- Skutkiem Covid-19 są nie tylko powikłania, ale także problemy w obszarze zdrowia psychicznego. W zeszłym roku udzielono blisko 120 tys. porad psychologicznych. To jest liczba dwa razy większa niż w roku 2020, a nawet 2,5 większa niż w 2019 r. Widzimy, jak ogromną traumą jest i była pandemia w zdrowiu psychicznym dzieci. Jest ogromny wzrost zapotrzebowania na leczenie – mówił w czwartek Adam Niedzielski, minister zdrowia przed Ośrodkiem Opieki Psychologicznej i Psychoterapeutycznej dla Dzieci i Młodzieży w Mińsku Mazowieckim.

Umowa o udzielanie świadczeń opieki zdrowotnej - opieka psychiatryczna i leczenie uzależnień - WZÓR DOKUMENTU >

Z danych Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji wynika, że w październiku 2021 roku w Polsce działało 348 takich ośrodków, stworzonych na początku 2020 roku po to, by pomagać jak najbliżej miejsca zamieszkania. Minister chce by było ich 400.  Tyle, że z drugiej strony Narodowy Fundusz Zdrowia wzywa właśnie powstałe w 2020 roku placówki do zwrotu pieniędzy za niewykonane świadczenia. Te nie mogły ich wykonać, bo była pandemia, szkoły w latach 2020-2022  były zamknięte przez 13 miesięcy,  a zgodnie z umowami  z NFZ każdy ośrodek ma 50 proc. świadczeń odbyć w szkołach. W efekcie wiele z nich może zniknąć z mapy Polski, choć są bardzo potrzebne. Z kilkoma z województwa mazowieckiego NFZ chce rozwiązać umowy. Ich podopieczni z dnia na dzień mogą stracić wsparcie terapeutyczne.

Czytaj też: Psychologia sądowa dla prawników >

 

Podstawy prawne funkcjonowania i finansowania ośrodków

Nowy model opieki psychiatrycznej dla dzieci i młodzieży minister zdrowia wprowadził nowelizacją z sierpnia 2019 roku rozporządzenia w sprawie świadczeń gwarantowanych z zakresu opieki psychiatrycznej i leczenia uzależnień. Na jego podstawie w styczniu 2020 roku prezes NFZ, wówczas był nim Adam Niedzielski, wydał zarządzenie nr 7/2020/DSOZ w sprawie określenia warunków zawierania i realizacji umów o  udzielanie świadczeń opieki zdrowotnej w rodzaju opieka psychiatryczna i leczenie uzależnień. Co do zasady ośrodek miał zrealizować 412 świadczeń miesięcznie. Eksperci mówili, że to dużo, zwłaszcza że pierwsze miesiące działania ośrodki poświęciły na działania informacyjne, budowanie kontaktów w środowisku. Na szczęście zarządzenie nie przewidywało ono możliwości zwrotów ryczałtów miesięcznych ani żadnego wstecznego ich rozliczania,  a NFZ zachęcał podmioty realizujące świadczenia psychiatryczne do podpisywania umów i organizowania ośrodków. 

Czytaj też: Zatrudnianie personelu medycznego z Ukrainy >

Zarządzenie było jednak kilka razy nowelizowane.  Znacząco w grudniu 2020 roku (zarządzenie nr 204/2020). Za jego sprawą od 21 stycznia 2021 roku do ryczałtu dodano limity świadczeń, które ośrodki musiały wypełnić, by otrzymać finansowanie. Podmioty, które miesięcznie udzielały więcej niż 15 proc. porad środowiskowych lub domowych, musiały odbyć ich określoną liczbę – od 82 do 185 zależnie od liczby świadczeń. Generalnie w czasie pandemii 50 proc. porad musiała odbyć się w szkołach czy innych instytucjach w których przebywają dzieci. Na początku roku blisko 100 ośrodków, które ich nie wykonały, zostało wzywane do zwrotu pieniędzy. Gdy te odpowiadały, że nie mają z czego wypłacić, NFZ zaproponował rozłożenie płatności na raty oprocentowane ok. 9 proc. NFZ nie odpowiedział nam na pytanie, jakie kwoty wchodzą w grę, ale z naszych informacji wynika, że to ok. 200 tys. zł na ośrodek.

