Sąd Najwyższy w Izbie Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych rozpoznawał skargi komitetów wyborczych na wytyczne wydane przez Państwową Komisję Wyborczą 25 września br. dla obwodowych komisji wyborczych, przygotowujących wybory do Sejmu i Senatu oraz do referendum ogólnokrajowego.
Pytania referendalne są agitacją?
Skargę na uchwałę PKW z 25 września br. nr 211/2023 złożyło Stowarzyszenie Obserwatorium Wyborcze. Zarzuciło uchwale sześć błędów. Najpoważniejszym był zarzut, iż Komisja powinna unieważnić referendum, gdyż pytania skierowane do wyborców są agitacją na rzecz lub przeciwko innym konkurentom politycznym - np. pytanie o przywrócenie wieku emerytalnego 67 lat. Według skarżącego Stowarzyszenia pytanie jest tendencyjne, a poza tym nie ma takiego prawnego określenia jak przywrócenie – dodał pełnomocnik skarżącego Marcin Skubiszewski.
Co więcej, zdaniem przewodniczącego zarządu Stowarzyszenia – pytanie dotyczące relokacji nielegalnych imigrantów z Afryki i Bliskiego Wschodu zawiera elementy rasistowskie, a także kłamstwo. Dlatego, że relokacja imigrantów nie została narzucona Polsce przez Unię Europejską, lecz nadal trwają negocjacje, a nasz rząd byłby z tego mechanizmu zwolniony z powodu przyjęcia ogromnej liczby obywateli Ukrainy.
Przeczytaj także: Referendum zawiera merytorycznie błędne pytania
Chcesz zapisać ten artykuł i wrócić do niego w przyszłości? Skorzystaj z nowych możliwości na Moje Prawo.pl
Dopuszczenie obserwatorów do referendum
Stowarzyszenie zaskarżyło też wytyczne dotyczące niedopuszczenia obserwatorów społecznych do referendum. Zdaniem skarżącego należy tu przyjąć regulacje dotyczące wyborów do Sejmu na podstawie Kodeksu wyborczego, w drodze analogii.
Sąd Najwyższy w uchwale zgodził się z dwoma zarzutami Stowarzyszenia. Słuszny okazał się zarzut, że niedopuszczenie obserwatorów społecznych do referendum jest błędną interpelacją ze strony PKW. Jak przyznał sędzia Paweł Wojciechowski inna jest rola obserwatora społecznego, a inna męża zaufania. Ale wykonują oni swoje funkcje w jednym lokalu wyborczym w interesie kontroli wyborów. SN wskazał, że zapis ten powinien być z wytycznych usunięty.
Częściowo zasadny był też drugi zarzut – dotyczący kolejności przekazywania nagrania zarejestrowanego przez męża zaufania w lokalu wyborczym ministrowi cyfryzacji i przewodniczącemu komisji. Decyzja SN oznacza wyeliminowanie z tego punktu kolejności przekazywania nagrania.
Izba Kontroli nie uznała za zasadny zarzut m.in. zakazu nagrywania czynności wykonywanych przez wyborców w komisji wyborczej i legalności uchwały Sejmu dotyczącej referendum.
Sąd Najwyższy podkreślił, że ustawa o referendum ogólnokrajowym nie reguluje wprawdzie samodzielnie statusu obserwatorów społecznych, ale wyraźnie odsyła do regulacji Kodeksu wyborczego (art. 92 ustawy o referendum ogólnokrajowym), który ustanawia instytucję obserwatorów społecznych (art. 103c § 1 Kodeksu wyborczego). Brakuje jednocześnie racji logiczno-językowych, systemowych i aksjologicznych do uznania, że ustawodawca celowo wykluczył obserwatorów społecznych z postępowań referendalnych. Zagwarantowanie rzetelnego i transparentnego procesu referendalnego nie jest mniej ważne niż zagwarantowanie rzetelnych i przejrzystych wyborów do Sejmu i Senatu Rzeczypospolitej Polskiej. Instytucja referendum obok wyborów i obywatelskiej inicjatywy ustawodawczej zapewnia partycypację obywateli w życiu publicznym i służy realizacji przynależnych im konstytucyjnych praw.
W obydwu sprawach Sąd Najwyższy stwierdził, że punkt 15 zdanie 2 załącznika do zaskarżonej uchwały („Przepisy prawa nie przewidują uprawnienia do wyznaczania obserwatorów społecznych w związku z referendum ogólnokrajowym”) nie jest zgodny z prawem, albowiem narusza art. 103c § 1 Kodeksu wyborczego w zw. z art. 92 ust. 1 ustawy o referendum ogólnokrajowym. Ponadto, zważywszy na rolę, jaką odgrywają organizacje, do których celów statutowych należy troska o demokrację, prawa obywatelskie i rozwój społeczeństwa obywatelskiego w przebiegu referendum, uzasadnione jest umożliwienie im wyznaczenia osoby, której rolą będzie społeczna kontrola przebiegu referendum, czyli obserwatora społecznego, w drodze odpowiedniego stosowania art. 103c k.wyb.
W sprawie I NSW 70/23 za zasadną Sąd Najwyższy uznał też skargę w zakresie dotyczącym żądania uchylenia pkt. 13 ppkt. 3) załącznika do ww. uchwały, zgodnie z którym „mąż zaufania może przekazać materiał najpierw Ministrowi Cyfryzacji, w sposób określony w ppkt 2 (tj. przesłać drogą elektroniczną), a następnie przewodniczącemu komisji w sposób, o którym mowa w ppkt 1 (przekazać na nośniku danych)”. Sąd Najwyższy wskazał tu, że o ile dopuszczalny zakres i cel przetwarzania danych osobowych przez mężów zaufania (i odpowiednio obserwatorów społecznych) został określony przepisami art. 42 § 6c k.wyb., a wytyczne w zakresie przewidującym możliwość przekazania zarejestrowanych przez mężów zaufania (i odpowiednio obserwatorów społecznych) materiałów Ministrowi Cyfryzacji bądź przewodniczącemu komisji obwodowej stanowią w istocie powtórzenie regulacji ustawowych, o tyle ustalona zaskarżonymi wytycznymi kolejność przekazywania tychże danych nie znajduje oparcia w przepisach ustawy.
