We wtorek poinformowano o wypowiedzeniu porozumienia między wojewódzkim i stołecznym konserwatorem zabytków; ma ono wejść w życie po trzech miesiącach. Wtedy to wojewódzki konserwator będzie sprawował nadzór m.in. nad Krakowskim Przedmieściem.

Porozumienie dotyczyło powierzenia m. st. Warszawa prowadzenia niektórych spraw z zakresu właściwości wojewody mazowieckiego. "Ochrona zabytków to właśnie właściwość wojewody, porozumienie zakładało możliwość wypowiedzenia, z zachowaniem trzymiesięcznego okresu wypowiedzenia, który upłynie 31 października" - wyjaśniała rzeczniczka wojewody Ewa Filipowicz .

Sipera, na konferencji prasowej powiedział, że była to decyzja "absolutnie przemyślana" i została podjęta "z całą świadomością konsekwencji", jakie ze sobą niesie. Jak mówił, wypowiedzenie porozumienia jest "czynnością stricte formalną, prawną" a nie "żadnym zamachem na samorząd". "Obowiązek konserwacji zabytków państwowych, spoczywa na państwie, a nie na samorządzie" - mówił. Dodał, że "kompetencja ta, tylko w przypadku zgody wojewody czy też wojewódzkiego konserwatora zabytków, może być częściowo przekazywana do wykonywania samorządom".

Jak mówił Sipera, miasto stołeczne Warszawa posiada specustawę, która zakłada, że "ten sam organ planuje swoją przestrzeń publiczną, wydaje warunki zabudowy oraz pozwolenia budowlane i jednocześnie sam sobie wydaje decyzje konserwatorskie". "Tak być nie może" - oświadczył.

Zadeklarował, że jako wojewoda, "dołoży wszelkich starań, aby uporządkować sprawy dotyczące zabytków na terenie Warszawy, jak i Mazowsza". W jego opinii, ewidencja zabytków powinna być "przewidywalna i transparentna, żeby - jak mówił - nie było sytuacji, w których następują różnego rodzaju problemy w tym zakresie".

Dodał, że po wprowadzonej zmianie, środki na ochronę zabytków zwiększą się "wielokrotnie". (PAP)