Paweł Florek, z Biura Komunikacji Społecznej NFZ tłumaczy, że rozliczenie świadczeń jest warunkiem umów zawartych między placówką medyczną a NFZ. - Placówki medyczne, w tym ośrodki środowiskowej opieki psychiatrycznej i psychoterapeutycznej dla dzieci i młodzieży, są zobowiązane do wykonania świadczeń zgodnie z warunkami ich udzielania, określonych w przepisach prawa oraz w umowie z Funduszem. Sam fakt posiadania umowy z NFZ nie gwarantuje pacjentom dostępu do świadczeń. Konieczna jest również ich realizacja. Dlatego niewykonanie świadczeń pociąga za sobą konieczność zwrotu wypłaconych przez NFZ środków. Wysokość kwoty zwrotu zależy od indywidualnej realizacji świadczeń przez poszczególne ośrodki oraz zawartej umowy – tłumaczy Paweł Florek.

 


Pandemia uniemożliwiła realizację świadczeń

NFZ chyba jednak nie pamięta, że po raz pierwszy zawieszono zajęcia w szkołach, przedszkolach, żłobkach 12 marca 2020 roku. W sumie od marca 2020 roku do lutego 2022 roku szkoły były zamknięte przez 13 miesięcy. W tym czasie mimo braku możliwości realizowania świadczeń ośrodki musiały utrzymać w gotowości kadry - minimum 4 osoby wymagane ustawowo, pracownika rejestracji oraz ponieść koszty działania, np. opłaty za lokal, energię). 

Sprawdź też: Czy bilet do kina może stanowić koszt uzyskania przychodu w działalności psychoterapii? >

Zgodnie z umowami, 50 proc. świadczeń wykonujemy w placówkach edukacyjnych, ale jak mieliśmy je realizować w trakcie lockdownu? – pyta Bożena Łapińska, dyrektor suwalskiego PSSP ZOS. – Terapeuci środowiskowi próbowali się umawiać na spotkania, ale nie mogli, bo szkoła była zamknięta z powodu epidemii. Gdy tylko dzieci i młodzież wróciły do placówek edukacyjnych, liczba zrealizowanych świadczeń gwałtownie wzrosła – podkreśla. NFZ umożliwił realizację teleporad, ale te się nie sprawdzają w psychiatrii. Terapii nie da się bowiem przeprowadzić przez telefon czy zdalnie. - Ośrodki to nowe instytucje. Najpierw musieliśmy zdobyć zaufanie rodziców, dzieci, oni pokonać bariery psychologiczne, by nas odwiedzili. Zaufania nie zdobywa się przez telefon, tak jak nie da się zdalnie poprowadzić terapii, bo nie widać jak dziecko reaguje, czy czuje się bezpiecznie. Głównym narzędziem pracy jest rozmowa i obserwacja zachowań, reakcji - mówi Łapińska.  I liczy, że te racjonalne argumenty sprawią, że NFZ odstąpi od swoich działań.  

W 2020 roku najmłodsi wrócili do szkół w czerwcu, ale starsi dopiero po wakacjach, we wrześniu 2020 roku, ale nie na długo. Pod koniec października 2020 starsi znowu przeszli na naukę zdalną, młodsi dołączyli do nich w listopadzie. W szkole pojawili się dopiero w maju 2021. Rok szkolny 2021/2022 był nieco lepszy, bo zdalna nauka trwała tylko od grudnia 2021 roku do lutego 2022 roku. Do tego trzeba doliczyć liczne kwarantanny i izolacje, nie tylko uczniów, ale i pracowników ośrodków. Paweł Florek przekonuje jednak, że mimo pandemii są placówki, które nie tylko wykonały miesięczną liczbę świadczeń, ale dodatkowo wykazały nadwykonania, za które zapłacono. W środowisku mówi się jednak, że nie wszystkie wykazane przez te placówki świadczenie miały miejsce, a jeśli miały trwały kilkanaście minut zamiast godzinę.

