Czy w obecnym stanie prawnym gminy mogą procedować uchwalanie miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego lub zmian w nich na podstawie obowiązującego studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego gminy, czy też powinny wstrzymać się z uchwalaniem do czasu  wejścia w życie planu ogólnego – zastanawiają się samorządowcy. To zaś może powodować, że gmina nie będzie mogła uchwalić planu nawet przez najbliższe dwa lata. Takie też pytanie znalazło się w poselskim zapytaniu, skierowanym do ministra rozwoju i technologii

 

Trudny zbieg przepisów

Konkretnie chodzi o artykuł 27a ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym w związku z art. 64 ust. 2 i art. 65 ust. 1 ustawy zmieniającej (ustawy z 7 lipca 2023 r. o zmianie ustawy o planowaniu i  zagospodarowaniu przestrzennym oraz niektórych innych ustaw) dalej nowelizacja ustawy o planowaniu.

Zgodnie z art. 64 ust. 2, art. 65 ust. 1 nowelizacji ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu dopuszcza się uchwalanie planów miejscowych na podstawie istniejących studiów, które w tych artykułach określają, że przez plan ogólny należy rozumieć istniejące studia uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego gminy. Natomiast art. 27a ustawy o planowaniu wprowadza pewien zamęt, bo umożliwia równoległe procedowanie, natomiast zakazuje uchwalania planów miejscowych do czasu uchwalenia planu ogólnego.

Samorządowcy zastanawiają się zatem, czy nie powinni wstrzymać się z ich uchwalaniem do wejścia w życie planu ogólnego. To zaś oznaczałoby, że do tego czasu nie dałoby się zmienić żadnego planu miejscowego ani też przyjąć nowego.

Kwestia okresu przejściowego

- Na podstawie art. 27a ustawy z 27 marca 2003 r. o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym, plan miejscowy lub jego zmiana mogą być sporządzane w trakcie sporządzania planu ogólnego. Przepis ten należy stosować łącznie z przepisami przejściowymi nowelizacji ustawy o planowaniu z 7 lipca 2023 r., tj. art. 67 ust. 3 pkt 2, który mówi, że do czasu wejścia w życie planu ogólnego plany miejscowe będą opracowywane na zasadach dotychczasowych zgodnie z ustaleniami studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego gminy poza określonymi przypadkami - wyjaśnia w odpowiedzi na poselskie zapytanie Krzysztof Hetman, minister rozwoju i technologii. Wskazuje, że przystąpienie do sporządzenia planu ogólnego nie blokuje więc sporządzania i uchwalania planów miejscowych na podstawie obowiązującego studium.

Również Agata Legat, radca prawny, prowadząca własną kancelarię, jest zdania, że wątpliwości co do możliwości uchwalania planów miejscowych w trakcie procedowania planu ogólnego są pozorne, wynikają z braku powiązania art. 27a z przepisami przejściowymi ustawy. Z tych ostatnich wynika jednak w sposób jednoznaczny, że w okresie przejściowym tj. do dnia wejścia w życie planu ogólnego, można uchwalać planu miejscowe na podstawie studium uwarunkowań.

Nie jest zatem tak, że wszczęcie procedury uchwalenia planu ogólnego blokuje możliwość uchwalania planów miejscowych. Gminy nie muszą się tego obawiać.

- Takie ukształtowanie przepisów było przemyślaną decyzją ze strony prawodawcy, który, konstruując przepisy przejściowe, zadbał o to, żeby zachować ciągłość procedur – przekonuje mec. Legat.

Przeczytaj także: Plany ogólne raczej nie zagrożą ROD, ale przydałoby się poprawić rozporządzenie

Wątpliwości są zrozumiałe

- Zapytanie poselskie w mojej ocenie było słuszne, gdyż czytając literalnie art. 27a, zgodnie z którym „plan miejscowy albo jego zmiana może być sporządzany w trakcie sporządzania planu ogólnego albo jego zmiany. W takim przypadku uchwalenie planu miejscowego albo jego zmiany może nastąpić najwcześniej po upływie terminu na wydanie przez wojewodę rozstrzygnięcia nadzorczego dotyczącego uchwały w sprawie planu ogólnego albo jego zmiany”, mogły się pojawić wątpliwości, czy po 24 września 2023 r. zmiana miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, bez uchwalenia uprzedniego planu ogólnego była prawnie dopuszczalna – mówi Joanna Maj, radca prawny z kancelarii SWK Legal.

