Chodzi o projekt rozporządzenia ministra zdrowia w sprawie maksymalnego czasu na przyjęcie pacjenta od zespołu ratownictwa medycznego w szpitalach, zgodnie z którym maksymalny czas na przejęcie pacjenta od zespołu ratownictwa medycznego do SOR wyniesie 15 minut. Doprecyzowanie przepisów ma wyeliminować przetrzymywanie zespołów ratownictwa medycznego na podjazdach do szpitali, bo obecnie zdarzają się przypadki, w których ratownicy kilka godzin czekają z pacjentem na pokładzie ambulansu. Prezydium Naczelnej Rady Lekarskiej w przedstawionym stanowisku podkreśla jednak, że samo rozporządzenie nie rozwiąże problemów. Wręcz przeciwnie - przysporzy szpitalom kolejnych. 

Czytaj także: 15 minut na przekazanie pacjenta na SOR - jest projekt

Podstawa do karania? 

Prezydium NRL zwraca uwagę, że czas konsultacji projektu był bardzo krótki - na zgłoszenie uwag organizacje miały zaledwie siedem dni. Przedstawia też swoje wątpliwości dotyczące tego, czy taki przepis w ogóle powinien znaleźć się w rozporządzeniu, skoro wcześniej został wyrzucony z tekstu ustawy. A, jak wskazuje samorząd, opiniowane rozporządzenie w przyszłości może stanowić podstawę do nakładania kar finansowych na szpitale za nierespektowanie jego postanowień, co z kolei może doprowadzić do tego, że spory co do zgodności rozporządzenia z Konstytucją zostaną przeniesione na grunt spraw sądowych. - Samorząd lekarski uważa, że polski system ochrony zdrowia i funkcjonujące w nim placówki szpitalne mają wystarczająco dużo problemów, nie należy dokładać im dalszych, związanych z oceną konstytucyjności projektowanej regulacji prawnej - podkreślono w piśmie do resortu zdrowia. 

Lekarze sprzeciwiają się określaniu narzuconego limitu 15 minut w przepisach, choć, jak podkreślają, wszyscy dążą do tego, by pacjenci byli przyjmowani na SOR jak najszybciej. - Sztywny wymóg dotyczący czasu przyjęcia pacjenta nie będzie uwzględniał aktualnej sytuacji medycznej w danym SOR, natomiast nałoży dodatkową presję na lekarza dyżurnego SOR. Może to pogłębić występujące już teraz problemy z obsadą lekarską i ustaleniem grafików dyżurowych, gdzie zjawiskiem powszechnym jest to, że pod opieką lekarza SOR jednoczasowo znajduje się od kilku do kilkunastu pacjentów - wskazano. 

Wyjaśniają przy tym, że nie jest też w pełni zasadne odwoływanie się w uzasadnieniu projektu rozporządzenia do zasady „złotej godziny”, ponieważ pacjenci, których stan zdrowia wymaga postępowania według zasad „złotej godziny” są zaopatrywani przez lekarza SOR natychmiast (kategoria pilności - kolor czerwony) lub maksymalnie do 10 minut (kategoria pilności - kolor pomarańczowy). Są to np. pacjenci z podejrzeniem zawału, udaru czy w innym stanie zagrożenia życia.