Nagrywanie w lokalu wyborczym
W odniesieniu do zarzutu dotyczącego pkt. 11 załącznika do uchwały, w zakresie w jakim nie dopuszcza rejestracji na własnych urządzeniach nagrywających przez mężów zaufania oraz obserwatorów społecznych spisu wyborców i czynności wykonywanych przez wyborców, w tym momentu okazywania dokumentu, Sąd Najwyższy zwrócił uwagę, że ochrona osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych jest jednym z praw podstawowych (art. 8 ust. 1 Karty Praw Podstawowych Unii Europejskiej oraz art. 16 ust. 1 Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej), dane osobowe podlegają szczególnej ochronie na podstawie rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady nr 2016/679 w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych (RODO). Jak natomiast wyjaśniono w orzecznictwie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, przetwarzanie danych osobowych w kontekście organizacji wyborów w państwie członkowskim nie jest wyłączone z zakresu stosowania RODO, a zatem konieczne jest uwzględnienie wynikających z RODO wymogów dotyczących przetwarzania danych osobowych, jakimi niewątpliwie są imię i nazwisko, PESEL czy adres zamieszkania zawarte w spisie wyborców oraz na dowodach tożsamości. Z treści art. 42 k.wyb. wnioskować natomiast jedynie można, że zakresem przetwarzania objęte mogą być wizerunki osób widocznych w materiale zawierającym zarejestrowany przebieg czynności obwodowej komisji wyborczej.
Ryzyko naruszenia RODO
Sąd Najwyższy zwrócił też uwagę na zagrożenia związane z ryzykiem uzyskania nieuprawnionego dostępu do danych gromadzonych na prywatnych urządzeniach mężów zaufania i obserwatorów. Ważąc wartość w postaci obywatelskiego monitorowania prawidłowości przeprowadzania referendum oraz wzgląd na ochronę danych osobowych i dóbr osobistych wyborców, Sąd Najwyższy uznał że wytyczne nie ograniczają wynikającego z art. 45 § 5 kodeksu wyborczego prawa do rejestracji czynności komisji poprzez wyłączenie z ich zakresu czynności wyborców (w szczególności okazywania dokumentów tożsamości) oraz treści spisu wyborców (obejmujących dane osobowe tychże wyborców), ale służą zagwarantowaniu poszanowania prawa do ochrony danych osobowych wyborców. Udostępnienie mężom zaufania spisów wyborców celem ich rejestracji byłoby nieproporcjonalną ingerencją w prawo do ochrony danych osobowych i prawo prywatności osób ujętych w spisie i jako takie naruszałoby RODO.
O kontrowersjach związanych z nagrywaniem wyborów pisaliśmy w: Mężowie zaufania nie mogą działać na bakier z RODO oraz Czy wybory na pewno będą tajne i bez presji
Diety mężów zaufania
Sąd Najwyższy rozpoznawał także w czwartek skargę na wytyczne PKW z 15 września br. złożoną przez Komitet Wyborczy Trzecia Droga Polska 2050 i PSL.
- Ustawodawca mógł na etapie nowelizacji ustawy o referendum ogólnokrajowym, gdyby miał wolę znowelizować przepisy dotyczące przyznania diet mężom zaufania, ale tego nie zrobił. Mężowie zaufania nie dostaną diety. Przychylenie się do wniosku Komitetu Trzecia Droga spowodowałoby wypłatę diet nawet dla prawie dwóch milionów osób, a co za tym idzie - wzrost kosztów referendum i wyborów o ponad 80 proc., a także konieczność udzielenia przez prywatnych przedsiębiorców dwóch dni wolnych od pracy i w wypłacenia wynagrodzenia za te dni nieobecności w pracy – wyjaśniał Rafał Sikorski, radca prawny, pełnomocnik PKW – wyjaśniał Rafał Sikorski, radca prawny, pełnomocnik PKW.
Drugi zarzut – poważniejszy, dotyczył zakłócenia tajności głosowania w referendum. Według pełnomocnika Komitetu Wyborczego Trzecia Droga Polska 2050 i PSL – pobranie karty lub odmowa jest odnotowywana przez członka komisji wyborczej i dlatego należałoby utworzyć oddzielne stoliki. A także – wydrukować dwa odrębne spisy wyborców.
PKW nie podoła organizacyjnie?
Sąd usłyszał, że proponowane przez skarżącego rozwiązanie w istocie też mogłoby wskazywać na odrębne poglądy polityczne – wskazał pełnomocnik PKW Rafał Sikorski. Wydruk drugiego spisu wyborców do referendum jest wykonalny, ale wiąże się ze zmianą funkcjonowania obwodowych komisji wyborczych. Dwa odrębne spisy nie rozwiązywałoby problemów – według Państwowej Komisji Wyborczej. Nie wpływa to na tajność głosowania – dodał.
Zasady obliczania frekwencji w referendum są ustalane na podstawie liczby kart wyjętych z urny i tak ustala się liczbę osób, które wzięły udział w referendum – wskazał mec. Sikorski. Ale sędzia Aleksander Stępkowski dodał, że ustawa mówi o kartach ważnych, wyjętych z urny wyborczej.
Postanowienia Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN z 5 października 2023 r., sygnatura akt I NSW 70/23, I NSW 71, I NSW 72/23.