji kobiety prawa do przerwania ciąży do 12 tygodnia.

Także Koalicja Obywatelska zapowiadała, w 100 konkretach na 100 dni rządu, że aborcja do 12 tygodnia ciąży będzie legalna, bezpieczna i dostępna. - Żaden szpital działający w ramach z NFZ nie będzie mógł zasłonić się klauzulą sumienia i odmówić zabiegu. Decyzja musi należeć do kobiety - podkreślono. 

W umowie koalicyjnej nie znalazła się obietnica wyborcza Trzeciej Drogi:  Lekarz pierwszego kontaktu zajmie się przeprowadzeniem pacjenta przez cały proces medyczny, a wizyta u specjalisty odbędzie się nie później niż w dwa miesiące od otrzymania skierowania. Wprowadzimy zasadę, że w razie braku terminów, wizyta prywatna będzie refundowana na koszt państwa

Czytaj więcej:  Po wyborach kolejki do lekarzy mają być krótsze