Prokurator wytoczył na rzecz i w imieniu E.M. powództwo o zadośćuczynienie, odszkodowanie i rentę uzupełniającą przeciwko R.S. W toku procesu E.M. przystąpiła do sprawy i dopozwała dwie inne osoby: inwestora robót i posiadacza gruntu, na którym doszło do zdarzenia – zawalenia się budowli na powódkę.

Z ustaleń sądów wynikało, powódka widziała jak pozwany R.S. dokonuje rozbiórki budynku. Prace te wykonywane były z naruszeniem zasad bezpieczeństwa. Gdy powódka zauważyła, że zawalił się skuwany strop budynku, pobiegła ratować pozwanego. Wówczas doszło do zawalenia się nierozebranej ściany budynku na powódkę. Powódka doznała obrażeń. Pozwany został prawomocnie skazany za popełnienie przestępstwa z art. 156 § 2 k.k. - w postaci nieumyślnego spowodowania u powódki obrażeń ciała.

Czytaj więcej: Przyczynienie się poszkodowanego do powstania szkody>>

 


Ocena stopnia przyczynienia

Sąd okręgowy przyznał powódce zadośćuczynienie w kwocie 90.000 zł,  odszkodowanie, oraz rentę – solidarnie od pozwanych R.S. oraz od inwestora rozbiórki. Sąd uznał za niezasadne powództwo skierowane wobec posiadacza nieruchomości. Zdaniem sądu okręgowego powódka przyczyniła się do szkody w 50 proc.

Sąd podkreślił, że powódka nie była rozważna i zabrakło jej podstawowej ostrożności. Skoro powódka wiedziała, że wbiega do strefy niebezpiecznej, znajdującej się w bezpośrednim sąsiedztwie burzonego budynku, to naraża swoje zdrowie. Jej zachowanie było więc sprzeczne ze zdrowym rozsądkiem – ocenił sąd pierwszej instancji. Powódka i dwaj pozwani wnieśli apelacje. Sąd odwoławczy podwyższył przyznane powódce świadczenia. Sąd w szczególności podwyższył przyznane zadośćuczynienie do kwoty 126.000 zł.

Sąd uznał bowiem, że powódka przyczyniła się do szkody jedynie w 30 proc., a nie w 50%. Sąd podkreślił, że powódka wbiegła w okolice walącego się budynku, gdyż chciała pomóc pozwanemu R.S. Z tego względu sąd nie zgodził się z pozwanymi, że przyczynienie powódki wyniosło aż 90 proc..


Biegli nadal problemem sądów - konieczne zmiany - czytaj tutaj>> 

Częściowo zasadna skarga kasacyjna

Od wyroku sądu drugiej instancji skargę kasacyjną wnieśli pozwani. Sąd Najwyższy uznał ją częściowo za zasadną. Przyjął, że wniesiona skarga kasacyjna była częściowo niedopuszczalna, gdyż skarżący skierowali ją m.in. przeciwko orzeczeniu, które było zgodne z ich interesem. W tym zakresie skarga podlegała odrzuceniu. Pozwani mieli zaś rację podnosząc, że sąd odwoławczy wadliwie dokonał przeliczenia renty wyrównawczej dla powódki. Sąd Najwyższy m.in. w tym zakresie uchylił i przekazał do ponownego rozpoznania orzeczenie sądu odwoławczego. Sąd Najwyższy ocenił jednak jako niezasadny zarzut skarżących, iż błędnie ustalono stopień przyczynienia się poszkodowanej do powstałej szkody.

Czytaj: Postępowanie w sprawie z powództwa o zapłatę w razie uzasadnionego zarzutu pozwanego, że poszkodowany powód przyczynił się do powstania szkody >>

Przyczyniła się do szkody w 30 proc. 

Niewątpliwie sąd odwoławczy przyjmując, że powódka przyczyniła się do szkody w 30 proc. nie naruszył przepisów prawa – uznał Sad Najwyższy. Zarzut naruszenia art. 362 k.c. okazał się więc niezasadny. Na podstawie tego przepisu jeżeli poszkodowany przyczynił się do powstania lub zwiększenia szkody, obowiązek jej naprawienia ulega odpowiedniemu zmniejszeniu stosownie do okoliczności, a zwłaszcza do stopnia winy obu stron. Przyczynienie ma miejsce, gdy poszkodowany podejmuje takie zachowanie, które jest jednym z ogniw zdarzenia, które doprowadziło do powstania szkody. Wykluczonym byłoby w realiach sprawy uznanie, że powódka przyczyniła się do szkody w 90 proc., jak wskazywali to pozwani. Takie ustalenie oznaczałoby, że powódka odpowiada za skutki zdarzenia tak jak pozwany R.S., a więc osoba, która jest sprawcą szkody – wskazał Sąd Najwyższy. Powódka, z zawodu pielęgniarka, pobiegła ratować pozwanego, który znalazł się w niebezpieczeństwie. Działała z pobudek zasługujących na uznanie. Przyczyniła się do szkody jedynie w 30 proc. - ocenił Sąd Najwyższy.

Wyrok SN z dnia 19.06.2019 r., II CSK 283/18, LEX nr 2684145.