Na podstawie par. 5 ust. 2 i 3 rozporządzenia Ministra Edukacji Narodowej z 10 czerwca 2015 r. w sprawie szczegółowych warunków i sposobu oceniania, klasyfikowania i promowania uczniów i słuchaczy w szkołach publicznych w zw. z par. 4 ust. 2 i 3 rozporządzenia Ministra Edukacji Narodowej z 3 sierpnia 2017 r. w sprawie oceniania, klasyfikowania i promowania uczniów i słuchaczy w szkołach publicznych, dyrektor szkoły zwalnia ucznia z realizacji zajęć wychowania fizycznego, na podstawie opinii o braku możliwości uczestniczenia ucznia w tych zajęciach wydanej przez lekarza, na czas określony w tej opinii. Maksymalny okres zwolnienia to cały rok szkolny.

Sprawdź też: Czy uczeń noszący okulary korekcyjne powinien ćwiczyć w szkłach kontaktowych na zajęciach z wychowania fizycznego? >>>

 

 

Przepisy faktycznie nie regulują tego, z jakiego powodu i przez jakiego specjalistę może zostać wystawione zwolnienie. Na podstawie wytycznych Instytutu Matki i Dziecka powodem mogą być wszystkie choroby, które uniemożliwiają udział w zajęciach - np. epilepsja, porażenie mózgowe oraz niektóre choroby, choroby układu krążenia czy też zaburzenia psychiczne. Według rozporządzenia, dyrektor szkoły zwalnia ucznia z wykonywania określonych ćwiczeń fizycznych na zajęciach wychowania fizycznego, na podstawie opinii o ograniczonych możliwościach wykonywania przez ucznia tych ćwiczeń wydanej przez lekarza, na czas określony w tej opinii - a zatem nie jest to zwolnienie z wf w ogóle, choć bywa, że do tego się to sprowadza. Jeżeli okres zwolnienia ucznia z realizacji zajęć uniemożliwia ustalenie śródrocznej lub rocznej, a w szkole policealnej - semestralnej, oceny klasyfikacyjnej, w dokumentacji przebiegu nauczania zamiast oceny klasyfikacyjnej wpisuje się "zwolniony" albo "zwolniona".

 

Na razie przepisy bez zmian

W czwartek 29 września br. naczelnik wydziału z departamentu wychowania i edukacji włączającej Ministerstwa Edukacji i Nauki Helena Marianowska przypomniała, że wychowanie fizyczne to nie tylko przygotowanie sprawnościowe, ale przede wszystkim prozdrowotne na całe życie. Zwróciła uwagę, że wychowanie fizyczne jest obowiązkowe dla uczniów w klasach od IV do VIII i w szkołach ponadpodstawowych.

- Dzieci również chorują, w związku z tym w przepisach prawa znajdują się unormowania, które umożliwiają dyrektorowi szkoły zwolnienie ucznia, na podstawie opinii wydanej przez lekarza i na czas określony w tej opinii, z wykonywania ćwiczeń fizycznych na zajęciach wychowania fizycznego – mówiła. - Dyrektor szkoły nie może wymagać od rodziców albo pełnoletniego ucznia przedstawienia opinii lekarzy specjalistów. Taką opinię może wydać lekarz POZ, bowiem jednym z jego zadań jest identyfikacja problemów zdrowotnych ucznia oraz pomoc i wspieranie w ich rozwiązywaniu – podkreśliła.

 

Z kondycją gorzej po pandemii

  

Cena promocyjna: 31.45 zł

|

Cena regularna: 37 zł

|

Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 31.45 zł


Duża liczba zwolnień z lekcji wychowania fizycznego nie bierze się znikąd - problemem bywa słaba infrastruktura oraz wstydliwe sytuacje, z jakimi na zajęciach spotykają się dzieci. - Czasem faktycznie tłumaczenia rodziców, dlaczego zwalniają dzieci z wf są bzdurne, np. że woda w basenie jest za zimna albo że przed pływaniem trzeba się przebrać, a potem wysuszyć włosy - mówi matka dziesięciolatki z Białegostoku. - Ale są też sytuacje gdy szkoła nie zapewnia dzieciom prywatności przy przebieraniu albo nauczycielowi brakuje empatii i zawstydza ucznia przy całej klasie i w takiej sytuacji nie dziwię się, że nastolatki zaczynają unikać zajęć, a rodzice nie chcą dokładać dziecku stresu i starają się załatwić mu zwolnienie - dodaje.

Innym problemem są powtarzalne zajęcia, w których kładzie się nacisk na gry zespołowe.

- Zajęcia to głównie siatkówka dla dziewcząt, piłka nożna dla chłopców - nie wiem, jak kilka lat grania w grę, której się nawet nie lubi, ma w kimś wyrobić zamiłowanie do sportu. W dodatku zdarza się, że nauczyciele nie uczą nawet grania w te gry, po prostu ograniczają się do rzucenia uczniom piłki. Moim zdaniem uczniowie powinni mieć możliwość sprawdzić się w różnych dyscyplinach sportu i znaleźć sobie coś, co ich interesuje - mówi matka piętnastoletniej Marty.

Minister Bortniczuk zapowiedział, że od września 2022 r. w dwóch województwach opolskim i lubelskim zostanie wprowadzona Narodowa Baza Talentów, nie wygląda to jednak jak spełnienie postulatu o znalezieniu ulubionej aktywności. Według słów samego ministra będą to testy sprawnościowe, które wychwycą talenty sportowe, ale i wykażą które dzieci nie ćwiczą lub mają wysokie BMI, czyli wskaźnik wagi do wzrostu.

Czytaj także:​ Ania ok, Kamila musi schudnąć - podawanie wagi przy całej klasie ani empatyczne, ani legalne>>