Dr nauk medycznych Marek W. został obwiniony o to, że od 13 grudnia 2013 r. do 10 września 2014 r. prowadząc leczenie urologiczne pacjenta nie dołożył należytej staranności w postępowaniu lekarskim.

Zaniedbanie polegało na zaniechaniu szerszej diagnostyki i nie zlecenie cystoskopi incydentów krwiomoczu zgłaszanych przez pokrzywdzonego pacjenta. Działo się to podczas wizyt w lutym i we wrześniu 2014 r.

Czytaj:  SN: Dentystka słusznie ukarana za niestaranność przy wstawianiu implantów>>

Lekarz został obwiniony o popełnienie przewinienia zawodowego, polegającego na:

  • naruszeniu art. 4 ustawy z dnia 5.12.1996 r. o zawodach lekarza i lekarza dentysty oraz
  • art. 8 kodeksu etyki lekarskiej, co stanowi przewinienie zawodowe

 

Wina lekarza bezsporna

Orzeczeniem Okręgowego Sądu Lekarskiego 17 kwietnia 2019 r. dr W. został uznany popełnienia zarzucanego mu przewinienia zawodowego. Otrzymał karę nagany.

Na skutek odwołania wniesionego przez obrońcę doktora, Naczelny Sąd Lekarski 6 września 2019r. utrzymał w mocy zaskarżone orzeczenie sądu I instancji oraz kosztami postępowania odwoławczego obciążył obwinionego. Kasację od orzeczenia Naczelnego Sądu Lekarskiego wniósł obrońca obwinionego. Zarzuty sprowadzały się do:

  1. bezprawnego przeprowadzenia przez Naczelny Sąd Lekarski rozprawy odwoławczej w nieobecności obwinionego i jego obrońcy, pomimo zgłoszonego przez obrońcę wniosku o odwołanie lub odroczenie tej rozprawy oraz prawidłowego usprawiedliwienia nieobecności obwinionego zaświadczeniem uprawnionego lekarza sądowego, a także
  2. nieprzeprowadzenia podczas rozprawy przed Okręgowym Sądem Lekarskim dowodów z przesłuchania świadków
  3. oddalenie opinii biegłych


Rozprawa pod nieobecność lekarza

Sąd Najwyższy uznał, że kasacja była zasadna w zakresie w jakim podniesiono w niej zarzut rażącego naruszenia art. 117 § 2 i 2a k.p.k. w zw. z art. 6 k.p.k., poprzez nieuwzględnienie wniosku obwinionego o odroczenie rozprawy odwoławczej i przeprowadzenie tej rozprawy podczas jego nieobecności, co miało wpływ na treść orzeczenia.

Brak zatem podstaw do uznania, że zachowanie obwinionego zmierzało do uniemożliwienia prawidłowego toku postępowania dyscyplinarnego na etapie rozprawy odwoławczej, co powinno mieć wpływ na ocenę dopuszczalności prowadzenia tej rozprawy bez udziału obwinionego.

Uniknięcie przedawnienia - nieskuteczne

Na ocenę tej sytuacji decydującego wpływu nie mógł mieć fakt nieodległego upływu terminu przedawnienia przewinienia dyscyplinarnego, albowiem to nie obwiniony lecz organy dyscyplinarne odpowiadają za sprawne wszczęcie i prowadzenie postępowania dyscyplinarnego.

Zatem okoliczność taka jak czas pozostały do wystąpienia przesłanki przedawnienia może prowadzić do przeprowadzenia rozprawy odwoławczej, w której udział obwinionego nie jest obowiązkowy, bez jego udziału.

Jednak nie może to nastąpić wbrew treści obowiązujących przepisów gwarancyjnych wobec obwinionego czy bez uwzględnienia jego rzeczywistego zachowania w toku postępowania i woli co do udziału w tym postępowaniu. Z uwagi na powyższe, Sąd Najwyższy uznał ten zarzut kasacji za zasadny i w konsekwencji uchylił zaskarżone orzeczenie.

Sąd Najwyższy zobligowany był do uchylenia również orzeczenia Okręgowego Sądu Lekarskiego z 17 kwietnia 2019 r., i wobec stwierdzenia przedawnienia, umorzył postępowanie dyscyplinarne przeciwko obwinionemu.

Sygnatura akt . akt I KK 112/20 z 4 listopada 2020 r.