- Nie ma to, jak przyjść w środku majówki do pracy na godz. 8, tylko po to, żeby pierwsza pacjentka się nie zjawiła. Tak to się żyje w ochronie zdrowia, spędzam 2 maja w pustej poradni, kolejka oczekujących rośnie – napisała na Twitterze rezydentka psychiatrii dzieci i młodzieży. Na szczęście wkrótce to może się zmienić, bo kolejką pacjentów będzie zarządzał specjalny algorytm.

 

W poniedziałek, w Łodzi Adam Niedzielski, minister zdrowia, ogłosił wdrożenie kolejnych e-usług zdrowotnych. Jedną z nich będzie monitoring urządzeń wszczepialnych. Przede wszystkim jednak tak jak pisaliśmy w Prawo.pl, rozpocznie się pilotaż e-rejestracji. - W województwie łódzkim i mazowieckim będzie można pilotażowo zarejestrować się na wizytę u kardiologa oraz na badania specjalistyczne: rezonans magnetyczny i tomografię komputerową - powiedział Adam Niedzielski, minister zdrowia. Zapisy będą przez Internetowe Konto Pacjenta (IKP). Jak ustaliło Prawo.pl pilotaż ma potrwać pół roku. Powinien ułatwić dostęp do badań i specjalistów, o ile algorytm regulujący kolejką będzie dobrze skonstruowany. Bo jak tłumaczą Prawo.pl eksperci, pomysł jest świetny, ale diabeł tkwi w szczegółach.

Czytaj też: Teleporady w POZ - jak prawidłowo realizować obowiązek? >

Czytaj też: Digitalizacja dokumentacji medycznej przez świadczeniodawców >

Centralna e-rejestracja i poczekalnia dla pacjentów

Obecnie na IKP jest możliwość wyboru lekarza POZ, udostępnienia dokumentacji medycznej, dostępne są e-recepty, e-skierowania, historia wizyt medycznych, informacje o szczepieniu przeciwko Covid-19,  unijny certyfikat covidowy, a ostatnio dodano możliwość ustawienia tzw. przypominajki o lekach. Wkrótce dojdzie kolejna funkcjonalność. - Zostanie uruchomiona usługa centralnej e-rejestracji. Umożliwi ona dostęp do grafików wszystkich placówek medycznych w jednym miejscu. Dzięki temu będzie możliwość wyszukania specjalisty w wybranej przez siebie miejscowości i zapisania się na konsultację. Da ona pacjentowi możliwość samodzielnego umówienia się na wizytę z poziomu IKP – mówiła Prawo.pl w czerwcu ur. Anna Goławska, wówczas wiceminister zdrowia, odpowiedzialna za cyfryzację. Na taką usługę pacjenci będą musieli jednak jeszcze trochę poczekać, w najlepszym razie do 2023 roku. Póki co wkrótce ruszy pilotaż e-rejestracji na tomografię komputerową, rezonans magnetyczny oraz do poradni kardiologicznej. Do pilotażu zgłosiły się już pierwsze chętne podmioty, np. Centrum Medyczno-Diagnostyczne prowadzące poradnie rodzinne, ale też specjalistyczne. Jakie są założenia systemu?

Czytaj też: Jak wdrożyć e-skierowania w podmiocie leczniczym i praktyce lekarskiej >

Z informacji Prawo.pl wynika, że system będzie zbierał od świadczeniodawców dane o wolnych terminach wizyt. Pacjent poprzez IKP wejdzie do e-rejestracji, wybierze usługę, której szuka, np. wizytę u kardiologa, wskaże, gdzie i kiedy chciałby ją odbyć, i kliknie szukaj. Jeśli znajdzie się odpowiedni termin, pacjent zostanie na niego zarejestrowany, wystarczy, że epoda numer e-skierowania. Jeśli nie będzie wolnego terminu, trafi do tzw. centralnej e-poczekalni. Jak się pojawi wolny termin, system wyszuka pacjentów z okolicy, i zaproponuje im wizytę.  Z tym, że pierwszeństwo ma być dla pacjentów bardzo pilnych, a w kolejce będą jeszcze pilni i stabilni. System ma też przypominać pacjentom o terminie wizyty i prosić o jej potwierdzenie.

Czytaj też: Rola zarządzania personelem w kształtowaniu wizerunku podmiotu leczniczego >

W efekcie nie powinno dochodzić do sytuacji, na które skarżyła się rezydentka psychiatrii. – To pierwszy pilotaż, w którym nie uczestniczę, bo jest skierowany do podmiotów świadczących ambulatoryjną opiekę specjalistyczną, ale z opisu wygląda, że system jest dobrze zaprojektowany – ocenia Tomasz Zieliński, lekarz rodzinny.

- Jest to bardzo dobre rozwiązanie, oczekiwane - mówi Magdalena Kołodziej, prezes Fundacji My Pacjenci. - Takie oczekiwanie widoczne już było w naszym badaniu z  2017 r gdzie 90% respondentów zadeklarowało chęć zapisywania się na wizyty przez internet. Tak jak i inne rozwiązania e- zdrowia, dla wielu pacjentów będzie to najprostszy i najwygodniejszy  sposób. Mamy nadzieję tylko, że technologicznie będzie to działało sprawnie, szybko i wygodnie. Rozwiązanie prezentowane przez Centrum e-Zdrowia wygląda obiecująco. Liczymy, że rozwiązanie odciąży również tradycyjne sposoby umawiania, co spowoduje że osoby wybierające np. umawianie się przez telefon dodzwonią się szybciej do przychodni. Ważne jest by ten system umożliwiał także odwoływanie umówionej wizyty on-line lub przez sms - dodaje.