Zdaniem prawniczki wątpliwość ta dodatkowo wzmocniona była brakiem przepisów przejściowych, co oznacza, że art. 27a wszedł w życie w terminie 30 dni od dnia publikacji ustawy w Dzienniku Ustaw. Ale i Joanna Maj jest zdania, że zamierzeniem ustawodawcy nie był paraliż planistyczny i do czasu uchwalenia w gminach planów ogólnych, zmiana mpzp może odbywać się na podstawie „starego” studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania, co wynika z innego przepisu przejściowego, dotyczącego stricte planów ogólnych i studium.

- W tym przypadku można odwołać się za ministerstwem do treści art. 67 ust. 3 pkt 2 nowelizacji ustawy o planowaniu, zgodnie z którym do czasu wejścia w życie planu ogólnego plany miejscowe będą opracowywane na zasadach dotychczasowych zgodnie z ustaleniami studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego gminy poza określonymi przypadkami. Przystąpienie do sporządzenia planu ogólnego nie powinno więc zablokować sporządzania i uchwalania planów miejscowych na podstawie obowiązującego studium – mówi mec. Maj.

 

Graniczny termin 2025 r.

Eksperci nie mają też wątpliwości, że ważny dla wyżej opisanych zmian planów miejscowych lub ich tworzenia, zgodnie z ubiegłoroczną nowelizacją, jest termin 31 grudnia 2025 roku.

Joanna Maj zwraca uwagę na art. 65 ust. 1 nowelizacji upzp, zgodnie z którym studia uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego gmin zachowują moc do dnia wejścia w życie planu ogólnego w danej gminie, jednak nie dłużej niż do 31 grudnia 2025 r., i stosuje się do nich przepisy dotychczasowe.

- Plany miejscowe w oparciu o studium co do zasady będzie można podejmować aż do momentu wejścia w życie planu ogólnego, albo do 31 grudnia 2025 r., jeśli plan ogólny nie zostanie w tym terminie uchwalony – mówi Agata Legat. Kiedy natomiast plan ogólny już wejdzie w życie, a wojewodzie upłynie termin na wydanie rozstrzygnięcia nadzorczego, to zdaniem prawniczki będzie można na podstawie tego planu ogólnego uchwalać plany miejscowe. Oznacza to, że procedury planistyczne dziś rozpoczęte będą mogły zostać zakończone w oparciu o studium albo w oparciu o plan ogólny (w zależności od tego, który z aktów będzie obowiązywał w dacie uchwalania planu).

 

Minister nie wyklucza przesunięcia terminu

Jeśli chodzi bowiem o datę 31 grudnia 2025 r., jest to termin wygaśnięcia obowiązujących studiów. Ustawa nie wprowadza expressis verbis terminu, do którego trzeba uchwalić plan ogólny. Ustala natomiast moment wygaśnięcia studiów, co ma zmotywować do podjęcia w tym terminie planu ogólnego.

To może jednak stwarzać problemy, bo, jak przypomina Joanna Maj, największym problemem reformy planistycznej są krótkie terminy obowiązku wprowadzenia planów ogólnych – na ten moment nierealne dla większości samorządów, nie tylko ze względów finansowych, ale także kadrowych, z uwagi na niską dostępność na rynku specjalistów urbanistów, którzy podjęliby się pracy przygotowania planu ogólnego.

Była już wprawdzie pod koniec 2023 r. próba przedłużenia terminu wprowadzenia planów ogólnych o dwa lata, ale bardzo niedoskonała i odrzucona przez parlament. Jeżeli przepisy nie zostaną zmienione, to w luce między końcem 2025 roku a przyjęciem planu ogólnego, mogłyby być kłopoty z uchwalaniem planów miejscowych. Optymizmem napawa jednak fragment z odpowiedzi na zapytanie poselskie, w którym minister Hetman twierdzi, że jeżeli zaistnieje potrzeba wprowadzenia zmian w przepisach, zostaną podjęte działania w celu ich znowelizowania.