Emilia Różycka, naczelnik Wydziału w Departamencie Kształcenia Ogólnego i Podstaw Programowych w Ministerstwie Edukacji i Nauki podkreśliła, że nie ma statystyk zwolnień z WF dla uczniów z chorobami długotrwałymi. – Często słyszymy o 30 proc., ale nie wiemy z jakiego źródła pochodzą te dane – powiedziała na ostatnim posiedzeniu połączonych sejmowych Komisji Zdrowia i Kultury Fizycznej, Sportu i Turystyki. – Zweryfikowanie tych danych w tej chwili jest dla nas najważniejsze – zaznaczyła.

Czytaj także na Prawo.pl: Mimo zapowiedzi, na razie bez zmian ws. zwolnień z WF>>

Wyjaśniła, że nie chodzi o zwolnienia w sytuacji np. złamanej nogi ucznia, gdzie oczywiste jest, że nie może ćwiczyć na W-F-e, ale zwolnienia trwające pół roku lub kilka miesięcy. – Zweryfikujemy te dane poprzez zwrócenie się do kuratoriów – powiedziała Emilia Różycka.

Zobacz pytanie z LEX: Czy uczeń noszący okulary korekcyjne powinien ćwiczyć w szkłach kontaktowych na zajęciach z wychowania fizycznego? >>>

Zobacz pytanie z LEX: Jaką ocenę końcoworoczną z WF-u należy wystawić uczniowi, który był nieklasyfikowany w I semestrze i zwolniony z zajęć w II semestrze? >>>

 

 

Choroba długo trwająca nie dyskwalifikuje z WF-u

Przepisy nie określają definicji choroby długotrwałej, co potwierdza lek. Joanna Zabielska-Cieciuch z Zarządu Federacji Porozumienie Zielonogórskie i kierownik przychodni w Białymstoku. W jej opinii, konieczność wystawienia zwolnienia z WF na dłuższy czas dotyczy pojedynczych dzieci. – Nie znam chorób, które dyskwalifikowałyby z ćwiczeń czy aktywności fizycznej, ona powinna być jedynie dostosowana do potrzeb i możliwości uczniów. Dziecko z porażeniem mózgowym, które porusza się na wózku albo przy pomocy kuli czy innej osoby, absolutnie nie jest uczniem, który nie może ćwiczyć na WF. Może, a nawet powinien ćwiczyć, ale w sposób dostosowany do swoich możliwości. Długotrwałe zwolnienia z wychowania fizycznego nigdy nie powinny wynikać ze stanu zdrowia dziecka. Dziecko powinno bowiem mieć takie aktywności w szkole, które pomagają rozwiązać jego problemy zdrowotne – podkreśla.

Czytaj w LEX: Dopuszczalne formy realizacji obowiązkowych zajęć wychowania fizycznego >>>

 


Zasada, najczęściej stosowana w edukacji sportowej w polskich szkołach – robisz to co jest, albo nic nie robisz, jest kluczowym problemem. – Jeśli na szóstkę dziecko ma zrobić to czy to, na piątkę co innego itd. oczywiste jest, że nie każde dziecko będzie mogło to wykonać. Dlatego tak istotne jest podejście samych nauczycieli WF-u – mówi lekarka.

Zamiast zwolnienia z WF-u, trzeba dostosować ćwiczenia

Dostosowanie konkretnych ćwiczeń do możliwości i predyspozycji zdrowotnych dziecka to jedno, a drugie to stosunek samych nauczycieli do uczniów. – Miałam przykład uczennicy, której matka błagała mnie o zwolnienie z WF-u ponieważ jej córka usłyszała od nauczyciela WF przy całej klasie niestosowne uwagi np. o niewydepilowanych nogach. Dziewczyna powiedziała, że nie będzie chodzić do szkoły w ogóle. Mówi się także, że np. dzieci z astmą powinny być zwolnione z WF-u. Ale jeśli rodzice nie pogoniliby na basen Otylii Jędrzejczak, to nie mielibyśmy takiej pływaczki – kwituje.

To, kto wystawi zwolnienie z WF-u, jest sprawą drugorzędną

W jej opinii wuefiści, którzy rozsądnie podchodzą do aktywności fizycznej eliminują problem długotrwałych zwolnień. – Tam, gdzie jest ich dużo, trzeba popatrzeć, kto i jak uczy WF-u. Wiele zależy od podejścia samych nauczycieli - zaznacza. – Jeśli mamy dziewczyny w średniej szkole z makijażem i manicurem to może lepiej zrobić zumbę czy fitness niż koszykówkę czy siatkówkę. Chodzi o ruch – podkreśla. – Wiadomo, że jeśli dziecko miało złamaną nogę i ma po miesiącu zdjęty gips, to nie będzie już wtedy np. biegało na WF-e, ale inne ćwiczenia dostosowane do jego sytuacji może wykonywać. Tutaj nie jest konieczne zwolnienie z WF-u na cały semestr – dodaje.

 

Od dawna sygnalizuje także problem bilansów uczniów, które są tylko i wyłącznie na papierze. – W nich zaznaczamy, czy dziecko może ćwiczyć, czy nie i te dane elektroniczne byłyby bardzo przydatne. Tymczasem lądują w szufladach u szkolnych pielęgniarek – mówi Joanna Zabielska-Cieciuch.

Lekarze zauważają pewien trend w staraniu się o zwolnienie z WF-u. – Spotykam się z tym problemem i często dzieci same nie potrafią uzasadnić dlaczego chcą zwolnienie z lekcji wychowania fizycznego – powiedziała posłanka Katarzyna Sójka, lekarka. – I tu nie znaczenia, czy zwolnienie będzie wystawiał lekarz POZ czy specjalista – dodała. Także w opinii Joanny Zabielskiej-Cieciuch nie ma żadnego powodu, dla którego zwolnienie z WF-u mieliby wystawiać specjaliści.

- Dyrektor szkoły nie może wymagać od rodziców lub pełnoletniego ucznia opinii lekarza specjalisty. Taką opinię może wystawić lekarz podstawowej opieki zdrowotnej – podkreśliła także Helena Marianowska, naczelnik Wydziału w Departamencie Wychowania i Edukacji Włączającej w Ministerstwie Edukacji i Nauki. Podkreśliła także, że to obowiązkiem dyrektora i nauczycieli jest organizacja nauki tak, by dziecko ze szczególnymi potrzebami mogło uczestniczyć w zajęciach obowiązkowych, do których także zalicza się wychowanie fizyczne.