Z rozwiązaniem e-rejestracji duże nadzieje wiąże Jan Pachocki, radca prawny, prezes zarządu Fundacji Telemdyczna Grupa Robocza, ale też dyrektor prawny w Jutro Medical, nowoczesnej przychodni podstawowej opieki zdrowotnej, udostępniającej pacjentom nowoczesną aplikację mobilną umożliwiającą m.in. komunikację z lekarzem oraz umówienie się na wizytę. – E-rejestracja jest bardzo potrzebnym rozwiązaniem, jej efektywne wdrożenie wiąże się jednak z licznymi wyzwaniami. Dobrze, że rozwiązanie będzie testowane w pilotażu, bo zwiększa to szanse na znalezienie odpowiedzi na wiele praktycznych problemów, które zawsze się pojawiają w projektach informatycznych – dodaje.

Czytaj też: Uznawanie kwalifikacji lekarzy i swoboda praktykowania zawodu lekarza w krajach Unii Europejskiej >

Ile terminów, i co ze zwykłymi skierowaniami

Przede wszystkim w pilotażu to biorące w nim podmioty mają decydować, ile wolnych terminów zgłoszą do centralnego systemu. Przypomnijmy, że podobnie było z e-rejestracją na szczepienia. Nie było obowiązku, by każdy punkt szczepień zgłaszał się do systemu. W efekcie były placówki, które na początku szczepień obsługiwały tylko swoich pacjentów. – Rzeczywiście ta sprawa wynika rozwiązania systemowego, co nie jest łatwe – ocenia Paweł Żuk, prezes Centrum Medyczno-Diagnostycznego, który zgłosił chęć udziały w pilotażu. – Podmioty mają przecież już swoich pacjentów, jedni wymagają wizyt co kilka miesięcy, inni za dwa tygodnie. Jednak rzeczywiście można powiązać liczbę wystawianych terminów np. z liczbą zakontraktowanych wizyt przez NFZ – przyznaje prezes Żuk. Magdalena Kołodziej przyznaje, że system rejestracji on-line ma szansę skutecznie zmniejszyć kolejki i poprawić dostępność do świadczeń, ale tylko pod warunkiem pełnych danych o terminach i łatwej obsługi dla pacjentów.

Czyta też: Fora internetowe - ochrona lekarza przed naruszeniami jego dóbr osobistych >

Jest to o tyle ważne, że e-rejestracja w przyszłości ma także umożliwiać zapisanie się na planowy zabieg do szpitala. Dziś często wygląda to tak, że pacjent, który zgłasza się do szpitala ze skierowaniem na cito na zabieg, ma proponowany termin za rok, ale po prywatnej wizycie u ordynatora oddziału, ma termin za dwa miesiące. - E-rejestracja ma umożliwić skończenie z taką patologią, ale musi być obowiązek zgłaszania określonej liczby terminów – mówi Jakub Kosikowski, lekarz rezydent, który od lat walczy z tzw. prywatną kolejką w publicznej ochronie zdrowia.  - Trzeba zostawić szpitalowi terminy na przypadki nagłe, ale można wyliczyć, jaki odsetek one stanowią dla każdej jednostki – dodaje.

Sprawdź też: Jak przygotować placówkę do udzielania świadczeń pacjentom z Ukrainy? >

Nie każdy pacjent ze skierowaniem na CITO, to pilny przypadek 

Kolejny problem pojawia się z gradacją ważności skierowań. System ma je dzielić na bardzo pilne, pilne i stabilne. System póki co nie rozpoznaje, czy skierowanie z trybem pilne (CITO), jest rzeczywiście pilne. Obecnie wielu pacjentów wręcz prosi lekarza POZ o skierowanie w trybie pilnym, licząc że szybciej dostaną termin. W efekcie większość skierowań to pilne. Dlatego zdaniem ekspertów trzeba powiązać tryb skierowania z wystandaryzowanymi wskazaniami klinicznymi. Dla AOS konsultanci krajowi powinny opracować kliniczne wskaźniki dla przypadku pilnego dla każdego zakresu poradni.   - Brak priorytetów powoduje, że skierowania wszystkich pacjentów są traktowane tak samo, a nie każdy przypadek jest taki sam – tłumaczy Artur Prusaczyk, wiceprezes spółki Centrum Medyczne, członek zarządu Stowarzyszenia Opieki Integrowanej IFIC Polska. – Ponadto wystawiane skierowania nie są kontrolowane. Chodzi o to, aby rekomendacje wskazań klinicznych zostały określone przez  konsultantów krajowych i następnie wdrożone przez NFZ do walidacji i weryfikacji. Lekarze uczą się na studiach, a także w trakcie specjalizacji, które wskazania decydują o tym, że dany pacjent jest przypadkiem nagłym, pilnym, czy stabilnym – wyjaśnia Prusaczyk. 

 

Jeśli tak nie będzie, to może się okazać, że pacjent stabilny, nigdy nie doczeka się terminu wizyty, czy pobytu w szpitalu. Z tego powodu warto też, by system losowania pacjentów z poczekalni uwzględniał też, jak długo dany pacjent czeka już na termin. 

Jan Pachocki uważa, że pilotaż powinien właśnie przynieść odpowiedzi na te i inne kwestie, które się w trakcie niego pojawią. I zwraca uwagę na jeszcze inny problem. - Obecnie tak naprawdę e-rejestracja jest testowana w wielu obszarach. Ma być elementem Krajowej Sieci Onkologicznej, swoje projekty wdrażają również samorządy. W przyszłości te systemy powinny współpracować ze sobą. Ze względu na powyższe wyzwania tak istotne jest prowadzenie stałych, szeroko zakrojonych konsultacji z uczestnikami systemu ochrony zdrowia - w celu wypracowania optymalnych rozwiązań - podsumowuje mec. Pachocki.