Ten problem trzeba rozwiązać

Marek Balicki, były minister zdrowia oraz do sierpnia 2021 roku pełnomocnik ministra zdrowia do spraw reformy w psychiatrii mówi, że problem jest już od kilku miesięcy, ale teraz ujrzał światło dzienne. – System finansowania tak potrzebnych ośrodków od początku był wadliwy. W psychiatrii funkcjonują dwa podejścia. Zgodnie z jednym ośrodek za określoną kwotę ma pod opieką określoną populacją dzieci i młodzieży, np. powiatowy z obszaru powiatu. Zgodnie z drugim płacimy ryczałtowo, ale jednocześnie wymagamy wykonania określonej liczby świadczeń. Przepisy realizują ten drugi model, który  jest nie do wykonania w trakcie pandemii. Po jej zakończeniu zaś może się okazać, że jakieś dziecko nie zostanie przyjęte, bo wyczerpał się limit lub finansowanie – podkreśla Balicki. Jego zdaniem należy płacić za zapewnienie świadczeń dla określonej populacji, budżet jest uzależniony od liczby dzieci i młodzieży, co jest łatwe do ustalenia, bo mamy obowiązek szkolny. Z jednej strony ośrodek przyjmuje odpowiedzialność za osoby ze swojego rejonu, z drugiej ma zapewnione pieniądze – przekonuje Balicki. W ten sposób funkcjonował dzięki finansowaniu unijnemu ośrodek na warszawskich Bielanach. Dzięki nawiązaniu kontaktów ze szkołami, zmniejszyła się liczba hospitalizacji, co jest celem opieki środowiskowej.

 

 

Eksperci obawiają się jednak, że jeśli nie zmieni się podejście NFZ, wiele ośrodków zniknie z mapy Polski. NFZ i minister zdrowia nie mają takich obaw. – W tegorocznym planie finansowym NFZ na opiekę psychiatryczną i leczenie uzależnień przeznaczono blisko 4,17 mld zł To o 518 mln zł więcej niż w 2021 roku – podkreśla Paweł Florek. Jak jednak zauważył Adam Niedzielski, realnie do sytemu trafi 200 mln zł. Tyle, że najpierw NFZ domaga się zwrotu milionów.

Czytaj też: Konieczne ograniczenie praw pacjenta – przymus leczenia >

– W ten sposób niszczona jest rewelacyjna idea utworzenia ośrodków. Choć zabierają nam pieniądze to pocieszamy się, że pomogliśmy wielu dzieciom – mówi Bożena Łapińska. Jej placówki udzieliły przez 1,5 roku ponad 1200 porad. W tym roku może być mniej, bo jak pisaliśmy w Prawo.pl, NFZ wydał kolejne, nowe zarządzenie w sprawie finansowania, które jeszcze bardziej komplikuje zasady rozliczeń i wprowadzający limit świadczeń do 375 miesięcznie.  W liście do ministra Adama Niedzielskiego, podpisanym przez przedstawicieli 55 ośrodków, czytamy, że zwroty pieniędzy i zmiany w finansowaniu oznaczają konieczność redukcji obecnie zatrudnionego personelu do minimum i z mniejszym wykorzystaniem powstałego już potencjału lub nawet całkowitym zamknięciem części ośrodków. - Bez koniecznego wsparcia pozostałyby właśnie najbardziej potrzebujące wsparcia dzieci i młodzież z mniejszych miejscowości i terenów wiejskich, dla których ośrodki pierwszego poziomu są jedynym dostępnym miejscem, gdzie mogą uzyskać pomoc i opiekę psychologiczną - pisali przedstawiciele ośrodków. Ich zdaniem należy wydłużyć okres rozliczeniowy, a limit świadczeń obniżyć do 300.

Czytaj też: Spojrzeć na szpital oczami pacjenta – metody badania poziomu jakości świadczeń >